|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nula
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Stargard Szczeciński Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:38, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
I po wszystkim, Rafael Nadal po raz 3z rzędu mistrzem RG, a Roger Federer musi po raz trzeci uznać wyszość Hiszpana.
Jdnak nie mozna wygrac meczu gdy nie wykorzystuje sie szans, majac 17 możliwosci przełamana Rafy Federer wykorzystał 'az' jedna fed nie potrzebnie wdawal sie w długie wymiany z Rafa, które pod koniec meczu zaowocowały w problemy w poruszaniu sie po korcie nie wiem czy fed nie wyciągnął wniosków z ich poprzednich spotkań i nie zauważył, że w długich wymianach to nie on jest górą ?? I te niewymuszone błedy, 60 oddanych piłek. A Nadal wydawało sie, ze może biegac jeszcze kolejne 3 goziny, on dopiero sie rozkrecał.
Jesli nie w tym roku to może w przyszłym roku Rogerowi wreszcie się uda wyrać RG, a w kolejnych latach będzie mu co raz trudniej Eh szkoda wielka szkoda i w tym roku nikomu nie uda sie zdobyc klasycznego WS.
Ta jego przegrana kompletnie mnie zdolowała Byle do Wimbledonu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kajtek
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: malopolska
|
Wysłany: Nie 17:40, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Powiem tylko tyle: BRAVA dla RAFY ! i jestem cala happy!!! RAFA KING OF CLAY !!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:59, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ice Tea napisał: | No niestety, nic dodać nic ująć. Wczoraj były aluzje do rzekomego dopingu Justine, dzis Nadal. Ehh... |
tak napisalem to teraz ale o ile nadala da sie wytlumaczyc , ok po prostu jest niesamowicie wytrzymaly itp i sory ze o nim napisalem to postac justine zastanwia od paru lat...czemu?? bo za szybko sie regeneruje i miewa liczne zapasci w trakcie pojedynkow. a co do finalu to szkoda feda bo mial wiele szans niemiej nadal gral w tych momentach naprawde doskonale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:09, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem przeszczęśliwa. Jak mogę nie uwielbiać RG skoro od trzech lat wygrywaja tam tylko moi ulubieni zawonicy? dwa hat-tricki, dla większości pewnie troche nudno.
8 gem czwartego seta i dwie wspaniałe piłki, właściwie Nadal wygrał już w trzecim, trochę szkoda mi Szwajcara, nie potrafił sobie ze sobą poradzić. W ostatnich gemach Nadal już nie dawał mu szans i tylko czekał na swój serwis. Co się stało z kondycją Rogera? Nie dziwię się że złośliwi podejrzewają doping u Hiszpana....przykre. Jeżeli chodzi o career grand slam Rogera to już był chyba ostatni dzwonek, może przed ostatni. Im później tym będzie gorzej. 2 razy w finale, do trzech razy sztuka. Już sobie wyobrażam co będzie za rok.... Teraz muszę trochę ochłonąć i przenosimy się na trawę, tam już chyba nie będę miała tyle szczęścia... Liczby dnia: 3 i 21-0
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:11, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja po 1 gratuluje 3 triumfu w rg Rafie. Ten zawodnik-nie boję się tego powiedzieć-jest prawdziwym Królem kortów ziemnych. NIe wiem, czy w najbliższym czasie pojawi się na tej nawierzchni ktoś porównywalny do Nadala. NA dodatek ten koleś ma dopiero 21 lat!!!. Jeśli nie będzie miał jakichś kłoptów zdrowotnych to może wygrywać RG rok w rok przez najbliższe pare lat. dzisiaj hiszpan zagrał bdb i nie dał zadnych szans przecięteni grającemu szwajcarowi. Powiem jedno Hiszpan wygrał cały turniej, tracąc zaledwie 1 partię, to jest coś niesamowitego.Gość wygrał 21 pojedynków w Rg z rzędu i nie przgrał ani razu. Wielkie gratki.
Teraz jeśli chodzi o Feda to powiem jedno, żal mi że wielki Szwajcar znowu przgrał z bojowym Hiszpanem, ale niestety z taką grą Roger po prostu nie zasłużył na Puchar Muszkiterów. Po 1 Szwajcar popełniał za dużo niewymuszonych błędów(60 !!!!) przy tylko 28 Unforced errors ze strony Nadala. Naprawdę żeby wygrać z rafa trzeba grać cholernie regularnie. Po 2 szwajcar za rzadko atakował i wywierał presję na rafie. Fed niepotrzebnie wdawał sie w długie wymiany z Hiszpanem. Przecież nie od dziś wiadomo, że rafa ma żelazną kondycję i w takich morderczych wymianach w 90% przypadków będzie górą. Poza tym w tego typu wymianach przeciwnik traci siły, a Rafa nie i potem hiszpan dokonuje egzekucji na zmęczonym rywalu.Moim zdaniem Fedex nie odrobił lekcji i szkoda,że nie postarał się z całych sił zaatkować Rafe, być może wtedy miałby jakieś szanse w tym pojedynku. Sposób gry nadala jest idealnie dopasowany do kortów ziemnych(wściekłe biganie, szybkość, mordercze topspiny, niesamowite umijętności obronne). Fed, jeśli myśli o wygraniu rg musi narzucić Hiszpanowi swój styl gry. Niestety dzisiaj po raz kolejny tego nie zrobiił i poległ.
Samobójstwo po przegranym meczu??????. Dobrze, że ty Masta Blasta nie uprawiasz zawodowo tego sportu, bo chyba długo bys nie pożył. NIe ma się co poddawać, to tylko jeden z turniejów WS(IMO RG to nie jest najbardziej prstiżowy turniej WS, ale co kto lubi). Teraz Fed powinien spokojnie wygrać Wimbledon i Us Open, chyba że wreszcie Roddick postara się coś pokazać. Jest tyle do wygrania i tyle celów do osiągnięcia, że fed absolutnie nie powinien mysleć o zakończeniu kariery. Moim zdaniem ta przegrana jeszcze bardzie zmotywuje szwajcara i założe się, żę za rok znowu wróci na korty Rg i znowu rzuci wyzwanie historii. Inaczej sobie tego nie wyobrażam, ja absolutnie byłbym bardzo zasmucony i rozgoryczony gdyby Szwajcar zakończył karierę w wieku niespełna 26 lat. On może jeszcze tyle razy wygrać WS i nawet odnieść zwycięstwo na kortach RG. Na dodatek jest jeszcze olimpiada. Ech jeszcze Fed nas zaskoczy i usatnowi niejeden rekord, nie łamcie się, fedex nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Do Boju ROG !!!!
pozdro
myk
PS A Z tym koksem to dajci sobie spokój, nic nigdy nie udowodniono rafie i w związku z tym jest czysty jak łza. To samo zresztą tyczy się Henin.
O finale kobiet nie będę się wypowiadał, bo każdy widział tę miazgę. Gratuluje Anie finału, ale tylko tego, bo w fianle istniała tylko jedna zawodniczka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:11, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No, więc tak: było kilka naprawdę pięknych zagrań (szczególnie te dwie akcje pod siatką wygrane przez Rafę w końcówce meczu, chociaż w jednej było sporo przypadkowości), ale liczyłem, że mecz będzie ładniejszy. Nie rozumiem tylko tych wszystkich, którzy usiłują umniejszyć sukces Nadala słabą psychiką Fedexa. Przecież w sporcie nie tylko umiejętności się liczą. Weźmy taką Hingis i Serene. Szwajcarka - doskonała technicznie, sprytna, ale słaba psychicznie. Williams - słabsza technicznie, ale za to jaka waleczna! Obie są wielkimi tenisistkami. Właśnie ta nieumiejętność wyciągania wniosków (niekiedy) u Federera jest głównym argumentem, przemawiającym przeciw zdobyciu przez niego Wielkiego Szlema.
Jeśli chodzi o turniej pań - dno. Nie widziałem ani jednego ciekawego meczu (konfrontację Schnyder-Sharapova przegapiłem). Finał żenujący. Wszystkie "hitowe" mecze zawiodły. Jedyny plus to fakt, że Masza doszła do półfinału. Widać, że jej gra na clayu dojrzała, chociaż w jej sukcesie niemałą rolę odegrało dobre losowanie. Vaidisova mnie zawiodła - liczyłem na obronę punktów, a może coś więcej. Radwańska też dała ciała. Nie ugrała nawet seta. Venus przegrała z Jankovic, co też mi nie zbyt do gustu przypadło.
Jeśli chodzi o turniej mężczyzn - cokolwiek lepiej niż u kobiet, ale niewiele. Przede wszystkim szkoda mi porażki Canasa, bo wówczas mielibyśmy zapewne ciekawszy półfinał niż ten w wykonaniu Davydenki. W ogóle to miałem nadzieję, że już Nalbandian udzieli srogiej lekcji Rosjaninowi. Zdaję sobie sprawę, że on był w bardzo dobrej dyspozycji i to, co piszę jest trochę krzywdzące, ale irytuje mnie, gdy talent przegrywa z rzemieślnikiem. Liczyłem na powrót formy Safina, a tu dno. Podobnie jak u kobiet mecze "hitowe" okazały się kołysankami. Jedyny plus: widać, że Hewitt utrzymuje wysoką formę przez więcej niż jeden turniej. Może powrót do czołówki, panie Kangurze? Nie mam nic przeciwko.
W ogólnej ocenie: zawiedziony. W sumie to nie było żadnej wielkiej sensacji, nie objawił się żaden nowy talent. W zeszłym roku Vaidisova chociaż była, a w tym? Nic. Turniej jeszcze słabszy niż tegoroczne AO, jeśli wielkoszlemowe imprezy nadal utrzymają tendencje spadkowe to US Open będzie rozgrywany na poziomie futersów chyba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
milenka
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 18:39, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ja na pewno nie staram się "umniejszyć sukcesu Nadala". po prostu myślę, Federer przegrał ten mecz sam ze sobą - tyle niewymuszonych błędów, beznadziejna psychika, totalna dekoncentracja. Rafa rozegrał bardzo dobry mecz, czym kolejny raz potwierdził swoją dominację na mączce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 18:40, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie mogłam wejśc wcześniej i okazać swej nie pohamowanej radości. Co prawda Rafa nie popłakał się jak rok wcześniej ale za to jak skakał po trybunach. Mecz coż można jeszcze powiedzieć Roger mnie troche zawiódł, pod koniec widać było, że zdaje sobie sprawe z przegranej. Jak na niego popełnił bardzo dużo błędów, w pewnych momentach ratował go tylko serwis. Napewno załamała go ta sytuacja z pierwszego seta gdzie starcił tyle szans na przełamanie. Rafa grał całkiem nieźle troche za dużo wyrzucił prostych piłek ale pokazał charakter przy tych break pointach. Całkiem dobrze funkcjonował serwis i jak zwykle niesamowicie szybkie nogi. Dzięki temu będe szczęśliwa cały tydzień - Dzięki Rafa
|
|
Powrót do góry |
|
|
DUN I LOVE
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:43, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Rafael Nadal (2) - Roger Federer (1) 63 46 63 64
Gratualcje, Nadal to nie tylko swietny zawodnik ale wspanialy czlowiek i dzis w pelni zasluzyl na wygrana - Roger niestety po raz kolejny nie wyciagnal wnioskow i mimo wyzszego poziomu tego spotkania strasznie mi ten final przypominal tamten sprzed roku.
Na szczescie widok Gugi na koniec meczu poprawil mi humor
Triumfator Roland Garros 2005,2006,2007
Do uslyszenia na Wimbledonie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: NOWA SÓL Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:15, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
heh , a ja gdy na poczatku transmisji zoabczylem Guge pod krawatem puszczajacego oczko i sloneczko swiecace nad usmiechnietym od ucha do ucha Rogerem to pomyslalem ze to jest ten dzien - dzien zwyciezstwa
dzien zlamania bariery . a Kuerten natchnal ...Rafela
pol Paryza i cala Szwajcaria w rozpaczy
moim zdaniem jesli w najblizszych latach Fedex nie napotka na swojej drodze zaborczego Rafaela to wygra w tym magicznym miejscu , i przejdzie do historii jako najwiekszy z wielkich , i jestem dziwnie spokojny ze predzej czy pozniej ta chwila nastapi .
Agassi wygral tam bedac juz statecznym mezczyzna a nie chlopakiem z Las Vegas ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:32, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Faktycznie Agassi wygrał dosyć późno,ale weźmy pod uwagę że wtedy nikt nie miał takiej kondycji jak Nadal i to jest główną barierą dla Rogera jeżeli chodzi o wygranie w Paryżu,chociaż z drugiej strony zawsze jest przygotowany do turnieju świetnie.Widze że kilka osób zareagowało na moje słowa(koniec kariery,swojak) ,które oczywiście nie były wypowiedziane poważnie,ale parę osób podłapało temat żeby się pomądrzyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pamparampapa
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:00, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Szwajcar coraz bardziej się pogrąża.Nie rozegrał dziś dobrego meczu i tak jak przed rokiem przegrał w złym stylu.Sądzę, tak jak wielu, że jest to przez jego psychikę, ale nawet jeśli Federer grał dobrze, to Rafa walczył jak natchniony, tylr, że Hiszpan utrzymał formę przez cały mecz.Jeśli za rok spotkają się w finale to Roger musi zagrać o wiele lepiej, gdyż Nadal staje sie corac mocniejszy i poprawia swoją grę.Mecz niewątpliwie każdego sympatyka tenisa rozczarował.Do końca 6 gema pierwszego seta zapowiadał się mecz stulecia, ale później to już taka gra z przymusu ze strony Federera.Myślę, że dobiły go te niewykorzystanie szanse na przełamanie.W drugim secie jako tako zagrał i seta ugrał.Ale to co się działo później to jakiś antytenis ze strony szwajcarskiego tenisisty.Uważam że nie było meczu.Jedynie rezultat mi odpowiada.Jeśli spotkaja się na Wimblu(a to raczej nierealne) to liczę na dobrą postawę Rafaela, bo o Szwajcara nie ma co się martwić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
montano
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:14, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
JozefSafin napisał: | Szwajcar coraz bardziej się pogrąża.Nie rozegrał dziś dobrego meczu i tak jak przed rokiem przegrał w złym stylu.Sądzę, tak jak wielu, że jest to przez jego psychikę, ale nawet jeśli Federer grał dobrze, to Rafa walczył jak natchniony, tylr, że Hiszpan utrzymał formę przez cały mecz.Jeśli za rok spotkają się w finale to Roger musi zagrać o wiele lepiej, gdyż Nadal staje sie corac mocniejszy i poprawia swoją grę.Mecz niewątpliwie każdego sympatyka tenisa rozczarował.Do końca 6 gema pierwszego seta zapowiadał się mecz stulecia, ale później to już taka gra z przymusu ze strony Federera.Myślę, że dobiły go te niewykorzystanie szanse na przełamanie.W drugim secie jako tako zagrał i seta ugrał.Ale to co się działo później to jakiś antytenis ze strony szwajcarskiego tenisisty.Uważam że nie było meczu.Jedynie rezultat mi odpowiada.Jeśli spotkaja się na Wimblu(a to raczej nierealne) to liczę na dobrą postawę Rafaela, bo o Szwajcara nie ma co się martwić. |
Hmmm... a czemuż ich spotkanie na Wimbledonie jest nierealne? Ja wierzę, że Rafael, podobnie jak w zeszłym roku, dojdzie do finału. Może na trawie rozegrają jakiś maraton pięciosetowy Chociaż Rafie byłoby ciężko, bo nawet kondycja nic mu nie da przy maestrii Federera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:17, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dlatego zeby zdobyc wielkiego szlema, trzeba byc calkowicie najlepszym pod kazdym wzgledem, akurat o Fedexa przegrywa psychika.
Fakt faktem, ze tegoroczne RG nie bylo jakies porywajace, tym bardziej final gdzie nawet najwiekszy fan Federera nie powie ze Nadal musial sie dzis meczyc ze Szwajcarem. W moim przekonaniu Nadal zagral taka typowa solidna rozgrzewke, oczywiscie moze troche przesadzam, ale Hiszpan wygral po prostu gladko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:26, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam sie nie zdziwie specjalnie jesli Roger nie przegra do konca sezonu żadnego meczu wygra z 8 turniejów , w tym Wimbledon US OPen i zapewne Masters Cup.Tylko co z tego,skoro zabraknie tego najcenniejszego trofeów,czyli Pucharu za zwcyięstwo na kortach Rolanda Garrosa,moim zdaniem to będzie cholernie niesprawiedliwe jeśli do końca zawodowej kariery Roger choć raz nie wygra w Paryżu,nawet jeśli będzie wygrywał np.Wibledon do końca swojej kariery i wyprzedzi wszystkich zawodników w każdej rubtryce tenisowej,prócz kolekcji wszystkich tytułów WS i klasycznego Wielkiego Szlema.
Ale mimo to
ROGER powodzenia na trawie obyś wygrał z klasą zarówno w Halle i w Londynie a w TV do zobaczenia na US Open.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|