Qatar Telecom German Open

Isha

Qatar Total German Open jest rozgrywany w Berlinie w Niemczech między 7 a 13 maja. Turniej ten jest jednym z najstarszych w całym tourze bo jego historia sięga 1896 roku. Jest to turniej rangi Tier I a po 2009 roku będzie jednym z 20 turniejów Premiere. W 2006 roku wygrała Nadia Petrova pokonując w finale Justine Henin 4-6, 6-4, 7-5. W tym roku swój start zapowiedziały Amelie Mauresmo, Martina Hingis, Serena Williams, Justine Henin i Nadia Petrova.

aneta

mój ukochany turniej, chyba najbardziej lubiany po szlemach, rok temu oglądałam większość meczy, finał mnie tradycyjnie rozczarował, turniej na mączce nie przez wszystkich uwielbiany, rządzony przez arabów Wink

zawsze ma dobrą obsadę

strona:
[link widoczny dla zalogowanych]

ostatnie wyniki:
2006 Nadieżda Pietrowa
2005 Justine Henin-Hardenne
2004 Amélie Mauresmo
2003 Justine Henin-Hardenne
2002 Justine Henin
2001 Amélie Mauresmo
2000 Conchita Martinez

LL

Do imprezy w Berlinie pozostało jeszcze trochę czasu. Również lubię ten turniej, ponieważ jest to jeden z dwóch prawdziwych sprawdzianów (wraz z imprezą w Rzymie) przed Roland Garros, bo powiedzmy sobie szczerze turnieje w Amelia Island i Charleston są rozgrywane na niemal zupełnie innej nawierzchni. Natomiast nasz J&S Cup jest niższy rangą i nie wszystkie gwiazdy mają chęć przyjechać do Polski, a jak przyjadą nie zawsze dają z siebie sto procent, jakby nie patrzeć jest to turniej II kategorii. Powtórzę się chyba po raz trzeci, główną faworytką do zdobycia największych laurów na clay'u będzie Justin Henin już nie Hardenne.

Gość

Oto lista zawodniczek z dnia 10 kwietnia 2007

[link widoczny dla zalogowanych] (znajdziecie tutaj także wszystkie ważne informacje i daty dt. turnieju

)

aneta

same najlepsze nazwiska, będzie ciekawie

Gość

napewno wiele będzie się działo Wink

German Open to jeden z niewielu turniejów na kortach ziemnych, po których można czegoś oczekiwać Rolling Eyes

Gość

POgadam o tenisie, moj nr GG dziewiec dziewiec osiem zero jeden zero szesc

IceTea

Jest już drabinka turnieju głównego w Berlinie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wracają w końcu Mauresmo i Hingis, a Henin i Jankovic mają szansę na powtórkę dzisiejszego półfinału już w 1/4.

Gość

Dementieva jak zwykle ma szczęście Rolling Eyes

Groźna Santangelo już w pierwszej rundzie Rolling Eyes

LL

Jestem bardzo podekscytowany tym turniejem, pomimo, że nie zagra Serena to będziemy mieli okazję oglądać Henin, Mauresmo, Hingis no i Janković.

Gość

Moja ukochana Patty może wkońcu gdzieś dalej zajdzie, bo dopiero groźną rywalką będzie Martina Hingis, która jednak nielubi stylu gry Patty

Gość

Nicole Vaidisova się wycofała. Szkoda Rolling Eyes

LL

Wiecie co, te mecze pierwszych rund w kobiecych rozgrywkach stoją na marnym poziomie. Dzisiaj widziałem pojedynek Ivanović z Granville i trochę kręciłem nosem, bo Serbka nie dała żadnych szans Amerykance, a przecież to 69 rakieta świata, która jak podkreślił pan Karol Stopa od pięciu lat utrzymuje się w pierwszej setce rankingu. Chyba nawet największych fan kobiecych rozgrywek przyzna mi rację, nie opłaca się oglądać meczy pierwszych rund w turniejach kobiecych, bo stoją one na bardzo niskim poziomie, no chyba, że w trzeciej rundzie spotyka się przykładowo 81. na świecie Serena Williams z szóstą Nadieżdą Pietrową, tak jak to było podczas tegorocznego Australian Open. Dlatego jutrzejszych meczów z turnieju w Berlinie nie mam zamiaru oglądać, chyba, że będzie chciało mi się spać to sobie włączę, bo przy włączonym telewizorze lepiej mi się zasypia.

IceTea

IceTea

Prognoza pogody na szczęście się nie sprawdziła i mecze zaplanowane na środę mogły się odbyć, z uwagi na ogromne zaległości z poprzednich dni odbyło się aż 35 spotkań, wliczając dokańczanie tych przerwanych wczoraj przez deszcz.
Największe niespodzianki to na pewno porażki Peer z Martiną Muller i Hantuchowej z Zuzaną Ondraskową (zaledwie 4 gemy ugrane przez Słowaczkę Shocked

). Po długiej przerwie pokazała się wreszcie Amelie Mauresmo i pokonała Yan Zi 6:3 6:3, ale zwycięstwo przyszło dużo trudniej, niż sugerowałby wynik. Hingis najwyraźniej wciąż daleka od formy, z tego co słyszałem męczyła się dziś niemiłosiernie z Kateryną Bondarenko, aby w końcu wygrać 7:5 7:6. Niepokojące było aż 10 podwójnych Szwajcarki. Oby jutro przeciwko Schnyder było lepiej.
Niestety polski debel Jans/Rosolska nie sprostał parze Garbin/Vinci, choć były blisko (9-11 w decydującym tie breaku).