|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Murad
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:06, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Andy Murray - Stanislas Wawrinka 6-4 4-6 6-2 :hurra:
Brawo Andy!
Mecz był naprawdę ciekawy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:12, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nadal potrzebował 4 h żeby uporać się z C.Moyą. Wg mnie oznacza to że Rafa jest w słabej formie skoro był o krok od porażki z dużo starszym rywalem,licze że jutro wypoczęty Misza poradzi sobie z Hiszpanem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IceTea
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 19:32, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
:padam: Nadal-Moya 6:7(3), 7:6(8 ), 7:6(1) :padam:
Szkoda, że nigdzie nie pokazywali tego meczu, bo z tego, co czytam na MTF było to spotkanie z gatunku "instant classic", podobno jeden z lepszych meczów nie-wielkoszlemowych w ostatnich latach.
Rafa obronił 4 meczbole w drugim secie, a dodatkowo Carlos serwował na mecz w secie trzecim. Starszy z Hiszpanów może faktycznie imponować, że jest w stanie grać na takim poziomie mając już dawno 30-tkę na karku, Rafa zaś znowu pokazał jak wielkim jest fighterem.
Winnery/UE: Nadal 41/32, Moya 41/44
Statystyka breakpointów po stronie Nadala iście "federerowska" (patrz finał FO 2007): 2/17..
Czas trwania tego pojedynku jest po prostu niewiarygodny: 3h54min :zdziwko: (ciekawe jaki jest rekord dla meczu best-of-three).
Jutro Jużny dostanie chyba Nadala na srebrnej tacy, też nie sądzę, żeby Hiszpan dał radę tak szybko się zregenerować
Gratulacje dla Murraya za zwycięstwo w Doha, oby dalej odnosił w tym sezonie sukcesy.
Ostatnio zmieniony przez IceTea dnia Sob 19:33, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubecki
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Serbia Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:38, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Brawo Andy! :padam: Szkot odniósł pierwsze w tym sezonie i czwarte w karierze zwyciestwo w turnieju ATP. Mecz bardzo emocjonujący, pełen genialnych zagrań z obu stron. Jednak w tym meczu młodych, zwycięzcą okazał sie teoretycznie i jak sie okazało w tym meczu praktycznie lepszy zawodnik - Andy Murray.
Tak jak komentator mowił przed meczem, Andy posiada niesamowite czucie piłki, ma pewną i szybką ręke. Niby ,,człapie" po korcie a jednak dochodzi do niesamowitych piłek i wygrywa je. Naprawdę Andy poprawił swoją grę i pewnie wkroczył w nastepny sezon. Mam nadzieje, ze pelen sukcesow. Konkretnie co do meczu.. niewątpliwie obydwaj nerwowo zaczęli to spotkanie i nawzajem sie przelamywali. Pierwszy sytuacje opanował Murray i zasłuzenie wygrał pierwszego seta. W drugim niby wszystko ladnie, rowno szli a tutaj nie zdązylem sie obejrzeć a Andy przegrał druga partię do czterech. Trzeci set to juz mistrzowska gra Brytyjczyka. Andy pokazał klasę mimo tego, że coraz bardziej odczuwał trudy tego pojedynku. Kapitalna gra przy siatce, znakomicie wykorzystywał geometrię kortu, był wszedzie. Łapał niesamowite pilki co irytowało i denerwowało Wawrinkę ktory w wyniku tego w waznych wymianach popełniał proste, katastrofalne błędy.
Brawa oczywiście dla Szwajcara, który tez pokazał kawałek dobrego tenisa . Murray pewnie juz po tym turnieju awansuje do TOP 10, Wawrinka również przesunie sie w rankingu, ale na miejsce w ścisłej czołówce ATP musi jeszcze troche popracować. Jeszcze raz brawa dla obydwu panów
Ostatnio zmieniony przez Kubecki dnia Sob 23:22, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:49, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Początek finału w Doha nie wskazywał, ze przerodzi sie w tak emocjonujacy i nieprzewidywalny mecz. Poczatek bardziej przypominał mecz kobiecy, w którym 3-4 przełamania są normalne Wielkie brawa dla Andy'ego co chwile wyprowadzał w pole Staszka, który czasem nie miał pojecia co sie dzieje na korcie, jedne sprytne zagranie Szkota i juz jego koncepcja gry sie łamała. A szkoda, ze w niektórych momentach się usztywniał i grał zbyt bojazliwie. W 3 secie Wawrinka mógłby troche bardziej zawalczyc, widząc, ze Andy juz nie tak swiezy jak na poczatku, a tak dał sie wypunktować. Z tego co pokzywał dzis Murray i jesli forma sie utrzyma to bedzie niemałym problemem dla niektorych zawodnikow, aby tylko zadna kontuzja sie nie przyplatała !!
A to co dziś zagrali panowie Moya- Nadal jest niewiarygodne, napewnoe nie był to przyjacielski mecz Rafa pokazał, kolejny raz, ze nie wie co to jest poddanie się i wydawac sie mogło, ze wygrac tego nie moze. Ciekawe jak bedzie wyglądał jego jutrzejszy finał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raddcik
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stamtąd Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:28, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Brawo Murray ,przyznam sie szczerze liczyłem w tym spoktaniu na szwajcara,jednak nie powiodło sie,gratuluje 4 tytułu młodemu szkotowi,po pewnym dzisiejszym meczu w Chennai ten mecz jest tak jakby w cieniu,mimo iż jest to finał dużej imprezy ,bardzo żałuje ze nie widziałem bratobójczego pojedynku dwóch hiszpanów mecz rutyna kontra młodość mistrz(Moya) kontra jego uczeń(Rafa),który chyba juz przerósł umiejętnościami swojego nauczyciela ,niemniej prawie 4h jak na mecz best oh three to bardzo dużo,ale jak grają dwaj południowcy 3 tiebreaki to krótkiego meczu spodziewać się nie można :] ,ale ten mecz zapewne odbije sie na jutrzejszej dyspozycji Rafy,Misza bedzie bardziej świeży,tak wiec moze byc naprawde ciekawy mecz,co do turnieju w Adelajdzie to final dwóch mańkutów,faworytem bukmacherów jest Nieminen,ja jednak przeczuwam że zwycięży Llodra.. :hyhy:
|
|
Powrót do góry |
|
|
złośliwa
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 20:43, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Szkoda mi Staszka. Był tak zdeprymowany, że nawet fantastycznie wypracowane przez niego akcje, kończyły się punktem dla A.M. Urodzonym zwycięzcą, to on z pewnością nie jest. Gratulacje dla Szkota. W Chennai, Carlos był bliski zrewanżowania się Rafie za trzeci set w RG. Mecz o niesamowitej dramaturgii; Nadal po raz kolejny udowadnia, że można wygrać "przegrany" mecz, jeśli tylko ma się dość wiary w siebie i waleczności w sercu. Bardzo ciekawi mnie jutrzejszy finał z Miszą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:53, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Trochę się boję finału Rafy z Jużnym, półfinał z Moyą był sądząc po wyniku świetny, ale jeżeli Rafa dobrowadził się do bronienia piłek meczowym, to jak on grał? ale z drugiej strony wyszedł z tej sytuacji i to jest plus. Dobrze że Moya mu dorównywał Że też nie mogli sie spotkać w finale....
Co do Wawrinki, wolałabym żeby to on dzisiaj wygrał, ale nie umiał wykorzystać swoich atutów. Jak dla mnie to nie nadaje się na zwycięzce, narazie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:57, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ADELAIDE
Center court 1 Matches start at 1.00 pm
Martin GARCIA / Marcelo MELO vs Chris GUCCIONE / Robert SMEETS
followed by
Jarkko NIEMINEN vs Michael LLODRA
Ostatnio zmieniony przez aneta dnia Sob 20:58, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:47, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Po prostu: Wawrince brakuje instynktu zwycięzcy. Murray jest bardzo chimeryczny, ale lepiej sobie radzi z presją niż Szwajcar. Dlatego też nie widzę Wawrinki w czołówce, chociaż umiejętnościami niemalże dorównuje wielu graczom ze szczytu rankingu. Jeśli chodzi o Chennai: szok. Mimo, że Moya nie wygrał tego meczu, zasługuje na ogromne pochwały. Myślałem, że w trzecim secie Nadal zamęczy swego mentora. Tymczasem ten stawił czoła wiele młodszemu i nieomal wygrał. Omal mnie nie rozniosło przy tym livescorze. Nadal powinien był przegrać ten mecz z pięć razy, a jednak wyszedł obronną ręką. Jestem ciekawy czy poziom pojedynku, odpowiadał jego dramaturgii? Ehh... Szkoda, że tego nie pokazywali.
Parę słów o jutrzejszym finale w Chennai: Nadal nie lubi grać z Youzhnym, więc nie może się spodziewać łatwego meczu. Cztery godziny spędzone na korcie musiały zrobić wrażenie nawet na nogach Rafy, więc faworytem wydaje się być Rosjanin. Mam jednak cichuteńką nadzieję, że jutro na stronie ATP po raz kolejny ujrzę Hiszpana nadgryzającego puchar - tym razem z Chennai :].
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:50, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście mecz niesamowity. 2 wielcy przyjaciele stworzyli niebywałe widowisko jak na best-of-3 (ale w Chennai kibice mieli frajde).
Co do regeneracji Nadala to jest ona mozliwa pod warunkiem że Rafa jest w swojej wielkiej dyspozycji fizycznej, jaką zazwyczaj zwykł pokazywać wiosną. Natomiast jeżeli nie jeszcze nie gra tak jak podczas Rg i Wimbla to z każda minuta wieksze szanse na tytuł ma wypoczęty Rosjanin.
W mojej opinii dla kibiców Nadala lepiej by było żeby w tej najwyzszej formie jeszcze nie był bo jak będzie duzo grał juz na początku roku i będzie w wielkiej formie od teraz to wielce prawdopodobne że na clay a już na pewno na trawe moze zabraknąć pary bo przy takim stylu gry nie idzie przez tak długi okres "wymiatać".
Sądząc jednak po wyniku dzisiejszej gry to raczej ten "noworoczny" Nadal jest "średni" bo w normalnej dyspozycji na pewno nie męczyłby się z Carlosem az 4 h.
Jeszcze kilka słów o Adelajdzie - Tsonga po raz kolejny kiedy przychodzi do gry o finał zawodzi. Jarkko natomiast kocha grać na Antypodach. 2 lata temu wygrał swój 1 tytuł , teraz ma szasne na kolejny stycznowy łup.
Llodra z kolei wygrał kiedyś trawiasty Ordina Open , ogrywając w finale Corie dla którego był to wtedy 1 i jedyny jak do tej pory finał na trawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:11, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nadal zarzekał się przed rozpoczęciem sezonu, że będzie grał rzadziej, więc jest większe prawdopodobieństwo utrzymania przez niego wysokiej formy przez dłuższy czas. Ale też nie wydaje mi się, aby takowa go "nawiedziła". Nawet bardzo dobrze grający Moya nie zmusiłby go chyba do takiego wysiłku. Weźmy Roland Garros, podczas którego Carlos prezentował wspaniałą formę, a w meczu z Nadalem nie miał nic do powiedzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:52, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Michael Llodra !
A więc po turnieju pełnym niespodzianek wygral także człowiek na którego malo kto stawiał. 2 sety z Nieminenm i po krzyku - 2 tytuł Francuza.
Co ciekawe do tej pory oprocz 2 wygranych w singlu ( Adelaide, S'Hertogenbosch Llodra ma takze 2 przegrane finaly w... Adelaide i S'Hertogenbosch
Wynik finału: Llodra def Nieminen 6-3 6-4
montano napisał: | Nadal zarzekał się przed rozpoczęciem sezonu, że będzie grał rzadziej, więc jest większe prawdopodobieństwo utrzymania przez niego wysokiej formy przez dłuższy czas. Ale też nie wydaje mi się, aby takowa go "nawiedziła". Nawet bardzo dobrze grający Moya nie zmusiłby go chyba do takiego wysiłku. Weźmy Roland Garros, podczas którego Carlos prezentował wspaniałą formę, a w meczu z Nadalem nie miał nic do powiedzenia. |
Z tego co widze w planie startów to jakoś tych turniejów jest niewiele mniej. Toni Nadal coś mówił o tym że Rafa ma grać jak najkrócej swoje mecze - cos chyba mu nie wyszlo z ta wypowiedzia (jak do tej pory) :]
Ostatnio zmieniony przez DUN I LOVE dnia Nie 8:53, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:35, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
jak ten Nieminen mógł zawalić ten finał ?
co do Rafy, to chyba nie wierzyliście że to prawda...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:28, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Trzeba przyznać że Carlos mocno postraszył Rafę.Piłki meczowe to nie byle co.
Ale i brawa dla Nadala, pokazał klasę i wydostał się z ogromnych tarapatów.
W finale hiszpanowi powinno iść łatwiej. Jest świadomy własnej siły i możliwości.Zapewne chce nam pokazać, że będzie sie liczył w nadchodzącym Ao.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|