Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wojtek Fibak

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodnicy / Polacy w ATP
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:51, 11 Mar 2007    Temat postu: Wojtek Fibak

Wojtek (tak jego imie jest zapisywane w tenisowych archiwach) Fibak urodził się 30 sierpnia 1952 roku w Poznaniu. Do gry w tenisa namówił go ojciec Jan (prof. , chirurg - jego matka Joanna - chemik). Jako mały chłopiec Wojtek odbijał w domu o ścianę nad łóżkiem rodziców po kilkaset wolejów. Jak się później okazało to uderzenie było mocną stroną polskiego tenisisty.
W roku 1970 (w wieku 18 lat) Fibak został mistrzem Polski juniorów i seniorów w hali. W 1973 nieoczekiwanie turniej Trofeo Bonfiglio w Mediolanie.
W 1974 roku zaczal grac z najlepszymi.Nieoczekiwanie w PD ogral taroczego (broniac wczesniej 3 pilek meczowych) i dal Polakom triumf nad Wegrami.
W 1976 roku byl bliski triumfu w Masters Cup jednak przegral ostatecznie z Orantesem ( mimo ze prowadzil 2-1 w setach i 4-1 w 4 partii).
W 1980 roku odnosi najwiekszy sukces w karierze wygyrwajac AusOpen w deblu.
W 1988, po kilku "chudych" latach roku kończy karierę po starcie w swym ostatnim (i jedynym w 1988r) turnieju w Rotterdamie (1/8 finału - przegrał z M.Srejberem 2-6 6-4 3-6)...

Wojciech Fibak - to największa gwiazda polskiego tenisa (obok Jadwigi Jędrzejowskiej). Wygrał on w karierze 16 turniejów ATP i GP oraz osiągnął 18 finałów. W deblu wygrał 43 turnieje , 34 finały.


Sylwetka-osiagniecia:
UR: 30 sierpnia 1952 roku w Poznaniu.
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Monte Carlo.
WZROST: 183 cm W
AGA: 73 kg
ZAWODOWY TENISISTA OD: 1974 do 1988
Wygrał w sumie 16 turniejów ATP i GP w karierze (1976-1982).
Finalista 18 turniejów ATP i GP.
TENISISTA PRAWORĘCZNY , OBURĘCZNY BEKHEND.
Ćwierćfinalista Roland Garros (1977 , 1980) , 1/8 finału (1976 , 1978 , 1979 , 1981 , 1982).
Ćwierćfinalista Wimbledonu (1980) , 1/8 finału (1977 , 1978 , 1981).
Ćwierćfinalista US Open (1980) , 1/8 finału (1977).
Finalista Masters (1976)
Finalista Toronto (1976).
Finalista Monte Carlo (1976).
Finalista Hamburga (1978).
Zwycięzca Paryża-hali (1982).
Zwycięzca Stuttgartu-hali (1979).


SUKCESY W DEBLU:
Mistrz Australian Open (1980).
Finalista Roland Garros 1977 (z Kodeszem) , półfinalista 1978 (z Okkerem) i 1980 (z Lendlem).
Półfinalista Wimbledonu 1978 (z Okkerem) , ćwierćfinalista (1976 z Meilerem) i 1977 (ze Stocktonem).
Półfinalista US Open 1978 (z Okkerem).
Zwycięzca mistrzostw deblowych WCT 1976 (z Meilerem) i 1978 (z Okkerem).

Za rok 1976 otrzymał tenisowego oskara "Newcommer of theYear" (największa rewelacja roku). 10 na światowych listach "World Tennis Magazine" i "L`Equipe". W klasyfikacji Europejskiej drugi w 1978 , 1979 (za Borgiem) i trzeci w 1980 (za Borgiem i Lendlem). W latach 1976-83 w pierwszej "10" najlepiej zarabiających tenisistów na świecie.

LOKATY W RANKINGU ATP (1975-1983):
1975: 58
1976: 14
1977: 13
1978: 21
1979: 15
1980: 14
1981: 18
1982: 22
1983: 24

Fibak wygrał w karierze z Connorsem (pierwszy raz w 1981r w Filadelfii!) , Borgiem , J.McEnroe , Gerulaitisem , Vilasem i Edbergiem. Słynął on z lekkości gry , wspaniałych wolei i szybkich nóg. Najwięcej wygranych meczów w reprezentacji Polski (30) w Pucharze Davisa. Mistrz Wimbledonu w deblu w kategorii powyżej 35 lat (1996) , kapitan reprezentacji Polski w PD (1990-91) , Prezez Polskiego Związku Tenisowego. Twórca turnieju Polish Open - otwartych międzynarodowych mistrzostw Polski. Jako trener i menedżer doprowadził Ivana Lendla w latach 1979-1985 do 1 miejsca w rankingu ATP , a Henriego Leconte do finału Roland Garros`88.

Zarobił na korcie w około 3 milionów dolarów w karierze.

Ostatnio pracowal jako komentator jednak w mojej subiektywnej ocenie srednio wypada w tej roli ( np bezsensowann wg mnie klotnia z Karolem stopa na temat foot fault w trakcie meczu hewitta podczas Ao).

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kubecki



Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Serbia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:52, 04 Sie 2007    Temat postu:

na pewno wielka legenda polskiego tenisa.. 13,14,15 miejsce w rankingu światowym.. teraz takie lokaty polskich tenisistow to chyba niestety tylko ich i nasze marzenia Sad



Wojciech Fibak w akcji..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneta



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:10, 30 Sie 2007    Temat postu:

55. urodziny Wojciecha Fibaka

Wojciech Fibak, najwybitniejszy polski tenisista doby powojennej, kończy 30 sierpnia 55 lat. Dorobkiem sportowym jubilata jest wicemistrzostwo świata profesjonałów, tj. finał Masters'76 w hali w Houston (przegrana w 5 setach z Manuelem Orantesem), mistrzostwo WCT 1976 w deblu (z partnerem Karlem Meilerem), zwycięstwo w wielkoszlemowym Australian Open 1978 r. w deblu (z Kimem Warwickiem), wygrany finał Masters WCT 1978 w deblu (z Holendrem Tomem Okkerem).
Wojciech Fibak wygrał 16 turniejów ATP i GP, pokonując najlepszych na świecie, w tym takie sławy ówczesnego tenisa jak Bjoerna Borga, Jimmy'ego Connorsa, Johna McEnroe, Guillermo Vilasa, Ilie Nastase, Matsa Vilandera, Stefana Edberga. 18 razy był drugi w prestiżowych turniejach. Wygrał 52 turnieje deblowe ATP. Prezentował tenis "inteligentny", urozmaicony, techniczny, jednocześnie widowiskowy. W latach 1977-82 był drugą rakietą Europy w grze pojedynczej. W 1980 r. awansował do 1/4 finału turniejów wielkoszlemowych - Roland Garros, Wimbledonu i U.S. Open, na trzech różnych nawierzchniach. Wygrał 1040 meczów zawodowych ATP, w singlu i deblu. Zarobił na korcie 2 725 404 dolary.

Potrafił dobrze zainwestować te pieniądze, w nieruchomości i dzieła sztuki, głównie malarstwo polskie XX wieku.

Poza kortem też sporo rzeczy mu się udało. Był producentem filmowym i wydawcą gazet. W latach 90. dał się namówić na prezesowanie Polskiemu Związkowi Tenisowemu (1991-95) i za jego kadencji, zaangażowany przez niego menedżer związku, Ryszard Fijałkowski "stworzył" prestiżowe w Polsce turnieje - J&S Cup kobiet w Warszawie i Prokom Open mężczyzn w Sopocie. Ale wcześniej Wojciech Fibak sprowadził do Polski pierwszy zawodowy turniej tenisowy - Polish Open.

Był też Wojciech Fibak kapitanem daviscupowej reprezentacji Polski (od 1990 r.) i wówczas Polacy byli blisko awansu do grupy światowej Pucharu Davisa.

A najważniejsze to, że Wojciechowi Fibakowi, obywatelowi świata, w swoim czasie konsulowi honorowemu Polski w księstwie Monako, Polska lat 70. zawdzięcza "modę na tenis"... Był popularny, a tym samym popularyzował tenis i Polskę w świecie...

Wojciech Fibak zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań Redakcji Sportowej PAP.

PAP: Pan ruszył w świat wielkiego tenisa na własną rękę, samodzielnie, za własne, a raczej za pieniądze Pana ojca i to w konflikcie z PZT. Proszę opowiedzieć o tych początkach.

Wojciech Fibak: To taka legenda, ludzie pamiętają, że to ojciec, chirurg, finansował moje wyjazdy, ale owe sto dolarów starczyły na kilka noclegów w hotelu... Niewątpliwie był konflikt z PZT, byłem zawieszony w prawach reprezentanta Polski. PZT nie godził się na moją zawodową karierę, ale to ja byłem prekursorem zawodowstwa w polskim sporcie. Wypracowałem z ówczesnym ministerstwem sportu, GKKFiS-em porozumienie w tej sprawie.

PAP: Pierwszy turniej ATP wygrał Pan w Sztokholmie, w 1976 r., ale zrobiło się o Panu głośno wcześniej, w październiku 1974 r., gdy na turnieju w Barcelonie wygrał Pan z Arthurem Ashe'm (późniejszym mistrzem Wimbledonu). Jak to było wtedy w Barcelonie ?

W.F: Przebijałem się w świecie zawodowego sportu z opóźnieniem, ze względu na wspomniany już konflikt w kraju. Miałem już 22 lata i chciałem awansować do pierwszej setki klasyfikacji ATP. Przebiłem się przez eliminacje w Madrycie i w Barcelonie, wygrałem z Brazylijczykiem Mandarino, potem z Hiszpanem Gisbertem, a po wygraniu w turnieju głównym z Ashe'm, trochę zrobiło się o mnie głośno. Tak się to zaczęło. Dwa lata później wygrałem w Sztokholmie, a przedtem w finale turnieju w Monte Carlo przegrałem z Borgiem. Sukces w Sztokholmie, gdzie w finale pokonałem Rumuna Ilie Nastase, zapoczątkował dobrą passę, przyszły zwycięstwa w Stuttgarcie z Vilasem, w Dubaju z Nastase, w Sao Paulo z Vilasem, w Gstaad z Yannickiem Noahem, w Meksyku z Gerulaitisem, w Amsterdamie z Vilasem, w Wiedniu z Ramirezem, w Bournemouth z Orantesem. Poza tym warto wymienić moje "wielkie finały", co prawda przegrane, ale nie z byle kim, w Monte Carlo, Hamburgu, Toronto z Vilasem, w Indianapolis z Connorsem, w Buenos Aires z Vilasem, w Stuttgarcie z Gerulaitisem), w Filadelfii z Tannerem. Wygrywałem też inne turnieje nie pod egidą ATP. Wygrywałem z pierwszymi rakietami świata. W deblu też miałem najlepszych partnerów, Okkera Fitzgeralda, Kodesza, Ramireza, grałem też z Borgiem, McEnore, Edbergiem i Lendlem...

PAP: Jak Pan wspomina swój udział w Pucharze Davisa? W 1975 roku "Cała Warszawa" przyszła na korty Legii oglądać Pana pojedynek z Bjoernem Borgiem.

W.F: Z nostalgią wspominam te mecze w Pucharze Davisa ze Szwecją, z Włochami w 1978 r. z Adriano Panattą i bardzo sobie cenię 30 zwycięstw, odniesionych w tych rozgrywkach grupy światowej.

PAP: Czy może Pan opowiedzieć o legendarnym już wydarzeniu w hali w Houston, w grudniu 1976 r., gdy grał Pan w finale Masters'76 z Hiszpanem Manuelem Orantesem ? Jak to było z tym kluczowym, czwartym setem? Czy rzeczywiście zdekoncentrowała Pana uwaga słynnego aktora Kirka Douglasa, którą usłyszał Pan, bo było nagłośnienie jego wypowiedzi?

W.F: On pobudził Orantesa do walki w niemal przegranym meczu. Orantes już był zrezygnowany, skłonny "poddać się", prowadziłem 2:1 w setach, było 6:0 w trzecim i w czwartym 4:1, wtedy Kirk Douglas powiedział "na żywo" - "nie przejmuj się Orantes, trudno, przegrałeś, ale podnieś głowę". Gdyby nie było tego wywiadu to Hiszpan ten mecz by przegrał. Potem nawet sugerowano mi, by za ten incydent zaskarżyć organizatorów turnieju, ale główną przyczyną tej przykrej przegranej był mój pięciosetowy mecz z poprzedniego dnia z Vilasem. Pech, że obowiązywały pięciosetowe półfinały. Mimo wszystko był to największy finał w zawodowym sporcie z udziałem Polaka - finał finałów.

PAP: Którego z partnerów deblowych ceni Pan najbardziej?

W.F: Najwięcej turniejów wygrałem z Tomem Okkerem. Z nim, od pierwszej piłki grało mi się tak, jak byśmy całe życie grali razem. To bardzo utalentowany deblista. Przez rok byliśmy najlepszą parą świata. Z pierwszych 16 turniejów wygraliśmy 11.

PAP: Mamy "nadzieje" kobiecego tenisa w osobach sióstr Radwańskich, przedtem była Domachowska, Grzybowska i inne, a dlaczego tyle lat nie mamy w Polsce "drugiego Fibaka"?

W.F: Wszyscy mnie o to pytają. Mogę tylko powiedzieć, że tenis to sport indywidualny i trudny. To dziwne, że w 38-milionowym narodzie nie znalazł się ktoś taki. Trzeba mieć i talent, i zdrowie, i charakter. Niezbędna jest też ciężka praca. Nie można uzależniać sukcesu od trenera, związku czy klubu. To zależy od jednostki. Ktoś może pomóc, ale najwięcej zależy od samego zainteresowanego. Kiedyś Zbigniew Boniek słysząc, jak pytają mnie po raz setny o "drugiego" Fibaka, wyręczył mnie w odpowiedzi dla prasy w jednoznacznie brzmiących słowach - "charakteru nie mają!". A propos pomocy. Młody tenisista może skorzystać z rad doświadczonego profesjonała. Ivan Lendl zwrócił się do mnie o pomoc, gdy miał 18 lat. Przez sześć lat byłem jego coachem i menedżerem. Doprowadziłem go do pierwszego miejsca w światowym rankingu ATP i do zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych. Zmieniłem jego bekhend, a zaprosiłem do USA, "zamerykanizowałem", ustawiłem mu całą karierę.

PAP: 55. urodziny będzie Pan zapewne obchodził w Nowym Jorku, śledząc grę Agnieszki Radwańskiej, co Pan powie o niej, czy to będzie w przyszłości "Fibak w spódnicy", grająca, tak jak Pan urozmaicony, techniczny, "intelektualny" tenis ?.

W.F: Wyjątkowo w tym roku nie będę w Nowym Jorku. W sobotę chcę być na ślubie Mariusza Czerkawskiego. Może wybiorę się na drugi tydzień turnieju. Od trzydziestu lat niemal nie opuściłem żadnego turnieju. Tym razem jednak grę Agnieszki będę komentował z domu rodzinnego w Monako, oby jak najdłużej. A 55. urodziny spędzę z najbliższą rodziną i znajomymi w Monte Carlo.
onet.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 8:18, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Czy zna ktos jego styl gry?Jak kiedys gral?
Powrót do góry
kukurykupryku



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 3276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:31, 25 Kwi 2008    Temat postu:

DUN I LOVE jako dinozaur forum powinien znać odpowiedź, on widział jeszcze jak Don Budge zdobywał Wielkiego Szlema.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:02, 25 Kwi 2008    Temat postu:

COA napisał:
DUN I LOVE jako dinozaur forum powinien znać odpowiedź, on widział jeszcze jak Don Budge zdobywał Wielkiego Szlema.


xDDDDDDD
Pobiles LL-a nawet
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 12:02, 22 Cze 2008    Temat postu:

Kod:
Czy zna ktos jego styl gry?Jak kiedys gral?


Znam Wojtka osobiscie .. Nawet jak to nie jest konieczne do publikacji .. Znam jego z czasow kiedy jeszcze gral w AZS Poznan i spotykalismy sie na turniejach czterech wojewodztw w Zielonej Gorze.. Poniewaz w jego ekipie grali tacy tez jak Gumowski, Plewinski czy Rozala byla to silna ekipa.. ..Jesli chodzi o jego technike gry .. to w tym okresie byla raczej przecietna i nie rokowal nadziei na czolowke swiatowa.. Dzieki przypadkowi w wieku raczej poznym dla profesionalisty udalo mu sie wskoczyc na miedzynarodowy ranking.. Naturalnie to jest osobna historia.. Napewno jest obok Jedrzejowskiej (ktora mimo wszystko jest najlepsza w plskim rankingu wszechczasow tenisa polskiego)
najlepszym meskim tenisisita w Polsce..

Pozdrawiam milo[/code]
Powrót do góry
kukurykupryku



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 3276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:35, 22 Cze 2008    Temat postu:

Obok Jędrzejowskiej najlepszy meski tenisista.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 12:58, 22 Cze 2008    Temat postu:

Halo COA

Przepraszam jak nie zrozumiales.. Pani Jadzia Jedrzejowska byla najlepsza polska tenisistka. Pani Jedrzejowska znana na swiecie jako Dzadza byla finalistka singla w Wimblendonie.. Tego nawet W Fibak nie osiagnol... ktory byl w 1/4 singla Wimblendonu.. Napewno nie bylo Ciebie na swiecie kiedy te triumfy byly swiecone .. Najchetniej bym odwolal sie do Adama Krolaka z Wawy ktory jest jednym z ostatnich zyjacych swiadkow i nawet znal ich obu bardzo osobiscie.. Ja niestety znalem Pania Jedrzejewska przelotnie .. Nie byla z mojej generacji. U siebie w domu w Katowicach na Cejnowy tamtejszych kortach Katowic ale byla niezaprzeczalna gwiazda .. Do dzisiaj sa po niej pamiatki,ktore Klub eksponuje..

Zwracam uwage ze jakies zlosliwosci z uwagi na moje skromna polska pisownie .. Nie zaprzecza faktow.. Naturalnie kazdemu pozostawiam to do wlasnego osadzenia.. Ostaecznie gracie w tenisa albo sie w najmniejszym przypadku mocno interesujecie.


Pozdrawiam milo


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:16, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
federer2



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: koszalin

PostWysłany: Czw 18:50, 20 Lis 2008    Temat postu:

Mam meczy deblowy Davis cup z udziałem polaków bo walczy wtedy z włochami to był rok 1979:) ponad 2 godziny mam nagranie tego pojedynku:)Jak ktos jest zainteresowany to zapraszam na gg 3206134 oraz emailem [link widoczny dla zalogowanych] takze mam davis cup z roku 1978 roku gdzie mam singiel włochy z australia bede miał jeszcze inne meczyki starsze;) jak cos to mam tez z tych nowosciach jak ktos jest zainteresowany to pisac na gg lub emailem:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodnicy / Polacy w ATP Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin