Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Australian Open 2008 - Men's Singles
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Wielki Szlem - Archiwum / Sezon 2008 - WS / Australian Open 2008
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 16:18, 28 Sty 2008    Temat postu:

Ubrany jak na Wimbledon, czyżby jakieś nowe zamiary:>
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 18:02, 28 Sty 2008    Temat postu:

Ciekawy jestem co myślał i co czuł, kiedy czuł, że jest to ta piłka, która da mu zwycięstwo. I co czuł kiedy widział jak piłka wylatuje na aut. Jestem bardzo ciekaw co zawodnicy myślą w trudnych momentach i jak pracuje ich psychika.
Powrót do góry
damian123



Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:10, 28 Sty 2008    Temat postu:

Nie wiem co czuł ale na pewno to musi byc niesamowite uczucie Ahhhhh jak ja chciałbym cos takiego przezyć :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:55, 31 Sty 2008    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:


Wielkie brawa dla Novaka, mimo ze zrobil tylko swoje to tez zadbal o szczytpe emocji w tym spotkaniu.
I teraz moja radosc - "Era Federera" wzbogacila sie o kolejnego Mistrza Wielkoszlemowego

Gratulacje Nole



hehe , a dzieki temu ze zdobyty w tej erze smakuje z pewnoscia jeszcze lepiej , wlasnie gdy Roger Federer popsul bodajze z forhendu ostatnia pilke połfinału rzeklem do mojego psa ( zeby nie było ze gadam sam do siebie ) no to jeden finał Novak juz wygrał , nastepnie szybko zerknelem w statystyki z ktorych jasno wynikało , kto wygrywa w wielkim szlemie z Federerem zgarnia cała pule , ta zasada obowiązuje od lat .
Nie ma co sie oszukiwac w finale Tsonge zjadły nerwy , w wielu sytuacjach podejmowal katastrofalne decyzje taktyczne , slowem zgubiły go proste błedy , cięzko postawe Francuza w jakis logiczny sposob wytlumaczyc , no ale z drugiej strony branie wszystkiego na logike w tym sporcie to rzecz karkolomna , zreszta najlepiej zoobrazowal to pan Karol Stopa ktory nie owijał ... sfrajerzył sprawe i tyle Żoł oczywiscie
a gdy doszlo juz do tajbreka w czwartym secie Muhamadowi dawalem juz tylko 5 no moze 10 % szans dlaczego tylko tyle ? Bo Novak to wojownik jakich mało , przy takim stanie punktowym jest w stanie zrobic wiecej niz przeciwnik , po drugie nikt nie zachowa stoickiego spokoju ( a juz na pewno nie Tsonga ) gdy w gre wchodzi taka stawka , i do tego Djokovic na razie umie wiecej niz Jo - Wilfrid , Ali musial to przegrac i przegrał , o tym jak zapamietam caly turniej moze pozniej teraz jeszcze cos odnosnie finalisty , nie wiem jak wam ale mi na dlugo w pamieci pozostanie Tsonga szczerze przepraszający za to ze wdziecinstwie nie uczyl sie angielskiego z postaciami Disneya :hyhy: , a no i jak Nole nie chcial poczuc sie gorszy w przyplywie szczerosci wypalił : wiem ze kibicowalisci Mu , ale i tak wam dziekuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:09, 31 Sty 2008    Temat postu:

Sydney napisał:
przyplywie szczerosci wypalił : wiem ze kibicowalisci Mu , ale i tak wam dziekuje


Jakbym to już gdzieś słyszała

Aż ten Novak, co za chłopak co za talent ! Ma zaledwie 20 lat a gra jak stary wyjadacz. Taktycznie ułożony perfekcyjnie, jest bardzo żywiołowy i spektakularny ale te cechy potrafi przekuć w motywacjie i widać w nim te autentyczną radość z gry. O tym finale już dużo napisaliście i ja wszystko to poczytałam. Fajny turniej, ciekawy i ja bym sobie życzyła więcej takich Jo Wilfridów i Novaków bo to takie barwne postacie i ich mecze sie przeżywa na serio i tak namacalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:37, 31 Sty 2008    Temat postu:

Elena napisał:
Sydney napisał:
przyplywie szczerosci wypalił : wiem ze kibicowalisci Mu , ale i tak wam dziekuje


Jakbym to już gdzieś słyszała

(...).


ja nawet wiem kiedy Sad
Ty mnie Lena do grobu wpedzisz tymi wspominkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:50, 31 Sty 2008    Temat postu:

Kurcze Kasia życie jest jednak niesamowitymi paradoksami usiane. To co dla jednych jest szczęśliwe wcale nie musi być takie dla drugich. Ja tamten mecz wspominam jako coś wspamiałego i tamten dzień jest jednym ze szczęśliwszych w moim zyciu fanowskim, a u Ciebie jest na odwrót. Szkoda, że powiedzenie "wilk syty i owca cała" tak nieczęsto sie sprawdza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:57, 31 Sty 2008    Temat postu:

Elena napisał:
Kurcze Kasia życie jest jednak niesamowitymi paradoksami usiane. To co dla jednych jest szczęśliwe wcale nie musi być takie dla drugich. Ja tamten mecz wspominam jako coś wspamiałego i tamten dzień jest jednym ze szczęśliwszych w moim zyciu fanowskim, a u Ciebie jest na odwrót. Szkoda, że powiedzenie "wilk syty i owca cała" tak nieczęsto sie sprawdza.


no dokłądnie dokładnie Lena, dla mnie to był najgorszy mecz w Jego i mojej karierze - i to tez jest paradoks, bo niby mozna by to uznac za sukces...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:55, 02 Lut 2008    Temat postu:

Australian Open: 10 Memorable Moments

Novak Joins the Hunt for No. 1
Not only did Novak Djokovic break through for his first Grand Slam title at the Australian Open, he ensured that the battle for No. 1 would be a three-way race in 2008. Roger Federer, who Monday begins his 210th week as ATP World No. 1, could have lost top spot to Rafael Nadal in Melbourne had he lost before the semifinals and Nadal won the title. Now Djokovic is firmly in the hunt for top spot, moving to 5,165 points after Melbourne, more than 2,400 points (equivalent to almost five ATP Masters Series titles) clear of No. 4 Nikolay Davydenko. Federer leads the pack with 6,630 points, 650 points clear of Nadal (5,980).
Djokovic, 20, the first Serbian man to win a Grand Slam singles title, became the ninth player in the Open era to reach four consecutive Grand Slam semifinals, and the youngest player in the Open era to reach all four major semis.

Stat of the Tournament
Maybe it's not Twilight Zone material, but it is worth noting. Heading into the Australian Open final, the player winning the second set of the title match had gone on to win the championship for 15 consecutive years. Djokovic dropped the first set to Tsonga but won the charmed second set before continuing on to extend the streak to 16 years.

Serbian Surge
In addition to Djokovic's Grand Slam triumph, the Australian Open was a showcase of Serbia's sudden rise to the top of world tennis. Ana Ivanovic reached the women's final, where she lost to Maria Sharapova, and Jelena Jankovic reached the semis. Janko Tipsarevic pushed World No. 1 Roger Federer to 10-8 in the fifth set in the third round and Nenad Zimonjic teamed with China's Tiantian Sun to win the mixed doubles title. Maybe practising in drained pools during the cold winter months will become the new training fad.

Tsonga Goes Longer And Deeper Than Expected
Jo-Wilfried Tsonga made Melbourne fans sit up and take notice one year earlier when he won a 20-18 first-set tie-break against Andy Roddick in the first round of the 2007 Australian Open, before falling in four sets to the American. But few quite expected such a stunning follow-up performance in 2008, which began with a shock win over No. 9 seed Andy Murray in the first round. The media was quick to identify his physical similarities to Muhammad Ali and the 22-year-old Frenchman thrilled fans with his thunderous groundstrokes, crisp volleys, booming serve and engaging personality. By surging to the final - his first at ATP level - Tsonga jumped to No. 18 form No. 38 in the South African Airways ATP Rankings and immediately became one of tennis's hottest properties.
Tsonga, who had won just $484,000 prize money before the Australian Open, more than doubled his career prize money after an amazing two-week journey that netted him more than $600,000. Tsonga was playing just his fifth Grand Slam event.

Federer's Fantastic Fifteen
Yes, Roger Federer's astounding streak of having made 10 consecutive Grand Slam finals ended with his straight-sets loss to Djokovic in the semifinals. But the Swiss advanced to his 15th consecutive Grand Slam semifinal. Not bad!

Hewitt vs Baghdatis: A Hard Day's Night
This clash between the two former Australian Open finalists promised to be an epic even before circumstances instantly wrote the clash into Australian Open folklore.
After a very late finish to the day session (largely due to Roger Federer's 10-8 fifth set win over Janko Tipsarevic), tournament organizers contemplated moving or postponing Venus Williams's night match. But, in the end, Hewitt and Baghdatis went on according to the order of play, but at a much, much later time than expected. They started at 11.47 pm Saturday and ended at 4.34 am Sunday. In the latest match in Grand Slam history, former World No. 1 and 2005 finalist Lleyton Hewitt needed five match points before defeating 2006 finalist Baghdatis 4-6, 7-5, 7-5, 6-7(4), 6-3. Baghdatis hit 73 winners, including 28 aces, but it wasn't enough.
Host broadcaster Channel Seven, which lobbied hard to have the match played at night in prime time, didn't quite get what it bargained for. But the ratings within Australia were still very strong even in the wee hours of Sunday morning.

Erlich and Ram Claim Doubles Title
Eighth seeds Andy Ram and Jonathan Erlich became the first Israeli Grand Slam doubles champions in the Open era after a 7-5, 7-6(4) victory over seventh-seeded Frenchmen Arnaud Clement and Michael Llodra in the Australian Open final. Already huge stars in Israel, Erlich said the pair was bracing for an overwhelming reaction at home. "Even if we lost the final, already all the media told us yesterday that they will wait for us at the airport," Erlich said. "It will be quite messy at the airport. We need to talk to the security."

The Big Men Fall
The hype matched the height of the tallest doubles combination in tennis history when 6' 10" Croat Ivo Karlovic teamed with 6' 9" American John Isner in the doubles draw. But the ace machines were cut down to size in the first round when beaten 7-6(3), 6-3 by Argentines Juan Pablo Brzezicki and Agustin Calleri.

The Anniversary Marat Would Rather Forget
Can it really be three years ago that former World No. 1 Marat Safin won his last title? Yes, it can. Few would have predicted that when the Russian pin-up boy saved a match point to beat Federer in the semis and then held out Aussie hope Hewitt in the 2005 final that Safin would not add to his 15 career titles in the coming three years. The 2000 US Open finalist has not reached a Grand Slam semifinal since his title run in Melbourne in 2005. Safin did play one of the most memorable matches of the tournament against Baghdatis in the second round, rallying from two sets down to force a fifth set. But the Russian still has never won a match after losing the first two sets.

What's Up With Nalbandian?
This was the season David Nalbandian was supposed to get the most from his prodigious talent. Hopes were high after he ended 2007 by winning back-to-back ATP Masters Series titles in Madrid and Paris, beating Federer and Nadal at both events. But the 2005 Tennis Masters Cup champion arrived in Melbourne carrying some extra pounds from the holiday season and, after regulation wins over Australians Robert Smeets and Peter Luczak in the first two rounds, the Argentine suffered a crushing 6-1, 6-2, 6-3 win to Juan Carlos Ferrero in the third round. Let's hope Nalbandian recaptures his late 2007 form in a hurry!

[link widoczny dla zalogowanych]

Bye, Australia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:13, 02 Lut 2008    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:


Hewitt vs Baghdatis: A Hard Day's Night
This clash between the two former Australian Open finalists promised to be an epic even before circumstances instantly wrote the clash into Australian Open folklore.
After a very late finish to the day session (largely due to Roger Federer's 10-8 fifth set win over Janko Tipsarevic), tournament organizers contemplated moving or postponing Venus Williams's night match. But, in the end, Hewitt and Baghdatis went on according to the order of play, but at a much, much later time than expected. They started at 11.47 pm Saturday and ended at 4.34 am Sunday. In the latest match in Grand Slam history, former World No. 1 and 2005 finalist Lleyton Hewitt needed five match points before defeating 2006 finalist Baghdatis 4-6, 7-5, 7-5, 6-7(4), 6-3. Baghdatis hit 73 winners, including 28 aces, but it wasn't enough.
Host broadcaster Channel Seven, which lobbied hard to have the match played at night in prime time, didn't quite get what it bargained for. But the ratings within Australia were still very strong even in the wee hours of Sunday morning.



Bye, Australia


Jaka szkoda ze eurosport tego nie pokazywał Sad
Czytalem wasze opnie o tym meczu i z przykroscia stwierdzam ze nikt . ale to nikt nie wspomniał ze na wynik przeogromny wpływ mial kontuzja Marcosa , sledzilem mecz na stronach eursportu i zazrządzający stronką w połowie trzeciego seta przekazali milionom hiobową wiesc : Marcos podkręcił kostke , nie jest w stanie grac na 100 % brzmiał news :kwasny: , cisnienie skakało mi jak opetane gdy Baghdatis w bronił meczbola przy stanie 5-2 w czwartym secie co go tak wspaniale nastroiło na dalszą czesc partii a więc 2-2 i przewaga psychiczna na pewno nie po stronie miejscowego bohatera . Przynajmniej tak mogło sie wydawac , koniec koncow Marcos przegrał ale chyba nie tyle z Hewittem co z bolącą kostką , bo nikt mi nie powie ze nie miała ona wplywu na gre Cypryjczyka , mi unaoczniły ten stan rzeczy trzy błedy stóp wywołane w jednym gemie u Marcosa :kwasny: . Mysle ze warto dodac ze była to pierwsza przegrana pieciosetówka Misia Koali w Australian Open , wczesniej wygrał pięć pięciosetówek . Zal , szkoda i przykro :kwasny:

kilka fotek :







Ty wiesz która jest godzina ? !

a tak apropo to LLeyton pól serio pół zartem " podziekował " Rogerowi za tak długi wynajem Rod Laver Areny


Lleyton juz dawno powinien smacznie spac ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sydney



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: NOWA SÓL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:19, 02 Lut 2008    Temat postu:

Sydney napisał:
DUN I LOVE napisał:


Hewitt vs Baghdatis: A Hard Day's Night
This clash between the two former Australian Open finalists promised to be an epic even before circumstances instantly wrote the clash into Australian Open folklore.
After a very late finish to the day session (largely due to Roger Federer's 10-8 fifth set win over Janko Tipsarevic), tournament organizers contemplated moving or postponing Venus Williams's night match. But, in the end, Hewitt and Baghdatis went on according to the order of play, but at a much, much later time than expected. They started at 11.47 pm Saturday and ended at 4.34 am Sunday. In the latest match in Grand Slam history, former World No. 1 and 2005 finalist Lleyton Hewitt needed five match points before defeating 2006 finalist Baghdatis 4-6, 7-5, 7-5, 6-7(4), 6-3. Baghdatis hit 73 winners, including 28 aces, but it wasn't enough.
Host broadcaster Channel Seven, which lobbied hard to have the match played at night in prime time, didn't quite get what it bargained for. But the ratings within Australia were still very strong even in the wee hours of Sunday morning.



Bye, Australia


Jaka szkoda ze eurosport tego nie pokazywał Sad
Czytalem wasze opnie o tym meczu i z przykroscia stwierdzam ze nikt . ale to nikt nie wspomniał ze na wynik przeogromny wpływ mial kontuzja Marcosa , sledzilem mecz na stronach eursportu i zazrządzający stronką w połowie trzeciego seta przekazali milionom hiobową wiesc : Marcos podkręcił kostke , nie jest w stanie grac na 100 % brzmiał news :kwasny: , cisnienie skakało mi jak opetane gdy Baghdatis w bronił meczbola przy stanie 5-2 w czwartym secie co go tak wspaniale nastroiło na dalszą czesc partii a więc 2-2 i przewaga psychiczna na pewno nie po stronie miejscowego bohatera . Przynajmniej tak mogło sie wydawac , koniec koncow Marcos przegrał ale chyba nie tyle z Hewittem co z bolącą kostką , bo nikt mi nie powie ze nie miała ona wplywu na gre Cypryjczyka , mi unaoczniły ten stan rzeczy trzy błedy stóp wywołane w jednym gemie u Marcosa :kwasny: . Mysle ze warto dodac ze była to pierwsza przegrana pieciosetówka Misia Koali w Australian Open , wczesniej wygrał w Melbourne pięć takich meczy . Zal , szkoda i przykro :kwasny:

kilka fotek :







Ty wiesz która jest godzina ? !

a tak apropo to LLeyton pól serio pół zartem " podziekował " Rogerowi za tak długi wynajem Rod Laver Areny


Lleyton juz dawno powinien smacznie spac ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:59, 02 Lut 2008    Temat postu:

a mi ani nie zal, ani nie szkoda, ani nie przykro;

ta kontuzja była w połowie trzeciego seta, po tym jak toczył sie ten mecz do konca, mozna uznac, iz wpływ ona mogła miec na seta trzeciego - tu jak najbardziej, jednak jesli ktos wyciaga z 1-5 na tie-breaka i tego tie-breaka wygrywa, to nie mozna jej wyolbrzymiac, a z tego co oamietam to piatey set tez nie był grany "do jednej bramiki", ze tak uzyje piłkarskiej przenośni

i bardzo prosze o niepomniejszanie zasług Lleytona, bo w swietle tego meczu jak i innych-wczesniejszych jest to jawna niesprawiedliwosc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damian123



Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:38, 02 Lut 2008    Temat postu:

Ależ nikt tu keti nie pomniejsza zasług LLeytona Chociaż rzeczywiscie na pewno kontuzja Marcosa miała jakiś wpływ na przebieg meczu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka



Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 11599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: realnie: Poland (3city) - sercem: Australia (Adelaide)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:47, 02 Lut 2008    Temat postu:

damian123 napisał:
Ależ nikt tu keti nie pomniejsza zasług LLeytona Chociaż rzeczywiscie na pewno kontuzja Marcosa miała jakiś wpływ na przebieg meczu



jakis na pewno, tez to napisałam przeciez
ale stwierdzenie, ze Marcos przegrał z boląca kostka a nie z Lleytonem jest zdecydowaną przesadą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damian123



Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:53, 02 Lut 2008    Temat postu:

Rzeczywiście jest przesadą.Ale keti to jest forum i każdy może miec swoje zdanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Wielki Szlem - Archiwum / Sezon 2008 - WS / Australian Open 2008 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 28, 29, 30  Następny
Strona 29 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin