|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:40, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
o 22.30
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:28, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy Szwajcar ma 40-0 popełnia podwójny błąd, a kiedy jest 0-40 serwuje asa. Djokovic na odwrót - oto dzisiejszy finał w dwóch zdaniach. Pięć piłek setowych w pierwszej partii, dwie w drugiej, trzy break-pointy w trzeciej... Aż się nie chce wierzyć, że można przegrać coś takiego. Najgorsze jest jednak to, że tylko jedną z tych piłek obronił Federer (był to as serwisowy). Resztę w sposób kretyński przegrał Serb. Jestem załamany, bo moje oczy od dawna nie widziały takiej niesprawiedliwości :kwasny:. Może to złe określenie. Po prostu: Novak przegrał ten mecz na własne życzenie i to złości najbardziej. Należy mu się jednak podziw za walkę w trzecim secie. Roddick po przegranych w dwóch tie-breakach odpuścił, a Serb się nie poddał. No i po raz kolejny gratulacje dla Federera za to, że wykorzystał nadarzające się szanse i niedoświadczenie Djokovica. Ostatni set tego spotkania przyniósł najlepsze wymiany, a dwa pierwsze zapewniły mnóstwo emocji. Myślę, że finał całkiem niezły, podobnie jak cały turniej. Objawił nam się kolejny talent (Gulbis), zobaczyliśmy sporo wspaniałych pojedynków, pogoda dopisała... Czegóż chcieć więcej? Chyba tylko Polaka w decydującej fazie turnieju, ale nie można mieć wszystkiego. Teraz czekamy na AO. Miejmy nadzieję, że równie udany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:43, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mój ukochany turniej, finał na który czekam cały rok, a w nim zawodnik którego podziwiam i co? W najważniejszy dzień nie mam eurosportu, tragedia roku.
No nic finał przezywałam przed livescoresem.
To był pierwszy finał WS dla Serba i własnie ten brak doswiadczenia + pewnie zdenerwowanie no i osoba stojąca po drugiej stronie siatki nie pozwoliły wygrywac decydujacych piłek. Ten wynik mół wygladac całkiem inaczej, ale Roger najwidoczniej w tych najwaznijszych momenatch spręzył sie, a i pewnie Serb mu w tym troche pomógł.Tym razem nie powtórzył sie scenariusz z Montrealu i Roger zapewne po mistrzowsku rozegrał tiebreaki. Po samym wyniku moge powiedziec, ze mecz musiałbyc niezły,a nawet bardzo dobry, mam nadzije, ze jutro bedzie jakas powtórka z meczu i bede mogła realnie spojrzec na mecz .
14 finał WS, 12 tytuł, 4 w NY - simply the best :padam:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 7:14, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Brawo Fedex .... mistrz znow nie pokonany ... Djoko niech lepiej podrosnie jeszcze troszke to moze za kilka lat cos wygra ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
andy23
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 7:59, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
He he ...wszyscy są z życiowej formie i grają mecze zycia...a wygrywa Federer.
Czułem ze jak Rafa odpadnie to nikt go nie pokona. Szkoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 9:17, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jakby Rafa nie odpadł, to w jego formie w US open też by raczej poległ i to chyba szybciej niż Djoko. Cieszę się strasznie z wygranej Szwajcara, należało mu się zwycięstwo, zagrał kilka świenych meczów i zachował zimną krew w decydujących momentach. Ta końcówka pierwszego seta to był niemal replay z Montrealu - tam też w odwrotnej sytuacji był Fed, kiedy miał 6:5 i 40:0, a potem przegrał podanie i przegral tie-break. Tu na szczęście było odwrotnie... Cieszę się też, że bardzo przytomnie rozegrał oba tie-breaki - grał rozważnie, czekając na błędy przeciwnika, ale kiedy trzeba przyśpieszał. To ważne, bo w ostatnim meczu z Djoko przerżnął tie-breaki w kompromitującym stylu.
Teraz mistrz musi odpocząć, a potem końcówka sezonu, 2 mastersy i finał w Szanghaju, gdzie Rogi broni tytułu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubecki
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Serbia Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:21, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ładny mecz.. mam nadzieje, ze Djoko osiagnie nie mniej niz Roger.. na pewno stac go na to.. ma dopiero 20 lat i mowi sie ze to on moze przejac koronę po Fedzie.. mam taka nadzieje naprawde imponujacy pierwszy set (oprocz koncowki 12 gema i tie break'a) i poczatek drugiego w wykonaniu Djoko moze ten mecz inaczej by sie potoczyl gdyby majac 6:5 i 40:0 wygral pierwszego seta.. ale nic brawa dla Djoko ! oby tak dalej mam nadzieje, ze niedlugo on wygra WS moze AUSTRALIAN OPEN ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:20, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Psychika.
To był jak się okazło najważniejszy czynnik, ktory roztrzygnął ten mecz.
Mecz stał na dobrym pziomie, było dużo ciekawych akcji z głebi kortu i pod siatką.
Pierszego seta Djokovic przegrał, choć nie miał prawa go przegrać. 40-0 przy 6-5 i własny serwis to wydawać by się mogło ogromna zaliczka.
W drugim 4-1, potem przy 6-5 i serwisie Feda 40-15. Także nie wykorzystane.
Ten mecz jak dużo dzieli Serba i Szwajcara. Djokovic nie wytrzymywał psychicznie, bezmyślnie wręcz psując proste zagrania.
Federer bezwzględnie wykorzystał słabość Novaka, pokazują opanowanie i spokój w ważnych momentach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:21, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę że Djoković powoli zbliża się do Rogera,oczywiście musi trochę jeszcze wody w rzece upłynąć zanim będzie z nim wygrywał,ale te 7 setboli to nie moze być dzieło przypadku.Moim zdaniem miał absolutne prawo przegrać ten mecz ponieważ był to jego pierwszy finał WS a przeciwnika trudniejszego mieć nie mógł,uważam też że całkiem niedługo to on może zostać nr.2 na świecie,mając na uwadze kontuzje Rafy o ile jemu samemu nic sie nie przydarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:48, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Masta_Blasta napisał: | Myślę że Djoković powoli zbliża się do Rogera,oczywiście musi trochę jeszcze wody w rzece upłynąć zanim będzie z nim wygrywał,ale te 7 setboli to nie moze być dzieło przypadku.Moim zdaniem miał absolutne prawo przegrać ten mecz ponieważ był to jego pierwszy finał WS a przeciwnika trudniejszego mieć nie mógł,uważam też że całkiem niedługo to on może zostać nr.2 na świecie,mając na uwadze kontuzje Rafy o ile jemu samemu nic sie nie przydarzy. |
Oczywiscie , popieram w 300%.
Kazdemu sie zdarza - np Rafa na Wimblu czy Federer na Rg - tez psuli niesamowicie break pointy i wcale nikt nie mowi ze sie spalili.
Po prostu wielka cecha mistrzow jest ze broniac breaki utrzymuja pilke w korcie i prowokuja do bledu. Stad czesto ten majacy przewage musi ryzykowac a ryzyko w takiej chwili gdzie rece kazdemu zadrza (to tylko ludzie) rzadko sie oplaca.
Dlatego jak twierdzimy ze Rafa byl lepszy od Feda na Rg a Fed od Rafy na Wimblu tak samo powinnismy powiedziec ze Roger byl lepszy od Novaka . Fakt ze byc moze niewiele bo o te kluczowe pilki ale jednak.
Dyspozycja dnia - w tym pojeciu zawiera sie takze kondycja psychiczna w danym dniu a ta wczoraj grala dla Rogera , w Montrealu bylo natomaist odwrotnie - to Szwajcar przegral Tie-breaka w slabym stylu a Novak zachowal sie w decydujacym gemie tamtego meczu jak mlody ale juz rutynowany Mistrz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:08, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
DUN I LOVE napisał: |
Oczywiscie , popieram w 300%.
Kazdemu sie zdarza - np Rafa na Wimblu czy Federer na Rg - tez psuli niesamowicie break pointy i wcale nikt nie mowi ze sie spalili.
Po prostu wielka cecha mistrzow jest ze broniac breaki utrzymuja pilke w korcie i prowokuja do bledu. Stad czesto ten majacy przewage musi ryzykowac a ryzyko w takiej chwili gdzie rece kazdemu zadrza (to tylko ludzie) rzadko sie oplaca.
Dlatego jak twierdzimy ze Rafa byl lepszy od Feda na Rg a Fed od Rafy na Wimblu tak samo powinnismy powiedziec ze Roger byl lepszy od Novaka . Fakt ze byc moze niewiele bo o te kluczowe pilki ale jednak.
Dyspozycja dnia - w tym pojeciu zawiera sie takze kondycja psychiczna w danym dniu a ta wczoraj grala dla Rogera , w Montrealu bylo natomaist odwrotnie - to Szwajcar przegral Tie-breaka w slabym stylu a Novak zachowal sie w decydujacym gemie tamtego meczu jak mlody ale juz rutynowany Mistrz. |
cala prawda calą dobe Przed mundialem w Niemczech gdy Pawel Janas oglaszał nominacje na mundial i okazało sie ze nie trafila ona w ręce m.in Tomka Frankowskiego ś.p trener tysiąclecia Kazimierz Górski skomentował to w swoim stylu : Tego Franka to Janas mógl wziasć . Co to ma wspólnego z finalem panów na Us open ? ano to ze Djokovic mogl w finale wziąsc seta . Nie udalo sie i w tym miejscu pokłony dla Rogera , najlepszy był przy decydujących pilkach , niby standard ale jednak na tle finalu bylo to bardziej widoczne niz zwykle . Jego arsenał srodkow dzieki ktorym potrafi utrzymac sie w walce o seta jest niebywale szeroki . Nole moze czuc sie lekko zdeprymowany rozegrał chyba najlepszy mecz w turnieju , a skonczyl go zerwoym dorobkiem setow .
co by nie mowic finał byl niezlym widowiskiem , ale tak po prawdzie tak musiało byc wszak obaj grają tenis elegancki i przyjemny dla oka , do tego sa szybcy , nienaganni technicznie , wspaniale wybiegani i co najwazniejsze z upodobaniem dażący do konstruowania pięknych akcji. to sie nazywa tenis na tak
Wygrani US OPEN :
1.Roger Federer
Fenomen zawsze do usług - Tak w skrocie mozna podsumowac wystep Rogera w NY . Szwajcar zaskoczyl strojem . Nigdy bym nie go o to taki trend nie podejrzewal . a tu prosze w meczu 2.Rundy z Paulem Capdevilem po raz pierwszy w karierze wyszedl ubrany od stóp do głowy ( bandana ) na czarno . Ale szybko sie maestro z Oberwil na sesje nocne przygotowal cos specjalnego , nie tylko w kwesti stroju , bo w progrfamie miał tez mi.in tenisowy slum dunk- smecz po dynamicznym wyhskoku, zagrania między nogami i cudownie uderzane z samego nadgarstka bekhendy . No on po prostu swoja gra rozswietlil Nowojorska noc . Nie darowal bym sobie przegapienia ktoregokolwiek z jego meczy ...
2. John Isner
"Wycisnąl" ze swojego występu maxa . na dzien dobry wyrzucil rozstawionego gracza , przez prawie godzine stawial opor Federerowi . czegoz mogł chciec wiecej ?
3. David Ferrer
Zyciowy wynik . mógł i powinien odpasc z Nalbandianem a skonczyl na pólfinale , co zawdziecza swojej niesamowicie silnej ... silnej woli i chartowi ducha , zaangazowania i poswiecenia moglby od niego uczyc sie kazdy młody mniej zdolny adept tenisa . o lepszy wzor trudno .
4.Ernest Gulbis
Łotysz do NY zjechal jako outsider , wyjechal bogatszy nie tylko w kwesti pieniedzy ale i doswiadczenia , jedyne sety w tunieju oddal Carlosowi Moyj . od paru dni wizytowka tego młokosa jest jego mecz z Robredo , perfekcyjny w wykonani Ernesta .
O przegranych moze jutro ... a wasze typy ? ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:15, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No to i ja zrobie małe podsumowanie US Open, w końcu to "mój" turniej wiec nalezałoby napisac kilka słów.
Wg mnie najlepszy turniej WS w tym roku, bylismy swiadkami naprawde bardzo dobrych meczy, które staly nie jeden raz zna na niebpotycznym poziomie. Pogoda- wymarzone 2tyg, ani kropli deszczu- po wimbledońskim horrorze w NY był raj.
No to teraz zawodnicy, którzy maja u mnie plusa
++ Federer- komentarz chyba jest zbedny ?
++ Djokovic- naprawde nie sądziłam, ze dojdzie do finału- co mecz prorokowałam jego odpadnięcie, a on ponownie pokazłą wielką kalse, ze po mimo moze nie najlepszej dyspozycji potrafi wygrywac, a w finale postraszyc samego szwajcarskiego mistrza.
+ Roddick- kolejne wielkie zskoczenie, wreszcie prawidłowe podejście do meczu z Rogerem, zadnej spuszczonej głowy i poddania sie , był nastawiony na walke- i taka stoczył, szkoda, ze tylko prze 2sety,
+ Ferrer- zyciowy sukces, po drodze wygrał mecze, które zdawłaoby sie, ze do wygrania nie sa. Po morderczych meczach zawitał w 1/2 i tam przystopowął go dopiero Novak Djokovic.
No i najwieksze rozczarowania, czyli zawodnicy na minus :
- Gasquet- kolejny turniej, kolejne wycofanie sie. To co on prezentuje w ostatnim czasy, to jest poprostu smutne, mam nadzieje, ze sie pozbiera i wiecej takich turnieju w jego wykonaniu nie bedzie
- Berdych- kolejny zawodnik, po którym duzo wiecej sie spodziewałam, a on ponownie nadłuzył kredytu zaufania u kibiców.
- Blake- może on nie jest do końca az tak wielkim rozczarowaniem, ale obrona 1/4 była w zasięgu reki- 3piłki meczowe zostały nie wykorzystane i wrezuktacie James pozegnał sie z turniejem
I jeszcze słówko o Nadalu, którego nie umiesciłam w zadnej kategorii, bo nie zaprezentowął sie na + ani na - . Od pierwszego meczu walczył ze soba, ze swoim zdrowiem i mozna było się spodziewac, ze predzej czy później odpadnie. I nie wiem czy byłła potrzebna, aż taka walka w meczu z ferrerm, naprawde nie wiem czy taka walka z samym soba i granie po mimo, ze organizm mówił STOP była potrzebna . Słowa uznania niby sie naleza, ale nie wiem czy przez takie podejście nie wyrządza sobie jeszcze wiekszej krzywdy.
I jeszcze pozostał wg mnie jeden hmm neutralny zawodnik- Nikolay Davydenko. Do 1/2 doszedł bez starty seta, w mexzu z Federerm grał jak nigdy a przegrał jak zawsze. I Rosjanin chyba juz poostanie zawodnikiem, który turnieje WS na 1/2 bedzie zakańczał.
Tyle odemnie. Do przyszłego USO
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 13:54, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
generalnie całkiem sensowne podsumowanie turnieju i zawodników w nim występujących. Mnie jeszcze szkoda Stepanka, bo walczył dzielnie i proste błedy w ostatnich piłkach zadecydowały o porażce. Jestem przeszczęśliwy z wygranej Rogera, ale szkoda mi Roddicka i Davydenki - obaj grali nieźle, ale przegrali jak zwykle. A to przecież nr 4 i 5 w światowym tenisie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:22, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Baronik napisał: | generalnie całkiem sensowne podsumowanie turnieju i zawodników w nim występujących. Mnie jeszcze szkoda Stepanka, bo walczył dzielnie i proste błedy w ostatnich piłkach zadecydowały o porażce. Jestem przeszczęśliwy z wygranej Rogera, ale szkoda mi Roddicka i Davydenki - obaj grali nieźle, ale przegrali jak zwykle. A to przecież nr 4 i 5 w światowym tenisie.... |
Mi tez jest strasznie szkoda Roddicka.
Mysle ze swoja gra , moze nie tyle ze podbil serca ale zyskal spora sympatie i szacunek wielu sympatykow tenisa.
Mysle ze z taka gra moglby zajsc do finalu ale trafil jak trafil.
Wygrani turnieju?
Poza tymi ktorych wymieniliscie dodalbym Moya (mimo lat wciaz stac go na "8"), Haasa (swietny mecz z Blakiem i tym wiekszy uklon w strone Niemca gdyz wrocil po dluzszej przeriwe spowodowanej kontuzja) oraz Younga ( Richard mu troche pomogl ale ta 3 runda to dobry prognostyk na przyszlosc).
A przegrani to Blake (po losowaniu mowiono o 1/2 i mysle ze proazka w pieknym stylu z Haasem niczego nie zmienia) a tazke Nalbandian (ladnie gral i chyba tylko on sam wie jak przegral w 3 r z Ferrerem) i co juz jest chyba norma - Fernando Gonzalez.
Pozegnanie Henmana z Ws nie bylo jakies oszolamiajace ale ogranie Dimy to zawsze cos.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:27, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Baronik napisał: | ale szkoda mi Roddicka i Davydenki - obaj grali nieźle, ale przegrali jak zwykle. A to przecież nr 4 i 5 w światowym tenisie.... |
To jest bez wątpienia okolicznosc niepokojąca . załamująca i co gorsza frustrująca odpowiednio nr 4 i 5 swiatowych list . Mozemy sobie tylko wyobrazac co czuł po przegranej w trzech setach z Rogerem zwłaszcza Andy Roddick - wciaz aspirujący do czołowej trójki . Jemu podobnie jak Davydence za mecz z tym łowca rekordów mimo wszystko nalezy wystawic bardzo wysoką note .
To pokazuje tez "siłe" wyzej wymienionych . Mimo ze są numerami 4 i 5 to tak naprawde graja w innej lidze . Szansy na pokonanie zaborczego Szwajcara muszą szukac w pokazówkach . W nich Rogerowi zdarza sie "darowac" zwyciestwo . Na co dzien szczodrosc jest mu obca , na co dzien na taki cud nawet nie ma co liczyc ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|