Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Marseille, Delray Beach, Costa Do Sauipe (11-17.02.2008)(4)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Turnieje ATP / Zakończone Turnieje ATP / ATP 2008
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:39, 17 Lut 2008    Temat postu:

Nula napisał:


KEI W FINALE !!! pokazal ze ma głowe na karku , obronil 3mp w tiebreaku !
Jeszcze beda z niego ludzie
!


No , no szaleje ten chłopak i bardo dobrze , zycze mu jak najszybszego wejscia do "100" bo nie wiem jak wam ale mi brakuje azjatyckiej krwi w czołowce ( zwlaszcza po tym jak posypal sie Srichaphan :kwasny: ) bo ile jeszcze czasu istanieniem tego biednego Koreanczyka Lee moze zasłaniac azjatycką biała plame na mapie ATP ? Dlatego dzis z wielka ciekawoscia o 19.30 zasiade przed Tv by zapoznac sie z potencjalem Keia , i mimowolnie byc swiadkiem narodzin gwiazdy w finale ma Blake ktory dla dobra swojego zdrowia psychicznego powinien jednak z Nishikorim wygrac . bo lepszej okazji na wygranie turnieju moze w najblizszym czasie nie dostac.


Ostatnio zmieniony przez Sydney dnia Nie 18:41, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Murad



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:41, 17 Lut 2008    Temat postu:

Brawo Andy!
Oby reszta sezonu też była udana.
Cieszy również dobry wsytep Ancicia. Oby szybko wrócił do czołówki, a kontuzje go omijały.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raddcik



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stamtąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:40, 17 Lut 2008    Temat postu:

James Blake vs K.Nishikori 6:3 1:6 4:6 :orany: :zdziwko:

Szok!!, to co pokazywał momentami ten Japończyk to sie nie miesci w głowie,gratuluje wygranej,ale w San Jose juz tak kolorowo nie bedzie :]


Ostatnio zmieniony przez Raddcik dnia Nie 21:40, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:45, 17 Lut 2008    Temat postu:

Poczatek meczu wydawał sie nudny, ale potem to sie porobiło...

wielkie zaskoczenie mimo wszystko,
bo zazwyczaj te "niespodzianki" w finale zostaja zatrzymane, a tu prosze...
do tego ten drugi set do 1
jestem pod wrazeniem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:03, 17 Lut 2008    Temat postu:

Ja po prostu nie wiem czy świętować czy się załamac

Kei ? Mój Kei wygrał? N I E W I E R Z E
Kibicuje mu od Indianapolis kiedy tak błysnał i zawedrował az do 1/4 ale przez myśl mi nie przeszło ze pól roku później wygra swój pierwszy tytuł ATP , a i tym samym stał sie najmłodszym zwyciesca turnieju ATP od czasu Hewitta kiedy wygrał w Adelajdzie [leyton 16lat / Kei 18 ]Teraz nie pozostaje mi nic innego jak jeszcze bardziej 3mac za neigo kciuki i sledzic jego kariere.

A James? Tak naprawde to mu kibicowałam w tym finale i szczerze życzyłam mu tego zwycięstwa. Nie spodziewałam się ze ten mecz potoczy sie w taki sposób :zdziwko: ojoj James znów sie nie popisałes

Tym samym Kei dołaczył do dość niespodziewanych zwycięsców DB

KEI :padam: :padam: :padam:


Ostatnio zmieniony przez Nula dnia Nie 23:01, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arturo



Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łapy City
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:15, 17 Lut 2008    Temat postu:

James jest dziiiwny, w zeszłym roku również w tym turnieju grał w finale, był faworytem, też wygrał pierwszego seta, a potem... widać nie jest mu pisane wygrać w Delray Beach :] . Ale to mniej istotne, niesamowitego wyczynu dokonał ten Japończyk, od kwalifikacji podążył do zwyciestwa, a w finale pokonał tak dobrego gracza jakim jest Blake. Teraz trzeba będzie znacznie uważniej śledzić jego dalsze poczynania bo w przyszłości może być nową gwiazdą tenisa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:22, 17 Lut 2008    Temat postu:

w ogole Blake jest dzwiwny
on czesto tak ma ze jest faworytem i nic z tego nie wynika
ja czasem po prostu nie rozumiem jak on to robi ze przegrywa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:29, 17 Lut 2008    Temat postu:

Taki urok naszego Dżejmsika ;]

Kiedy on staje sie faworytem mozemy sie spodziewac, ze on "zrobi wszystko co w jego mocy, zeby nie wygrac " . Zawsze znajdzie sie ktos kto wykorzysta ta słabośc Jamesa.

Teraz SJ - moze tam pokusi sie o tytuł :hyhy:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
montano



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:12, 18 Lut 2008    Temat postu:

Murray uporał się nadzwyczaj gładko z Ancicem, chociaż nie smuci mnie to specjalnie. Spodziewałem się zaciętego, trzysetowego boju, ale Szkot chciał sobie chyba oszczędzić nadmiernego wysiłku. W Delray Beach królem został Nishikori. Jestem pod ogromnym wrażeniem młodego Japończyka. Błysnął paroma wspaniałymi uderzeniami, grał dobrze z woleja i z głębi kortu, przyzwoicie serwował, jego gra jest bardzo dobrze ułożona od strony taktycznej (to spowalnianie piłek przyniosło sporo punktów). No, a Blake jak to Blake. W pierwszym secie rządził i dzielił, a potem zachciało mu się popisywać i obudził się za późno. Swoją drogą: początek meczu niewiarygodny. Sześć albo pięć gemów, w których odbierających nie zdobył ani jednego punktu :zdziwko:. Zaskoczyła mnie porażka Moyi w finale, a jeszcze bardziej sprawca tej porażki. Po Almagro nie spodziewałem się zbyt wiele, bo ostatnio nie brylował formą. Nicolas w końcu zwyciężył poza Valencią :]. Gratulacje dla wszystkich dzisiejszych triumfatorów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:25, 18 Lut 2008    Temat postu:

Jestem w szoku :]
Jak Arturo napisal , znowu to samo sie powtorzylo. Po 1 wygranym secie Amerykanin pokpil sprawe i po raz kolejny nie wygrla tego turnieju. Mogl tu byc juz mistrzem 2 razy, a tak pewnie za rok bedzie staral sie o premierowy triumf na Florydzie.
Niesmak duzy, ale wygrana Kei'a to tez dobra wiadomosc.

Triumg Almagro w Costa dla mnie nie jest zaskoczeniem. Moya stracil mnostwo sil walczac w tych 3 -setowkach podczas tego tygodnia. Nicolas byl z kolei wypoczety i lepiej zniosl nerwowa koncowke, zarowno pod wzgledem fizycznym jak i psychicznym. 3 tytul w karierze 23-letniego Hiszpana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:58, 18 Lut 2008    Temat postu:

Raddcik napisał:


Szok!!, to co pokazywał momentami ten Japończyk to sie nie miesci w głowie,gratuluje wygranej,ale w San Jose juz tak kolorowo nie bedzie :]


no ja tez ! Myslalem ze Kei spokojnie bez szarzowania zadowoli sie finalem , a tu prosze kompleksy zostawił w sztani , na finał wyszedł bez zadnego skrepowania i tak pieknie zrobił Blake'a , no no trudno mowic tutaj o przypadku trzeba raczej glosic narodziny nowej gwiazdy !
To niewiarygodne ale James jeden z najszynszych ludzi w tourze przegrał z Keiem bo nie nadażał za jego tempem !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:51, 18 Lut 2008    Temat postu:

Sydney napisał:
To niewiarygodne ale James jeden z najszybszych ludzi w tourze przegrał z Keiem bo nie nadażał za jego tempem !


:zdziwko:
Czyli zostal pokonany wlasna bronia. Az sie nie chce wierzyc, ze czlowiek grajacy jedna z najszybszych pilek w tourze sam nie wytrzymal tempa narzuconego przez 18-latka z Shimane, mieszkajacego na codzien w Brendenton na Florydzie.'

Mimo wszystko boli ta kolejna finalowa porazka Jankesa, zawczasu przypisalem Jamesowi etykiete 11-krotnego zwyciezcy zawodow Atp i teraz czuje gleboki niedosyt i rozczarowanie. :/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:28, 18 Lut 2008    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:


Mimo wszystko boli ta kolejna finalowa porazka Jankesa, zawczasu przypisalem Jamesowi etykiete 11-krotnego zwyciezcy zawodow Atp i teraz czuje gleboki niedosyt i rozczarowanie. :/


Trzeba spojrzec prawdzie w oczy :
James Blake nie mam mentalnosci ... Artura Boruca tzn. nie jest graczem wielkich meczy , na szczyty mozliwosci wspina sie zazwyczaj gdy gra gdzies cichaczem na ktoryms z bocznym kortów , gdy gra idzie o jakas statuetke spina sie niestety i do tego ma maniere grania pod publiczke i ryzykowania przy najwazniejszych pilkach .
z porazki z Nisikhorim tragedii jednak pewnie nie robi bo doskonale zdaje sobie sprawe ze w karierze zawalal nie takie szanse :kwasny:
Wczoraj po dobrym poczatku usztywnił sie i grał tak nerwowo jakby zdawal egzamin na prawo jazdy , a przeciez po drugiej stronie siatki stał
"tylko" Kei Nisikhori a nie Roger Federer .
Z jego psychofizyczna kondycja pewnie duzo nie bedzie , ale mimo wsyzstko ufam ze jego pelen fantazji tenis sprawi jeszcze nam troche radochy


Ostatnio zmieniony przez Sydney dnia Pon 13:33, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:42, 18 Lut 2008    Temat postu:

I to jest cala prawda Alan.

przed chwila spojrzalem w jego stystystyki na stronie ATP i jak czarno na bialym widac bilans finalow:

10-11

Nie wiem, czy to bardziej wina tego, ze nie wytrzymuje rpesji czy wrecz przeciwnie - jest zbyt rozluzniony.
Znajomy mi trener tenisa, bedac na Flushing Meadows, obserwowal treningi graczy i mowil ze Blake jest znany z tego,ze tenis to raczej taka fajna zabawa. Wygra czy przegra to pomacha troche rakieta i zycie toczy sie dalej.
Nie jest zawodnikiem typu Roddick, ktorego porazki bardzo bola (vide porazka z Fedem na Masters cup, po ktorej w szatni polamal kilka rakiet).

Tu sytuacja jest co najmniej dziwna. W drodze do finalu gral jak z nut, seta nawet nie stracil. Rok temu bylo tak samo - malo tego! Przed rokiem do 1/2 nie dalr ywalom ani jednej szansy na przelamanie, co bylo przyczyna takiego fajnego hasla: "Can't break Blake".
W finale tez zaczelo sie znakomicie i....zamist postawic przyslowiowa "kropke nad i" on przestal grac.
Tu chyba jednak zbyt sztywny sie staje.

A szkoda, bo gracz nietuzinkowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Turnieje ATP / Zakończone Turnieje ATP / ATP 2008 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin