TMS INDIAN WELLS (10-23.03.2008)(8)

kukurykupryku · Wysłany: Sob 12:28, 22 Mar 2008 Temat postu:

Dla mnie był najlepszy, bo trzymał w napięciu do konca... takich zwrotów akcji nigdzie nie było jeszcze.

DUN I LOVE · Wysłany: Sob 12:35, 22 Mar 2008 Temat postu:

Raddcik · Wysłany: Sob 12:36, 22 Mar 2008 Temat postu:

Sydney · Wysłany: Sob 12:47, 22 Mar 2008 Temat postu:

Jestem mocno zdegustowany postawą Haasa , doprawdy to troszke dziwne ze znów dopada go niedyspozycja akurat przed meczem z Fedem , moja gorycz spowodowana jest żalem do Tommego , bo gdy ten gra z Fedem z kortu nigdy nie powiewa nudą zawsze są duzej klasy mecze . Rok temu w drodze do finalu mecz mniej rozegrac musial takze Nadal ( krecz Rochusa w 3. rundzie ) więc moze to dobry znak dla Szwajcara ?

Gość · Wysłany: Sob 12:51, 22 Mar 2008 Temat postu:

A ja uważam, że Haas postąpił dobrze - lepiej jest dać walkowera i sie nie męczyć, niż wyjść na kort z chorymi zatokami, męczyć się i przegrać, a potem sie tłumaczyć, że zagrało tylko dlatego, żeby nie oddać przeciwnkowi pojedynku. Nie doszukiwałbym sie w tym wydarzeniu drugiego dna...

DUN I LOVE · Wysłany: Sob 12:54, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ja mysle, ze nalezy usiasc i zaczac plakac nad slabym zdrowiem Haasa.
Taki szkoda tego swietnego technika, ktory glownie przez perypetie zdrowotne wygral tyle ile wygral, a mogl duzo wiecej.
Mysle, ze ten walkower to jest kolejny jego dramat. Wrocil po kontuzji, nie szlo, tutaj sie odblokowal i mial szanse zagrac o 1/2 z nr 1 na swiecie.

Niejednego z nas , bedacego na Jego miejscu ,szlag by trafil.

Jeszcze troche to zaczne byc rzecznikiem pokrzywdzonych przez niemzonosc wykorzystania swego tenisowego potencjalu (Blake, PHM, Haas)

.

Sydney · Wysłany: Sob 13:41, 22 Mar 2008 Temat postu:

Przechodząc do półfonałow ... Moze to nie wypada ale zywie głeboką nadzieje ze Rafa zrzuci dzis w końcu maske twardziela i wyjdzie z niego to zmęczenie wyniszczającymi grami z Tsongą czy Blakem , wogóle gdyby Nole spisywal sie tak jak podczas AO bylbym w miare spokojny o wynik , niestety bardzo przecietny mecz z Wawrinką pokazał ze forma Serba wcale tak krystaliczna nie jest :kwasny: , Jedyne co cieszy to ze Novak zameldowal sie w 1\2 w miare świeży , aczkolwiek z Wawrinnka w pierwszym secie grał tak ze odzyly opowiesci o tym ze Nole wychodzi z załozenia ze sport bez emocji, podwyzszonego poziomu adrenaliny to tylko niewiele znacząca zabawa :kwasny: , niemniej wierze ze w meczu odrodzi sie w nim duch jakiego mial w sobie chociazby w Monteralu 2007

Finał : Federer vs Djokovic , innej opcji nie ma :padam:

Gość · Wysłany: Sob 14:02, 22 Mar 2008 Temat postu:

Nie ma innej opcji niz final Federer-Nadal !
Rafa zlapal vamosa w rakiete

w tym turnieju a Novak gral ostatnio jakos tak ospale...

Nula · Wysłany: Sob 14:18, 22 Mar 2008 Temat postu:

No to czas na półfinały ;]

Jestem sklonna powiedziec ze w niedziele będziemy świadkami klasycznego finału Federer vs Nadal.
O ile Roger powinien łatwo sie uporac z Fishem to juz Nadal z Djokovicem powinni stoczyc bitwe o final.
Z jedenej strony mozna powiedzieć, że Rafa jest w 1/2 dzieki uprzejmości swoich przeciwników. Jednka ja sie z tym nie zgadzam, bo zarówno w meczu z tsonga jaki z Blake'm pokazal niesamowita odpornosc psychiczna i dusze wojownika, bo w koncu nie jeden poddalby sie przy piłkach meczowych . No ale to nie lezy w nature rafy i chwala mu za to ;]
A Novak? Moze sie wydawać, ze nie błyszczy forma jednak nie miał powodów aby wznosic sie na wyzyny tenisowe, bo i przeciwnicy nie byli wymagający. Ze Stanem nie zagrał dobrego meczu, jednak to o niczym nie świadczy. Nadal takze zagral pierwsze dwa mecze przeciętnie, ale jak juz przeciwnik byl z TOPu to juz siegal po swój najlepszy tenis, serwujac nam tym samym najlepsze mecze turnieju. I mysle, ze podobnie będzie z Nolem, nie bedzie juz gral na 50% tylko da z siebie wszystko bo dobrze wie, ze z jego przeciwnikiem nie ma zartow i jedna slabsza chwila moze sie zemscic - albo setem albo meczem.
Niech wygra lepszy

rusty Hewitt · Wysłany: Sob 15:10, 22 Mar 2008 Temat postu:

rowniez zgadzam sie z Nulą uwazam ze final bedzie przy obecnosci szwajcara i walecznego hiszpana djokovic jest ewidentnie bez jakiejs super formy co umozliwia Nadalowi pokonanie serba natomiast u Rogera nie mam wątpliwosci szybkie 2 sety i Mardy jedzie do MIAMI

Gość · Wysłany: Sob 15:40, 22 Mar 2008 Temat postu:

Pierwszy półfinał(licząc od góry) wg mnie totalnie bez emocji, jedynym sposobem na stworzenie dramaturgii w tym meczu jest zapaść Rogera która musiałaby trwać dłużej niż kilka gemów, na co specjalnie bym nie liczył, bo grał w tym roku niezwykle mało więc nie mam mowy o zniechęceniu. W drugim meczu , gdyby ktoś zapytał mnie o faworyta, naprawdę nie wiedziałbym co powiedzieć. po stronie Novaka stoją argumenty w postaci: nawierchnii,bo na betonie czuje się najpewniej, oraz relatywnie łatwa i krótka droga do finału, tak więc nie powinien Serb mieć w tym spotkaniu problemów kondycyjnych. Na korzyść Rafy przemawia bardzo wyraźny H2H oraz wielka wola walki. Dla mnie największą zagwostką jest to, kiedy z Nadala wyjdzie ta niesamowita walka w 3 rundzie i 1/4, jeśli dziś odczuje trudy poprzednich spotkań to może być krucho.

DUN I LOVE · Wysłany: Sob 17:13, 22 Mar 2008 Temat postu:

Patrzac szerzej na to spotkanie mozna dojsc do wniosku,ze Novak niejako dzis zmierzy sie ze swoja wielkoscia.
Czlowiek, ktory chce byc nr 1 i zdaniem coraz wiekszej rzeszy ludzi uznawany za tego ,ktory przycmi Federera na hardzie, dzis chocby z tego wzgledu przegrac nie moze. Poza tym H2H z Rafa koszmarny i jak teraz go nie poprawi to kiedy ?
Inna sprawa to kwestia rankingu. Mowi sie,ze to przyszly nr 1. Poki co msi zostac nr 2. Jka wygra zblizy sie do Nadala na 650 pkt (w przypadku wygrania turnieju, na 500 pkt), a jak przegra to strata bedzie wynosic niemal 1000 oczek i znowu mozlonie trzeba bedzie ciulac pkt.

Za i przeciw przedmowcy rozwazyli. Jak wygra Rafa to potwierdzi swoja niepodwazalna pozycje nr 2 i aspiracje do bycia nr 1. Z kolei to bedzie wiazac sie z porazka Serba i wtedy Jego szumne zapowiedzi o zdobywaniu tenisowych szczytow nalezaloby odroczyc o kolejny , dluzszy okres czasu. Novak rzeczywiscie sprawia wrazenie jakiegos znuzonego - czy to typowy slabszy okres w grze czy skutki przebywania na australijskim sloncu (jeszcze) ?
Jezeli Djoko jest w stanie pokonac dobrze grajacego Nadala to gdzie jak nie tu i nie na tej nawierzchni ?
Rok temu pokazal, zwlaszcza w Miami, ze na kortach twardych jest graczem lepszym niz Hiszpan. Swoja droga przed rokiem dostal tu lekki lomot w finale. Kwestia dyskusyjna jest tu rodzaj nawierzchni.
Ponoc podobna mieszanka do tej australijskiej, a jej szybkosc jest poddawana przez graczy roznym opiniom.

Niech wygra lepszy, mimo ze na MTF typowalem 2-1 dla Novaja to na chwile obecna szanse obu widze rowno (50-50).

montano · Wysłany: Sob 17:44, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ja się jeszcze nie wypowiadałem na temat meczu Nadal-Djokovic, więc trzeba tę zaległość odrobić. Hiszpan miał, co prawda dzień odpoczynku, ale nie wiem, czy będzie w stanie dzisiaj wygrać z Serbem. Mi się wydaje, że z formą Novaka nie jest wcale tak źle, a Vamos może być zmęczony nie tyle fizycznie, co psychicznie. Rozegrał dwa fenomenalne mecze, które z pewnością kosztowały go wiele nerwów. Jeśli dzisiaj znowu będzie horror, to Rafa może po prostu pęknąć. Chociaż jest prawdziwym fighterem, więc z nim nigdy nie wiadomo. Nole na pewno też nie odpuści. Bardzo ciężko jest mi wskazać faworyta tego spotkania. Jednak jeśli mecz będzie się przeciągać, to stawiam na Serba. No a Fish? Myślę, że nie będzie miał za wiele do powiedzenia. Nie wiem nawet, czy jest sens wstawać w środku nocy i oglądać jak Federer spacerkiem przechodzi do finału.

DUN I LOVE · Wysłany: Sob 17:51, 22 Mar 2008 Temat postu:

andy23 · Wysłany: Sob 18:00, 22 Mar 2008 Temat postu: