Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

plany startowe, 'niusy'...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodnicy / Lleyton Hewitt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:15, 07 Lip 2008    Temat postu: plany startowe, 'niusy'...

jak w temacie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:15, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:53, 07 Lip 2008    Temat postu:

Były trener lidera rankingu ATP Szwajcara Rogera Federera, 62-letni Australijczyk Tony Roche będzie teraz współpracował z australijskim tenisistą Lleytonem Hewittem.
Hewitt startował w cyklu ATP Tour bez trenera od stycznia, kiedy tuż przed rozpoczęciem wielkoszlemowego Australian Open z funkcji tej zrezygnował Roger Rasheed. Jednak wciąż nie udało mu się wrócić do czołowej dziesiątki rankingu ATP "Entry System", w którym zajmuje obecnie 21. miejsce.

- Z dużym optymizmem patrzymy obaj na perspektywę naszej współpracy. Obaj wiemy czego potrzeba, by nasza praca pozwoliła mi wrócić do czołówki - powiedział na konferencji prasowej w Sydney Hewitt, który w przeszłości miał już styczność z Rochem.
Ich drogi spotkały się przy okazji występów reprezentacji Australii w rozgrywkach o Puchar Davisa, a także współpracowali wcześniej.

26-letni Hewitt ma w dorobku dwa wielkoszlemowe tytuły. Pierwszy wywalczył we wrześniu 2001 roku w nowojorskim US Open, a w kolejnym sezonie, w lipcu, triumfował na trawiastych kortach w Wimbledonie. Do dziś jest najmłodszym tenisistą jaki zakończył sezon na czele rankingu ATP (w 2002 roku).

Jednak w ostatnich sezonach, w wyniku kilku kontuzji i słabszej formy spadł poza pierwszą dziesiątkę klasyfikacji ATP, a obecnie zajmuje 21. miejsce na świecie. Ma za sobą 26 turniejowych zwycięstw, a ostatnie odniósł w lutym w Las Vegas.

Natomiast Roche w latach 70. trzykrotnie osiągał wielkoszlemowe finały: raz w Wimbledonie i dwukrotnie w US Open, a karierę zakończył z dorobkiem siedmiu zwycięstw turniejowych w singlu i 18 w deblu.

Właśnie w grze podwójnej notował największe sukcesy, odnosząc siedem zwycięstw w Wielkim Szlemie: po trzy razy wygrywał Wimbledon (1968-70 i 1974) i Australian Open (1971 i 1976-77), a raz Roland Garros (1969).

Od 2005 roku Roche był tymczasowym trenerem Rogera Federera, a jego współpraca ze Szwajcarem polegała na wspólnych przygotowaniach do kilku najważniejszych startów w sezonie. Lider rankingu ATP zrezygnował z niej w maju, na krótko przed rozpoczęciem tegorocznego Roland Garros.

Wcześniej Roche był też trenerem pochodzącego z Czechosłowacji, ale grającego w barwach USA Ivana Lendla oraz Australijczyka Patricka Raftera.

onet.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneta



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:41, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:54, 07 Lip 2008    Temat postu:

To chyba dobrze. Myślę że Lleyton ma większe szanse od Marata jeżeli chodzi o powrót to ścisłej czołówki. Trzymam za niego kciuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:43, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:54, 07 Lip 2008    Temat postu:

ciekawa decyzja Lleytona Wink . Moze liczy na to ze Roche zdradzi mu tajny sposob na swojego bylego podopiecznego ?
Australijczyk to bez dwoch zdan wybitny fachowiec , ale Rogerowi nie pomogl . Przeciez Szwajcar zatrudnil go glownie po to zeby ten pokazal mu ja ( jesli mozna tak to nazwac ) jak na ziemi zwalczyc lewą rękę Nadala , bo 63-letni Roche sam jest mankutem Wink
Niestety jak sie okazalo "nie trafil" do Federera . Trzykrotnie byl zmuszony ogladac jego porazki z trybun kortu im. Philpa Chatriera i to z Nadalem . a slowa wypowiedziane przed Paryskim polfinalem 2005 kiedy twierdzil ze Roger na pewno kiedys tam wygra jesli nie teraz to w najblizzej przyszlosci do dzis sa puste .
z Hewittem pracowal bedzie na innych zasadach , sa rodakami wiec jest szansa ze beda nadawac na tych samych falach Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:53, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:55, 07 Lip 2008    Temat postu:

Sydney napisał:
ciekawa decyzja Lleytona Wink . Moze liczy na to ze Roche zdradzi mu tajny sposob na swojego bylego podopiecznego ?
Australijczyk to bez dwoch zdan wybitny fachowiec , ale Rogerowi nie pomogl . Przeciez Szwajcar zatrudnil go glownie po to zeby ten pokazal mu ja ( jesli mozna tak to nazwac ) jak na ziemi zwalczyc lewą rękę Nadala , bo 63-letni Roche sam jest mankutem Wink
Niestety jak sie okazalo "nie trafil" do Federera . Trzykrotnie byl zmuszony ogladac jego porazki z trybun kortu im. Philpa Chatriera i to z Nadalem . a slowa wypowiedziane przed Paryskim polfinalem 2005 kiedy twierdzil ze Roger na pewno kiedys tam wygra jesli nie teraz to w najblizzej przyszlosci do dzis sa puste .
z Hewittem pracowal bedzie na innych zasadach , sa rodakami wiec jest szansa ze beda nadawac na tych samych falach Wink


Heh wielce prawdopodobne ale to i tak za duzo Hewittowi nie pomoze. John Newcombe twierdzi ze Lleyton nie ma szans an powrot do scislej czolowki i na odzyskanie dawnej formy. Ja sie niestety z tym zgadzam. Jeszcze do niedawna p ozrywie hewitta w Hamburgu wierzylem ze bedzie w stanie deptac po pietach Roddickowi czy Djoko ale jego wyniki na grassie potwierdzily ze na stabilizacje wysokiej formy nie ma co liczyc.
owszem wygra jeszcze kilka mniejszych turniejow (jak chocby ten w Vegas) i dobije do 30 wygranych zawodow ATP (obecnie 26) ale chyba bezpowrotnie wypadl poza "5" najlepszych tenisistow swiata.
On po prostu sie wypalil, co z tego ze wciaz krzyczy slynne "c'mon" jak i na nim samym jak i na rywalach nie robi to juz takiego wrazenia jak dawniej, nawet publika zyczeniowo patrzy w niebiosa liczac ze takie okrzyki jak dawniej wzniosa go na wysoka fale.

A Roche - trener jak trener, Rafter Lleytonowi odmowil ,Rasheed byl wielkim nieporozumieniem i wreszcie Hewitt siegna po znanego australijskiego coacha, tylko czy nie za pozno?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isha



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 4987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:21, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:56, 07 Lip 2008    Temat postu:

Jako fan kangura muszę napisać:

Dawidzie masz dziwną "manię" skreślania wielkich postaci tego sportu. Może już nie pamiętasz co pisałeś o Venus? Były to bardzo podobne teksty. A co się okazało - Venus wygrała Wimbledon. Tak więc nie ma co skreślać Lleytona bo jest to niesamowita postać tego sportu a w męskim tenisie w tym momencie brakuje osobowości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 14:29, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:56, 07 Lip 2008    Temat postu:

Prawda jest taka że Lleyton jest cieniem samego siebie i raczej rzadko bywa tak że zawodnik po 26 roku życia nagle przypomina sobie jak się grało wcześniej,być może po prostu nie jest fizycznie w stanie nawiązać walki chociażby z Nadalem czy Djokoviciem,moim zdaniem Hewitt będzie do końca kariery w okolicach pierwszej 15 rankingu ale wątpie żeby kiedyś zagościł jeszcze chociażby w Top 10 nie mówiąc o 10.
Powrót do góry
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:53, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:57, 07 Lip 2008    Temat postu:

mbartek napisał:
Jako fan kangura muszę napisać:

Dawidzie masz dziwną "manię" skreślania wielkich postaci tego sportu. Może już nie pamiętasz co pisałeś o Venus? Były to bardzo podobne teksty. A co się okazało - Venus wygrała Wimbledon. Tak więc nie ma co skreślać Lleytona bo jest to niesamowita postać tego sportu a w męskim tenisie w tym momencie brakuje osobowości...


Co do Venus to przyznaje ze popelnilem gafe ale wszyscy wiedza jaki ze mnie znawca WTA

A co do Hewitta to Bartku nawet nie wiesz jak bardzo bym chcial zeby wrocil na szczyty i znowu zaczal wygrywac (podobnie zycze tego Safinowi i Nalbiemu), ale widze jakie sa fakty.
Venus sily nie stracila i fizycznie nadal dominuje nad zdecydowana wiekszoscia zawdoniczek i na trawie (swojej ukochanej nawierzchni) ponownie wygrala. Z Hewittem i w ogole Atp to juz inna bajka. Tenis sie zmienia, jest wielu graczy mlodych z ogromna swiezoscia i wola walki.
I jak w takim towarzystwie ma sie odnalezc czlowiek ktory przez 2 -3 sezony zatrudnil jak coacha trenera od rugby? Zaczal przegrywac,dopadly go kontuzje (kiedys myslal ze jest niezniszczalny) , zalozyl rodzine (to mu sie chwali ) i zaczal robic coraz dluzsze wakacje (w zasadzie po Us open juz nie gral). Inni austrlaijscy tenisisci z Newcombem ,Cashem i Laverem na czele zaczeli go krytykowac ze nie przyklada sie do tenisa , Lleyton nawet nie zparzeczal. ja go nie skreslam, napsialem ze wygra kilka turniejow, byc mzoe anwet wejdzie do 10 ale co z tego? Od takiego gracza sie wymaga zeby byl w 3-5 czolowych rakiet swiata a na to szans nie ma , zwlaszcza ze meskie rozgrywki cechuja sie tym ze tacy gracz z absolutnego topu jak Roger,rafa , Novak, Nikolay czy Andy graja albo duzo albo sa niesamowicie skuteczni. Stad mysle ze zawodnik ,ktory jest wyeksploatowany i na swojej ukochanej nawierzchni (trawie) w 2 turniejach wygrywa "tylko" 4 mecze (czym jest ten wynik przy Vicotrii Venus?) nie ma szans by wrocic do scislej swiatowej czolowki.

I nie pisze tego zeby go pogrzebac ,bo lubie kangura i w ogole ostatnio marzy mi sie "top megaosobowosci' w tenisie ATP, ale wyrazam swoja opinie, do tego poparta opiniami bylych gwiazd tego sportu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isha



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 4987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:00, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:57, 07 Lip 2008    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:
mbartek napisał:
Jako fan kangura muszę napisać:

Dawidzie masz dziwną "manię" skreślania wielkich postaci tego sportu. Może już nie pamiętasz co pisałeś o Venus? Były to bardzo podobne teksty. A co się okazało - Venus wygrała Wimbledon. Tak więc nie ma co skreślać Lleytona bo jest to niesamowita postać tego sportu a w męskim tenisie w tym momencie brakuje osobowości...


Co do Venus to przyznaje ze popelnilem gafe ale wszyscy wiedza jaki ze mnie znawca WTA

A co do Hewitta to Bartku nawet nie wiesz jak bardzo bym chcial zeby wrocil na szczyty i znowu zaczal wygrywac (podobnie zycze tego Safinowi i Nalbiemu), ale widze jakie sa fakty.
Venus sily nie stracila i fizycznie nadal dominuje nad zdecydowana wiekszoscia zawdoniczek i na trawie (swojej ukochanej nawierzchni) ponownie wygrala. Z Hewittem i w ogole Atp to juz inna bajka. Tenis sie zmienia, jest wielu graczy mlodych z ogromna swiezoscia i wola walki.
I jak w takim towarzystwie ma sie odnalezc czlowiek ktory przez 2 -3 sezony zatrudnil jak coacha trenera od rugby? Zaczal przegrywac,dopadly go kontuzje (kiedys myslal ze jest niezniszczalny) , zalozyl rodzine (to mu sie chwali ) i zaczal robic coraz dluzsze wakacje (w zasadzie po Us open juz nie gral). Inni austrlaijscy tenisisci z Newcombem ,Cashem i Laverem na czele zaczeli go krytykowac ze nie przyklada sie do tenisa , Lleyton nawet nie zparzeczal. ja go nie skreslam, napsialem ze wygra kilka turniejow, byc mzoe anwet wejdzie do 10 ale co z tego? Od takiego gracza sie wymaga zeby byl w 3-5 czolowych rakiet swiata a na to szans nie ma , zwlaszcza ze meskie rozgrywki cechuja sie tym ze tacy gracz z absolutnego topu jak Roger,rafa , Novak, Nikolay czy Andy graja albo duzo albo sa niesamowicie skuteczni. Stad mysle ze zawodnik ,ktory jest wyeksploatowany i na swojej ukochanej nawierzchni (trawie) w 2 turniejach wygrywa "tylko" 4 mecze (czym jest ten wynik przy Vicotrii Venus?) nie ma szans by wrocic do scislej swiatowej czolowki.

I nie pisze tego zeby go pogrzebac ,bo lubie kangura i w ogole ostatnio marzy mi sie "top megaosobowosci' w tenisie ATP, ale wyrazam swoja opinie, do tego poparta opiniami bylych gwiazd tego sportu.


No to trzymam baaardzo mocno kciuki za to abyś okazał się także słabym znawcą ATP To samo co do Lleytona tyczy się Marata i mam nadzieje że jeszcze się wszyscy zdziwią ich postawą... co do Nalbandiana to dla mnie nie musi wracać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nula



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 5750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stargard Szczeciński
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:45, 18 Lip 2007
PRZENIESIONY
Pon 16:57, 07 Lip 2008    Temat postu:

I przyszla pora na Hewitta. Safin, Nalbandian teraz Leyton z Rocheem. Widac chłpocy łapią sie ostatnich desek ratunku. Czy Tony pomoże Hewittaowi? to sie niebawem okaże, ale nie oszukujmy się Australijczyk juz nie będzie tym zawodnikiem co kilka lat temu, swoich sukcesów napewno juz nie powtóry. Może zawita do top 10, ale nie dalej, nagle musiałby dochodzic do decydującychy faz turneijów (1/2 czy 1/4) a to juz chyba jest nie możliwe. Ja z checia zobaczyłabym ich wszystkich ponownie w czołówce i w swietnej formie, ale z drugiej strony oni mieli (Safin Hewitt czy nalbandian) swój czas, kiedy brylowali w świecie tenisowym, a teraz przyszedł czas na innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:24, 16 Maj 2008
PRZENIESIONY
Pon 16:59, 07 Lip 2008    Temat postu:

info ze strony Lleytona:


Cytat:
He will know by weeks end if he will play French Open


prosze o kciuki

wprawdzie bez ogrania na ziemi to dosc dziwnie
ale moze cos tam by ugrał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:41, 16 Maj 2008
PRZENIESIONY
Pon 17:00, 07 Lip 2008    Temat postu:

No to trzymamy te kciuki
Kangury na twardzieli są chowani to i Lleyton sobie poradzi


Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Pią 8:42, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:57, 16 Maj 2008
PRZENIESIONY
Pon 17:00, 07 Lip 2008    Temat postu:

thx Lenka

własnie sobie uswiadomilam ze koniec tygodnia to jest jak gdyby dzis...


Ostatnio zmieniony przez karinka dnia Pią 8:57, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:45, 16 Maj 2008
PRZENIESIONY
Pon 17:00, 07 Lip 2008    Temat postu:

HEWITT DECISION AT THE END OF THE WEEK


A frustrated Lleyton Hewitt won’t know for a few more days whether or not a hip injury will force him out of the French Open and possibly even Wimbledon.

A worst case scenario on Australia’s top player’s hip injury would be that it kept him out of the entire grass court season.

Hewitt has been consulting daily with the doctor for the Optus Australian Davis Cup team, Dr David Brooks, and also saw a specialist at North Shore Private Hospital today for some more tests.

The former world number one is hopeful of a return to the tour sooner rather than later.

“The hip is starting to feel a little better but I’m yet to fully test it out on court,” Hewitt said this afternoon.

“The specialist did a couple more tests today but the results won’t be back for a few days. Once I get those I can make a decision on the French Open and the grass court season.”

After a strong showing during the 2007 clay court season and last year’s French Open, Hewitt was very much looking forward to returning to the European clay. Instead, the hip injury has sidelined him for the last month.

“He is doing everything in his power to compete in both Grand Slam tournaments,” Hewitt’s manager David Drysdale said.

“Grand Slams are well and truly the highlight of a tennis player’s year, particularly an athlete as competitive as Lleyton. He hasn’t given up on them, but is just frustrated that he can’t be already out there competing and preparing,” he explained.

Once he gets the results of the latest medical tests at the end of the week, Hewitt is expected to make a decision on a date for his return to the tour.

------------------------------------------



sobie chyba w łeb strzele Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:59, 16 Maj 2008
PRZENIESIONY
Pon 17:01, 07 Lip 2008    Temat postu:

Ojej boli :/

Jednak cos w tym jest, o czym wspominal Syd.
Jak ktos da sobie do wiwatu w wieku 19-20 lat to pozniej jest tylko gorzej.
Hewitt sporo czasu sie bronil od urazow, ale jak sie przyplacza to widzimy co sie dzieje. Ja mam nadzieje, ze jednak na trawie bedzie gotowy do gry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodnicy / Lleyton Hewitt Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin