Berlin - temat główny

Isha

A ja nie lubię tego turnieju - marna organizacja, niezwykle częste opady deszczu i słabsza obsada niż w Rzymie. Ja się cieszę że Berlin zostanie w przyszłym roku nieźle zdegradowany

LL

Cornet przegrała ze Schiavone, a jednak gdzieś forma Francuzki uszła. Dużą niespodzianką jest też porażka Peer z niemiecką dziką kartą Sabiną Lisicki.

Kazik

Cebulka waczyła jak lwica o mecz z Aloną Bondarenko, jednak uległa w tiebreaku 3 seta do 9. Niestety Tatiana będzie potrzebować jeszcze dużo czasu żeby wrócić do optymalnej formy, przegrała z Wozniacki 6/7(4) 2/6, Safarova nareszcie wygrała, co może zwiastować mały proges. Kanepi zmiażdżyła Knapp, a Szavay pokonała Sequerę po kreczu Wenezuelki

damian123

LL czy ja wiem czy porazka Peer z Lisicki to niespodzianka?Lisicki gra od jakiegos czasu dobrze natomiast Peer,no nie oszukujmy sie słabo.cornet przegrała z Schiavone no to był mecz -niespodziaka Schiavone to dobra zawodniczka.Martwi mnie forma Tatiany........ Sad

LL

Porażka Peer jest niespodzianką dlatego, że tenis Izraelki jest oparty na bieganiu wzdłuż linii końcowej i przebijaniu piłki, a przecież korty ziemne są stworzone dla takich tenisistek. Shahar zawsze grała dobrze na cegle, nawet w swojej dotychczasowej karierze wygrała dwa turnieje na tej nawierzchni, była to Praga i Istambuł.

Alice

Amelie Mauresmo wycofała sie z turnieju ...

szkoda Sad

GosiAss

A podała moze powód?

Pewnie znowu jakas kontuzja? Sad

LL

Może nie tyle kontuzja co słaba dyspozycja. Po co ma grać i znowu przegrać we wczesnej fazie turnieju z mało znaną tenisistką, lepiej w zaciszu przygotować się do French Open. Może w tym roku u siebie na kortach imieniem Roland Garrosa Amelie sprawi swoim rodakom dużo radości, bo zawsze było tak, że gdy na nią cała Francja liczyła to ona zawodziła, teraz może być odwrotnie, nikt na nią nie liczy, a ona zupełnie niespodziewanie wygra, kto wie...

GosiAss

No niestety, Amelie to w tej slabszej dyspozycji jest juz od dłuższego czasu Sad

Właściwie bardzo przykra sprawa i szczerze chciałabym, żeby moze wygrała tego RG. Chociaz czy to mozliwe :niepewny:

LL

Meczem dnia jutro jest spotkanie Schiavone z Sereną. Pomimo, że Amerykanka jest tak wysoko rozstawiona to już w drugiej rundzie musi zmierzyć się z bardzo dobrą i groźną tenisistką. Grają na nawierzchni ziemnej, a ta nawierzchnia jak powszechnie wiadomo sprzyja Schiavone, Serena nigdy nie lubiła i nie potrafiła grać dobrze na mączce. Ciekawe co z tego wyniknie, raczej wygra Serena, ale kto wie czy nie będzie trzech setów.

montano

Radwańska wygrała, ale w drugim secie znowu miała problemy z koncentracją - to staje się nagminne i bardzo martwi. Swoją drogą: ciekawe, co się Kerber stało, że dogranie jednego gema było ponad jej siły... :/ :/. Sądząc po wyniku i nazwiskach bardzo ciekawie musiał przebiegać mecz Cornet i Schiavone. Szkoda, że nie pokazywali go w telewizji. Francuzka trafiła fatalnie w Berlinie, miejmy nadzieję, że powetuje to sobie w Rzymie. Safarova powróciła do żywych - pytanie czy na długo. Obawiam się, że druga runda to szczyt jej aktualnych możliwości.

Nula

LL

Serena dość gładko ograła Schiavone 6-2 6-3. Okazuje się, że Włoszka była groźna tylko na papierze w rzeczywistości nie grała dobrze, a w dodatku Amerykanka prezentowała długimi momentami tenis na najwyższym poziomie.

Gość

witam wszystkich, jestem tu nowy jak widać po ilosci postów i mam pytanie. Chciałbym jechac na turniej do Berlina w związku z tym chciałbym sie dowiedziec czy ktoś z was był na tym turnieju, lub może jest i moze mi powiedziec czy opłaca się kupowac najtańsze bilety na pomarańczowe sektory, jaka jest z nich widocznosc? i czy w samym Berlinie nie bedzie problemu ze zdobyciem biletów np. na prawdopodobny mecz Sereny z A.Radwańska. Prosze o jak najszybszą odpowiedz i z góry za takowe dziękuje.

Pozdrawiam

montano

Serena grała dzisiaj naprawdę dobrze, szczególnie jej backhandy i serwis robiły wrażenie. Miała ochotę i grać i nie leniła się na korcie. Schiavone zagrała słabo i to też na pewno miało wpływ na taki, a nie inny wynik, ale Henin już się może zacząć bać. Z kolei Vaidisova przeszła samą siebie... Pierwsze trzy gemy meczu grała bardzo dobrze, szanowała piłkę, zupełnie jak nie ona. A później wróciła dawna Nicole i problemy zaczęły się od nowa. Niech ktoś ją w końcu nauczy wykorzystywać jej atuty, tak rzadko pokazywaną wszechstronność, bo zmarnuje się wielki talent.