Trawa,trawa i jeszcze raz trawa 2007
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:15, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dun myslisz, ze Roger jest taki pewny siebie w meczach z Roddickiem?? Bardzo w to watpie. Na pewno dobrze pamieta przerwany przez deszcz Wimbledon w ktorym Roddick gral lepiej, ale cos sie zepsulo wlasnie przez deszcz. Na pewno pamieta ich ostati w tamtym roku mecz w ktorym Roddick mial 2 pilki meczowe przy swoim serwisie. I wiesz co?? Federer gral w tamtym meczu na max i Roddick tak samo. Andy przegral ten mecz przez PSYCHIKE a nie przez umiejetnosci. Dla mnie Rafael nie jest rywalem dla Feda na Ao i Australian. Niespodzianka dla mnie byla porazka Nadala z Juznym, ale z Gonzem nie. A pamietasz kto w 1/2 pokonal tego wlasnie Juznego?? Wlasnie Andy. I to nie dlatego ze Rosjanin gral slabo tylko dlatego, ze Roddick gral wspaniale. Moim zdaniem Roddick musi uspokoic swoja gre i wtedy o epicki mecz Roddick:Federer na Wimbledonie jestem dziwnie spokojny
Kiedy bedzie mecz Roddicka i Tursunova??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kajtek
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: malopolska
|
Wysłany: Sob 13:27, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja sie z Toba Dun calkowicie zgadzam. Mimo ze calym sercem jestem za Rafa to musze przyznac ze Roger jest obecnie najlepszym tenisista na trawie i malo ktory zawodnik bedzie w stanie go pokonac jezeli Roger bedzie w dobrej dyspozycji nawet jezeli chodzi o Rafe to mysle ze oczywiscie ma szanse wygrac z Rogerem na Wimblu bo poprawil swoja gre ale jednak teraz to szwajcar ma przewage psychologiczna nad Rafa... i na Wimblu Roger bedzie w swoim zywiole.
Mimo wszysto jestem optymistycznie nastawiona do Wimbledonu i do gry Rafy Mysle ze dojdzie do finalu i ze powalczy z Rogerem na rownym poziomie i b.chcialabym zeby wygral to bylo by piekne heh
a co do Roddika... gra Roddika nie jest rowna... raz gra dobrze raz zle .. te ostatnie mecze w Queen's Club to pokazaly... potrafi dobrze serwowac ale to nie wystarczy zeby pokonac Rogera w ich ewentualnym pojedynku... a pozatym jak juz poweidzialam wczesniej Roger jest dla mnie najlepszym tenista na trawie i Roger musialby nie byc w swojej najlepszej dyspozycji zeby dac sie ograc ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:10, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
dawid16 napisał: | Dun myslisz, ze Roger jest taki pewny siebie w meczach z Roddickiem?? Bardzo w to watpie. Na pewno dobrze pamieta przerwany przez deszcz Wimbledon w ktorym Roddick gral lepiej, ale cos sie zepsulo wlasnie przez deszcz. Na pewno pamieta ich ostati w tamtym roku mecz w ktorym Roddick mial 2 pilki meczowe przy swoim serwisie. I wiesz co?? Federer gral w tamtym meczu na max i Roddick tak samo. Andy przegral ten mecz przez PSYCHIKE a nie przez umiejetnosci. Dla mnie Rafael nie jest rywalem dla Feda na Ao i Australian. Niespodzianka dla mnie byla porazka Nadala z Juznym, ale z Gonzem nie. A pamietasz kto w 1/2 pokonal tego wlasnie Juznego?? Wlasnie Andy. I to nie dlatego ze Rosjanin gral slabo tylko dlatego, ze Roddick gral wspaniale. Moim zdaniem Roddick musi uspokoic swoja gre i wtedy o epicki mecz Roddick:Federer na Wimbledonie jestem dziwnie spokojny |
Toz ja nie twierdze ze nie bedzie finalu Fed-Roddick - kazde zestawienie finalu jest mozliwe w sporcie rozne rzeczy sie dzieja,ale niezaprzeczalnym jest ze od 2004 roku Szwajcar zaczyna podnosci przewage nad Andym jezeli chodzi o poziom gry i umiejetnosci - mowisz o mecz u w szanghaju albo w finale Wimbla 2004 ale to obecnie nie ma znaczenia bo Ci gracze sa w zupelnie innych pkt tenisowego rozwoju.
Nalbandian wygral 5 pierwszych spotkan ze szwajcarem ale tera to nie ma znaczenia, skoro dostaje regularne baty - a skoro juz rpzytaczamy rywalizacje Andego z Rogerem to spojrz na ich ostatni mecz - szwajcar obnazal co chwila braki Andego i robil to bezlitosnie, dlatego wymienianie zalet Roddicka i pisanie (poza serwisem0 ze sa rownie wspaniale jak u Rogera to jest .... naduzycie??
Podkreslam ze coraz bardziej sie przekonuje do Roda i nie jest moim celem deskredytowanie Amerykanina .
W Halle ciekawy final - Baghdatis - Berdych - fajnie ze Chech w koncu cos zagral.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:53, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Sa na innyc pkt tenisowego niz wtedy jak byl Wimbledon 2004, ale nie w w turnieju w Szanghaju w 2006 roku. Jezeli cos sie od tego czasu zmienilo to tenisowa porazka Federera czyli znow porazka na Rg. A Roddick?? Andy poprawil swoja gre. W dalszym ciagu twierdze ze Roddick ma rownie dobry forheand jak Federer i lepszy serwis. A co do tego, ze w trakcie meczu jest coraz slabszy to to samo mozna powiedziec o serwisie Federera, ale takze refleksie obu zawodnikow. A ostatni ich mecz na Ao to moim zdaniem wypadek przy pracy. Roddickowi nic nie wychodzilo, wiec nie mozna tu mowic o jakims fenomenalnym Fedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:58, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem Roger w ostatnich trzech latach byl pewnego swego przed kazdym meczem z A-Rodem . Amerykanin wyjatkowo "lezy" Federerowi . Szwajcar wie ze moglby go bez problemu ograc nawet bedac w slabszej formie . Fedex jako jeden z nielicznych potrafi zneutralizowac najgrozniejsza bron Roddicka czyli serwis . Roger czyta go jak w otwartej ksiazce . mimo ze po kazdym meczu z Rodem mowi ze psychicznie przygotowany byl na "przyjecie" nawet 50 asow do tego dochodza wspomnienia Amerykanina . statystyki zostaja w glowie , zwlaszcza te okrutne ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:01, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ale Roddick juz nie ma nic do stracenia. Bilans jest bilans. Roddick moze pomyslec: Przegralem juz 12 razy. Co sie stanie jak przegram jeszcze raz?? Nic. A sam Federer powiedzial ze jego najgrozniejszym rywalem na trawie jest wlasnie A-Rod
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:15, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli Roddick będzie tak myslał to nigdy nie będzie w stanie wygrać z fedem. Napewno te wszystkie porażki z Rogerem nie powodują, ze Andy czuje sie pewny w meczach z Federerm. Ale jeśi przed ich meczami będzie sobie powtarzał, ze nie ma z nim szans to nigdy nie bedzie w stanie go pokonac. najwazniejsze jest nastawienie, no ale w meczach z fedem ciężko byc nastwionym pozytywnie, biorąc po uwage iulość przegranych meczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:31, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Czy wy nie pomyliliście tematów?
Jutro Baghdatis ma urodziny i gra w finale z Berdychem, życzę mu zwycięstwa ale jak przegra nie będę płakać, przynajmniej raz ma szanse wygrać ktoś kto nie jest nr 1 i 2. Kohlschreiber jakoś nie spisał się na miarę oczekiwań bo miał powalczyć, Nieminen też mógł urwać Berdychowi seta. Mam nadzieję że na dwóch obecnie trwających trawiastych turniejach nie będzie takiej pogody jak u mnie bo strasznie pada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:57, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Andy Roddick w bardzo ladnym stylu pokonal Tursunova. Juz nie popelnial glupich bledow, gral naprawde ladnie. Widac, ze chcial wygrac. Te okrzyki, podskoki. To naprawde moze sie podobac. Jest faworytem w meczu z mahutem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:46, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no tak Andy bedzie jutro faworytem i pewnie nie zawiedzie , ale czy wygranie najwazniejszego testu przed Wimbledonem sprawi ze bedzie w waskim , wyjatkowo waskim gronie faworytow ? . trudno wyrokowac , ale moim zdaniem nie . przeciez on z roku na rok gra w tym turnieju gorzej . trzy lata temu osiagnal chyba apogeum , przez turniej przeszedl jak burza i w finale dlugimi fragmentami toczyl wyrownany boj z Fedem , rok pozniej juz w 2rn pokazal slabosc . Daniele Bracialli zmusil go do grania pieciu setow . pozniej w 1\4 do konca nie mogl byc pewny wygranej z Grosjeanem . w 1\2 z Johanssonem tez w meczarniach . co bylo w finale lepiej przemilczec .A-Rod byl gorszy we wszystkich statystykach , mozna mu tez wspolczuc ze trafil na fantastycznie dysponowanego Federera . ale przeciez to normalka
kilka rund przejdzie ale o "4" bedzie mu bardzo ciezko powalczyc
W Halle tymczasem bohater wyspy Afrodyty szaleje . wczoraj zgasil Niemieckie nadzieje na polfinal z udzialem Szwabow . a dzis pozbawil nadziei Philipa i wszystkich trzymajacych za nim . wielki brawa naleza sie Marcosowi . nie mial latwej drabinki , a mimo to nie zagrozony przeszedl przez turniej . jutro faworyetm nie bedzie , wszak Czech tez do finalu dostal sie lekko , latwo przyjemnie i szczesliwie (poddanie meczu przez Misze )
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:57, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
dla mnie Roddick jest na półfinał ale znowu o wimbledonie
pamiętam jego mecz z Braccialim, Włoch dorównywał mu nawet w asach, szkoda mi go było bo się strasznie namęczył a mimo to nie dał rady, jutro w finale Amerykanin odprawi przeciwnika ale być może też się namęczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:20, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
W jutrzejszym finale Roddick jest zdecydowanym faworytem, ale nie przekreslałabym szans Nicolasa. Gra chyba swój najlepszy tenis w swoim najlepszym turenieju więc napewno bedzie groźny i nie majac nic do starcenia będzie czesto atakował. Andy zapewne sięgnie po 4 zwycięstwo na Qeens Clubie, ale po wyrwnanym meczu, może nawet 3setowym ? Heh kto wie może Mahut zrobi kolejna niespodzinke i pokona A-Roda? Nono to bybyło cos, wreszcie po 7letniej dominacji Hewitta i Roddicka ktos inny zatriumfowąłby w Londynie chyba jednak jest to nierealne
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:42, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wredoty nie pokazały meczu Mahuta z Clementem... Zaczynają złe zwyczaje przejmować od Polsatu Sport? Niedługo nie będzie finałów na żywo... A propos finału: mam nadzieję, że wygra Mahut (ehh... te moje nadzieje... wprost doskonale stosuje się do nich powiedzenie, że nadzieje jest matką głupich). Nigdy nie lubiłem specjalnie Roddick, a w swych pierwszych meczach w Queen's Clubie pokazał się z fatalnej strony. Ale jak to jeden z komentatorów mądrze spuentował: nie sztuką jest wygrać, gdy jest się w formie. Sztuką jest zwyciężyć nie grając na swym optymalnym poziomie. Za to podziwiam Amerykanina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 6:04, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz Sydney nie chodzi o to, ze coraz gorzej mu szlo na Wimbledonie, tylko rywale byli juz mocni. Ja jestem o niego spokojony, ze dojdzie przynajmniej do 1/2 Wimbledonu. Co do dzisiejszego finalu to mam nadzieje ze zagra jak wczoraj i zniszczy Francuza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 8:53, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No i Andy dość łatwo wygrał z Tursunowem. Roddick zagrał naprawde dobry mecz. A teraz czeka na niego Mahut w gazie. Ciekawe jak Roddick poradzi sobie z walecznym francuzem, to może byc naprawde interesujący mecz. Szkoda, że finał nie odbędzie sie w formule best of five .
pozdro
myk
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|