Miami - temat główny

Statystyczny · Wysłany: Nie 9:17, 30 Mar 2008 Temat postu:

Bardzo ciekawie zaczyna wyglądać drabinka.
Pary 3. rundy:
Góra:
Henin-Errani ( Belgijka nie powinna mieć żadnych kłopotów)
Harkleroad-Vesnina (moim zdaniem wynik całkowicie otwarty)
Schnyder-Kanepi ( tu mogą być nawet trzy sety po tym horrorze Szwajcarki z King)
Penetta-S.Williams ( Serena chyba w nienajgorszej formie )
Kuzniecowa-Azarenka ( Rosjanka strasznie męczyła się z Tajwanką,więc tu może być niespodzianka)
Peer-Dela Brito ( Po tej portugalce już teraz wszystkiego można się spodziewać)
Srebotnik-Wozniacki ( Obie rozgromiły rywalki ,ale Dunka miała Marion Bartoli ,a Srebotnik nieznaną zawodniczkę z Paragwaju)
V.Villiams-Erakovic
Dół:
Czakwetadze-Lisicki (tutaj wynik może być tylko jeden)
Cibulkowa-Dementiewa
Zheng-Mauresmo ( Amelie powinna wygrać ten mecz ,jeśli chce pokazać,że cośtam jeszcze potrafi)
Safarova- Jankovic ( obie będą miały w nogach trzy sety,niemniej Czeszka już od dawna jest w kryzysie)
Hantuchova-Sugiyama
Zvonareva-Kleybanova
Safina-Bammer ( to może być ciekawe spotkanie)
Davenport-Ivanovic ( chyba najciekawsze ze wszystkich spotkań ) .

IceTea · Wysłany: Nie 9:51, 30 Mar 2008 Temat postu:

Co się dzieje z Vaidisovą??? Ma jakąś kontuzje, wie może ktoś? Bo ten mecz z Klejbanową to tak wygląda jakby go oddała w zasadzie walkowerem. Patrze na statystyki i widzę, że w drugim secie Rosjanka serwowała w sumie 14 razy i zrobiła z tego 8 asów! Może miała jakiś niesamowity dzień, jednak bardziej prawdopodobne jest to, że Czeszka po prostu niespecjalnie zawracała sobie głowę próbami returnu tych serwisów. W tym samym drugim secie Nicole wygrała "imponujące" 8 piłek (24%).. Jeśli nie jest kontuzjowana, to zupełnie nie rozumiem co jest grane...

(BTW: o ile się nie mylę ten wynik oznacza, że Nicole spada w rankingu za Radwańską i Polka być może będzie 15. w przyszły poniedziałek. )

Isha · Wysłany: Nie 10:41, 30 Mar 2008 Temat postu:

Miami R64: J. Jankovic (4) d. S. Arvidsson 6-7(7) 6-2 7-6(9)
Arvidsson miała 5/1 w 3 secie i 5 meczboli :zdziwko: Rolling Eyes

Nie no ale nieudacznictwo

Dać się dogonić z takiego stanu gry to jest wielka sztuka... a Jelenie nie wróżę dalszej kariery w tym turnieju...

gosea · Wysłany: Nie 11:02, 30 Mar 2008 Temat postu:

Bartek,jestem w szoku :orany: Od razu przypomnial mi sie mecz Jecy z Paszek w AO.
Ale jak to Jankovic,wcale nie zdziwie sie jak teraz np.gładko wygra kolejny mecz.
Mala rada,niech Jelena nie mowi,ze szuka trenera tylko go w koncu znajdzie bo to sie staje zalosne.
:]

ciocia zło · Wysłany: Nie 13:08, 30 Mar 2008 Temat postu:

Jeju myślałam, że Jelenie zwycięstwo przyjdzie o wiele łatwiej. Męka z Arvidsson nie jest dobrym znakiem.
W trzeciej rundzie Safarova. Pamiętam jak grały ze sobą na Wimbledonie to Jelena wcale nie miała łatwo. Jednak pocieszam się tym, że Lucie w tym sezonie nie idzie najlepiej.

No i jeszcze ciekawe jak pójdzie Mauresmo. Z Peng zwycięstwo przyszło bardzo trudno, a z Zheng przy takiej formie może w ogóle nie być zwycięstwa...

LL · Wysłany: Nie 19:00, 30 Mar 2008 Temat postu:

Henin chyba wraca do formy, rozgromiła dzisiaj Errani. Jeżeli Serena będzie grała tak jak grała to zapowiada się szlagierowy pojedynek pomiędzy nią, a Belgijką. Szkoda tylko, że obie są w tej samej połówce i mogą się spotkać już w ćwierćfinale.

DUN I LOVE · Wysłany: Nie 22:27, 30 Mar 2008 Temat postu:

Za to na dole polowki Linsi rozgormila Ane i pokazala na cos ja stac

Sporo tam sie teraz otworzy, Amerykanka zrobila duzy krok by umocnic sie wsrod top-32.
Mam nadzieje, ze swietne wyniki przekonaja ja do czestszych startow

Brawo!

montano · Wysłany: Nie 23:31, 30 Mar 2008 Temat postu:

Podejrzewam, że Ana bardziej ten mecz przegrała. Nie należy zapominać o zwycięstwie w IW - to się z reguły odbija czkawką i Serbka wyjątkiem nie była. Aczkolwiek przed Linsi otwiera się teraz szansa na zrobienie naprawdę dobrego wyniku. A do szlagierowego spotkania może wcale nie dojść... Strasznie się Amerykanka męczy z Pennettą.

gosea · Wysłany: Pon 0:10, 31 Mar 2008 Temat postu:

ciocia zło · Wysłany: Pon 14:07, 31 Mar 2008 Temat postu:

Bardzo mnie cieszy zwycięstwo Jeleny. Wynik 6/2 6/1 jest jednak sporym zaskoczeniem po tym jak męczyła się z Arvidsson. Tym samym Lucie po raz kolejny udowadnia, że jest kompletnie bez formy.

Sporym zaskoczeniem są wygrane Lisicki i Davenport z wysoko rozstawionymi, ale nie mówię, że to jakieś niemiłe niespodzianki

Jedyne co mnie martwi to przegrana Hantuchovej i Mauresmo.
Amelie już chyba nie wróci do formy..... a szkoda.

Statystyczny · Wysłany: Pon 14:44, 31 Mar 2008 Temat postu:

Dużo tych niespodzianek,to napewno. Dlaczego tutaj nie wspomiano o zwycięstwie Kai Kanepi nad Patty Schnyder? Rozumiem ,że Szwajcarka nie jest w formie ,ale i tak jest to wielkie osiągnięcie dla mało znanej Estonki.

Pary 1/8 finału:
Henin-Vesnina
Kanepi-S.Williams
Kuzniecowa-Peer(trzysetówka będzie jak nic)
Wozniacki-V.Williams

Lisicki-Dementiewa
Zheng-Jankovic
Sugiyama-Zvonariowa
Safina-Davenport

No to ciekawe będą ewentualne pojedynki w 1/4:
Henin-S.Williams
Kuzniecowa-V.Villiams
Dementiewa-Jankovic
Zvonariova-Davenport
I co wy na to?

LL · Wysłany: Pon 16:01, 31 Mar 2008 Temat postu:

Chyba nie muszę wskazywać faworytki w pojedynku Henin i Wiesniny. Ciekawi mnie to na ile Rosjanka się zmobilizuje i ile ugra gemów, bo nie wierzę w to, że może w tym meczu zwyciężyć, chyba, że Justine będzie miała jakieś problemy ze zdrowiem, czego jej oczywiście nie życzę. Szkoda, że Eurosport pokaże akurat ten mecz, bo z pewnością wolelibyśmy zobaczyć Venus i Woźniacki.

montano · Wysłany: Pon 18:38, 31 Mar 2008 Temat postu:

Stwierdziłem, że tylko tak podejrzewam i jeśli nie wiesz dlaczego, to chyba nie przeczytałaś mojego posta do końca (u Radwańskiej z reguły wygląda jakby przeciwniczka przegrywała, a nie zawsze tak jest. Aczkolwiek na pewno zdarzały się takie przypadki). Oglądałem dzisiaj powtórkę meczu Chaki z Lisicki i jestem załamany tym, co prezentowała Rosjanka. Grała po prostu fatalnie, mnóstwo niewymuszonych i podwójnych błędów, miny obrażonej księżniczki... Szkoda słów. Ona gra jak pod koniec sezonu 2007, ale teraz nie może tego zwalić na zmęczenie. Po prostu jest bez formy.

Alice · Wysłany: Pon 19:14, 31 Mar 2008 Temat postu:

Dinara Safina - Lindsay Davenport 6-3 6-4

Nie posiadam sie ze szczęścia

Pokonanie Linzi to wielka rzecz i tym bardziej mnie to cieszy. Po wyeliminowaniu Any to Amerykanka była faworytką w tym spotkaniu. Ja tylko mam nadzieje, że ten juz pewny ćwierćfinal w Miami to nie bedzie jednorazowy wyskok i że współpraca z tym nowym szwajcarskim coachem to inwestycja baaardzo długo terminowa i w przyszłości wyniki będą takie same albo jeszcze lepsze

Ciesze sie bardzo, że w końcówce spotkania było spokojnie i krew safinowska nie była górą dzisiaj w pewnym sensie

BRAVO :hurra:

gosea · Wysłany: Pon 19:19, 31 Mar 2008 Temat postu:

Brawo Dinara.

Nie bede usprawiedliwiac Amerykanki bo nie ma po co.
Linsi przegrala bo dzis byla slabsza od rywalki,Dinara swietnie serwowala co mysle bylo kluczem do zwyciestwa.

Ten mecz pokazal,ze Davenport nie jest w stanie wytrzymac obciazenia w postaci kilku spotkan z rzedu.

No coz, szkoda szansy ale ogolnie turniej dla niej nie najgorszy.