Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Marat Safin
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodnicy / Marat Safin
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
montano



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:38, 15 Lip 2007    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:
montano napisał:
Zgadzam się z Nulą. Wyrzucenie trenera to już takie próby zmian na siłę. On po prostu musiałby zacząć walczyć, a do tego może zmusić się albo on, albo nikt inny. Po prostu się wypalił. Szkoda, bo mi nie dane było zobaczyć jak osiąga swoje największe sukcesy, a z opowieści mojego taty wynika, że było, co oglądać.


oj bylo bylo (szkoda ze psize to w czasie przeszlym ;/ ). Pamietma sezon 2000 i siwetna rywalizacje Marata z Kuertenem - ostatecznie an finishu wygral Guga ale Safin zagrla wtedy kapitalny sezon - jego talent rozblysl. Wygral w znakomitym stylu Us Open (bijac az 3-0 w setach Samprasa). Mecz amrzenie w wykonaniu Rosjanina . wtedy prawa do transmisji mial C+ i po ktorejs kolejnej bajecznej akcji Marata komentatorow lekko ponioslo i niemal w jego temp krzykneli : "Ideeaal" itrudno sie z tym nie zgodzic, w 2000 roku Marat wygral az 8 zawodowych turniejow.
Poza znakomita gra (serwis, swietny dwureczny backhand i mimo wszystko czeste bieganie do siatki-jak na warunki fozyczne radzil sobie calkiem niezle) duzo mu dawalo jego zachowanie - wyjatkowy, ciekawy,kontrowersyjny czasami arogancki - nie szlo zasnac na jego meczu.
Mi w glowie uktwil moment z finalu Ao 2004 kiedy nic mu nie wychodzilo w finale z Federerem i przed serwisem zatrzymal sie i krzyknal w strone publiki : "i'm trying!"-wowczas jeszcze bardziej rozkochal w sobie australijska (i nie tylko) publicznosc. Szkoda ze zwyciestwo w Ao 2005 bylo jak do tej pory ostatnim pozytywnym momentem jego ciekawej kariery.

Marat Safin to jeden z tych graczy ktorym smialo mozna (a nawet trzeba) nazwac "wielka osobowoscia swiatka tenisowego" .


Dałeś rewelacyjny opis jego kariery, a ta anegdota jeszcze lepsza. Nic tylko Cię do duetu z panem Tomaszewskim zaprosić w tenisie najbardziej cenię osobowość na korcie, więc podejrzewam, że Marat za czasów swej świetności, byłby jednym z moich ulubionych zawodników...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneta



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:57, 16 Lip 2007    Temat postu:

Niestety mi nie dane było zobaczyć Marata w 200 roku, ale Australian Open pamiętam, niesamowity turniej, wygrana z Rogerem i finał przeciw całej Australii która chciała wygranej Llleytona, mimo to Marat wygrał, to był świetny mecz. Szkoda że teraz nie ma w wielkich szlemach różnych zwycięzców...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:33, 16 Lip 2007    Temat postu:

montano napisał:
DUN I LOVE napisał:
montano napisał:
Zgadzam się z Nulą. Wyrzucenie trenera to już takie próby zmian na siłę. On po prostu musiałby zacząć walczyć, a do tego może zmusić się albo on, albo nikt inny. Po prostu się wypalił. Szkoda, bo mi nie dane było zobaczyć jak osiąga swoje największe sukcesy, a z opowieści mojego taty wynika, że było, co oglądać.


oj bylo bylo (szkoda ze psize to w czasie przeszlym ;/ ). Pamietma sezon 2000 i siwetna rywalizacje Marata z Kuertenem - ostatecznie an finishu wygral Guga ale Safin zagrla wtedy kapitalny sezon - jego talent rozblysl. Wygral w znakomitym stylu Us Open (bijac az 3-0 w setach Samprasa). Mecz amrzenie w wykonaniu Rosjanina . wtedy prawa do transmisji mial C+ i po ktorejs kolejnej bajecznej akcji Marata komentatorow lekko ponioslo i niemal w jego temp krzykneli : "Ideeaal" itrudno sie z tym nie zgodzic, w 2000 roku Marat wygral az 8 zawodowych turniejow.
Poza znakomita gra (serwis, swietny dwureczny backhand i mimo wszystko czeste bieganie do siatki-jak na warunki fozyczne radzil sobie calkiem niezle) duzo mu dawalo jego zachowanie - wyjatkowy, ciekawy,kontrowersyjny czasami arogancki - nie szlo zasnac na jego meczu.
Mi w glowie uktwil moment z finalu Ao 2004 kiedy nic mu nie wychodzilo w finale z Federerem i przed serwisem zatrzymal sie i krzyknal w strone publiki : "i'm trying!"-wowczas jeszcze bardziej rozkochal w sobie australijska (i nie tylko) publicznosc. Szkoda ze zwyciestwo w Ao 2005 bylo jak do tej pory ostatnim pozytywnym momentem jego ciekawej kariery.

Marat Safin to jeden z tych graczy ktorym smialo mozna (a nawet trzeba) nazwac "wielka osobowoscia swiatka tenisowego" .


Dałeś rewelacyjny opis jego kariery, a ta anegdota jeszcze lepsza. Nic tylko Cię do duetu z panem Tomaszewskim zaprosić w tenisie najbardziej cenię osobowość na korcie, więc podejrzewam, że Marat za czasów swej świetności, byłby jednym z moich ulubionych zawodników...


A z ktorym Tomaszewskim?

Mam nadzieje ze z Bohdanem , zreszta Tomasz masz juz dziennikarska partnerke - pani Kasia Nowak. Tworza oboje niesamowity duet, przy okazji pan Tomek co chwila rzuca mega smiesznymi tekstami a jak nie robia na Pani "nowakownie" wrazenia to sam zaczyna sie z nich smiac, a ludzie sluchaja i probuja zrozumiec

Co do Marata to nie ma szans zeby w kilku zdaniach strescic fenomen tego grajka. Nie wiem Montano czy widziales ostatni jego mecz z Roddickiem w 3 r tegorocznego Ao - jego klotnie z sedziami i pojedynki na "challange system" elektryzowaly publike. Njalepsze jest to ze co chwila Marat mial racje i obnazal slabosci wzroku i wyczucia "linesmanow" - az czlowiek prosil o wiecej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
montano



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:38, 16 Lip 2007    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:
montano napisał:
DUN I LOVE napisał:
montano napisał:
Zgadzam się z Nulą. Wyrzucenie trenera to już takie próby zmian na siłę. On po prostu musiałby zacząć walczyć, a do tego może zmusić się albo on, albo nikt inny. Po prostu się wypalił. Szkoda, bo mi nie dane było zobaczyć jak osiąga swoje największe sukcesy, a z opowieści mojego taty wynika, że było, co oglądać.


oj bylo bylo (szkoda ze psize to w czasie przeszlym ;/ ). Pamietma sezon 2000 i siwetna rywalizacje Marata z Kuertenem - ostatecznie an finishu wygral Guga ale Safin zagrla wtedy kapitalny sezon - jego talent rozblysl. Wygral w znakomitym stylu Us Open (bijac az 3-0 w setach Samprasa). Mecz amrzenie w wykonaniu Rosjanina . wtedy prawa do transmisji mial C+ i po ktorejs kolejnej bajecznej akcji Marata komentatorow lekko ponioslo i niemal w jego temp krzykneli : "Ideeaal" itrudno sie z tym nie zgodzic, w 2000 roku Marat wygral az 8 zawodowych turniejow.
Poza znakomita gra (serwis, swietny dwureczny backhand i mimo wszystko czeste bieganie do siatki-jak na warunki fozyczne radzil sobie calkiem niezle) duzo mu dawalo jego zachowanie - wyjatkowy, ciekawy,kontrowersyjny czasami arogancki - nie szlo zasnac na jego meczu.
Mi w glowie uktwil moment z finalu Ao 2004 kiedy nic mu nie wychodzilo w finale z Federerem i przed serwisem zatrzymal sie i krzyknal w strone publiki : "i'm trying!"-wowczas jeszcze bardziej rozkochal w sobie australijska (i nie tylko) publicznosc. Szkoda ze zwyciestwo w Ao 2005 bylo jak do tej pory ostatnim pozytywnym momentem jego ciekawej kariery.

Marat Safin to jeden z tych graczy ktorym smialo mozna (a nawet trzeba) nazwac "wielka osobowoscia swiatka tenisowego" .


Dałeś rewelacyjny opis jego kariery, a ta anegdota jeszcze lepsza. Nic tylko Cię do duetu z panem Tomaszewskim zaprosić w tenisie najbardziej cenię osobowość na korcie, więc podejrzewam, że Marat za czasów swej świetności, byłby jednym z moich ulubionych zawodników...


A z ktorym Tomaszewskim?

Mam nadzieje ze z Bohdanem , zreszta Tomasz masz juz dziennikarska partnerke - pani Kasia Nowak. Tworza oboje niesamowity duet, przy okazji pan Tomek co chwila rzuca mega smiesznymi tekstami a jak nie robia na Pani "nowakownie" wrazenia to sam zaczyna sie z nich smiac, a ludzie sluchaja i probuja zrozumiec

Co do Marata to nie ma szans zeby w kilku zdaniach strescic fenomen tego grajka. Nie wiem Montano czy widziales ostatni jego mecz z Roddickiem w 3 r tegorocznego Ao - jego klotnie z sedziami i pojedynki na "challange system" elektryzowaly publike. Njalepsze jest to ze co chwila Marat mial racje i obnazal slabosci wzroku i wyczucia "linesmanow" - az czlowiek prosil o wiecej.


Widziałem ostatni set. Oczywiście, że do pana Bohdana. Pan Tomek jest dowodem na to jak daleko pada jabłko od jabłoni, nie byłbym na tyle bezlitosny, aby Cię do niego porównać Niech ten Marat wraca na korty i to jak najszybciej! Muszę poszukać jakiś jego starych meczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:46, 16 Lip 2007    Temat postu:

Co do meczy Marata to naprawde polecam ten final z Federerem z Ao 2004 - byla tam pewna smieszna sytuacja a mianowicie zalamany niepowodzeniami Marat stanal do serwisu , poodbijal pilke o ziemie i spojrzal w kierunku rywala i.. publicznosc lekko sie rozsmieszyla a Marat dokonczyl dziela samozniszczenia wewnetrznego, dlaczego? Okazalo sie ze stanal do serwisu po tej samej stronie co returnujacy Federer Oczywiscie to Rosjanin sie wowczas pomylil, sytuacja rzeczywiscie byla komiczna bo nawet Roger poluzowal koncentracje i na jego twarzy zagoscil lekki usmiech (zawsze cos ).

Mecze Marata maja to do siebie ze moze i inni wygrywaja, grajaj ladniej w tenisa ale i tak wszyscy patrza na to co zrobi Marat, kiedy zlamie rakiete, kiedy sie wydrze na sedziego, kiedy zacznie miewac swoje humory - tak jak w finale Ao 2005 z Hewittem kiedy wyrzucal w 1 secie wszystko na aut bo ubzdural sobie depresje i to ze znowu przernie final w Melbourne (to byl jego 3 final w AO). Przegral 1 seta 1-6 a pozniej zmartwychwstal i fochy sie skonczyly , zaczal grac tak jak potrafi i dokonczyl dziela.

Mysle ze jego pworot wyszedlby na zdrowie dla nas wszystkich bo hustawki nastrojow to bardzo wazny element tenisowego widowiska.
To czego brak Rogerowi sie zarzuca, tego Marat ma w absolutnym nadmiarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:12, 14 Sie 2007    Temat postu:

Masta_Blasta napisał:
Nie wiem już o co chodzi z Safinem,może powinien sobie trochę odsapnąć od tenisa? Bo wyraźnie brakuje mu motywacji do gry,taka przerwa moze mu tylko wyjsc na dobre bo gorzej i tak byc nie moze,wielu zawodnikow marzy o miejscu w 30 ale biorąc pod uwagę potencjał Marata jest to słabizna.


Ja Cie chyba nigdy nie naucze zebys zwracal uwage na temat w ktorym piszesz

Maratowi brakuje motywacji ,jest wypalony i czesciej gustuje w tym co Sydney napsial niz w treningach.
Ostatnio napisalem ze ..juz w Niego nie wierze;/
Przyznam ze az zal mi sie zrobilo bo bardzo lubie tego zawdonika.
Nie wiem czy przerwa cokolwiek zmieni ale moglby sprobowac odpoczac i pozniej wrocic bo cotygodniowe proazki w jego wykonaniu mecza psychicznie rzesze jego sympatykow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:35, 14 Sie 2007    Temat postu:

DUN I LOVE napisał:
[ bo cotygodniowe proazki w jego wykonaniu mecza psychicznie rzesze jego sympatykow.


To naprawde bardzo subtelnie i delikatnie powiedziane Dun Sad
Człowiekowi psychika siada a i żałość sie pogłębia. Jeszcze troche, a wrakiem będę większym niż Titanic i Britanic razem do kupy wzięci :zdziwko:

Dobrze, że Dinara po grudzie ale daje rade ... jakoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 15:41, 14 Sie 2007    Temat postu: --

Mowie wam ! Marat jeszcze pokaze klase ! i zaliczy jakis final Wielkiego Szlema ! po cichu licze na b.dobry wynik na US Open..to zawdonik ktory nie zapomnial jak sie gra w tenisa..i jesli sobie cos postanowi to moze wygrac...troszke wiecej musi biegac na korcie i wiecej przebijac..a nie wszystko w siate lub auty..mowie wam ! Marat wroci na szczyt!

CAR MARAT
Powrót do góry
Kubecki



Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Serbia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:55, 15 Sie 2007    Temat postu: Re: --

gilos1991 napisał:
Mowie wam ! Marat jeszcze pokaze klase ! i zaliczy jakis final Wielkiego Szlema ! po cichu licze na b.dobry wynik na US Open..to zawdonik ktory nie zapomnial jak sie gra w tenisa..i jesli sobie cos postanowi to moze wygrac...troszke wiecej musi biegac na korcie i wiecej przebijac..a nie wszystko w siate lub auty..mowie wam ! Marat wroci na szczyt!

CAR MARAT


nie.. Rosjanin ma juz swoje lata..nekany kontuzjami, malo waleczny.. nie ma szans.. nie wierze juz w Marata.. mogl osiagnac wiele.. niestety..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:54, 16 Wrz 2007    Temat postu:



To 16 tytul a karierze Marata Safina
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukurykupryku



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 3276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:11, 16 Wrz 2007    Temat postu:

I to chyba najcenniejszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 20:45, 22 Sty 2008    Temat postu:

Moja gorączka na punkcie Safina zaczęła się od jego meczu z Baghdatisem. Owszem przegrał ale to mnie nie zniechęciło. Absolutnie! Zaczęłam szukać o nim informacji, szaleńczo czytając wywiady w porywie tchu i oglądając zdjęcia. Marat jest szaleńczo przystojny, pewność ruchów z jakimi obchodzi się do piłki wzbudza pewnie w niejednej dziewczynie (jak we mnie) niepohamowaną chęć podekscytowanego krzyku. Z dalszymi poszukiwaniami w internecie zaczęłam dostrzegać w nim wielki potencjał, którego może i faktycznie w stu procentach nie wykorzystuje. Jego gra jest pełna dreszczu emocji, gdyby chciał i miał motywację pokonałby, Rogera Federera, Nadala czy Djokovica. On jest od nich znacznie potężniejszy jeśli chodzi o potencjał i nie mówię tego przez pryzmat zauroczenia jego osobą. Wręcz przeciwnie, Marat ma jednak dziwną psychikę i podejście do gry. Podchodzi do wygranych z rezerwą, czasem mam wrażenie że nie ma wiary w siebie. Gdyby miał motywację mógłby osiągnąć wszystko. Przechodzę mini frustracje gdy czytam wasze niektóre opinie. ''Za stary bla bla, zero motywacji, bla bla piwo, panienki''. Jak dla mnie prymitywne gadanie, a już niekiedy brak wiary we wszystko co z nim związane rozbawia mnie, bo dam sobie głowę uciąć że bardziej wierzycie w wygraną w totolotka niż w faceta który jest mistrzem. Jak każdy też facet ma życie prywatne, kocha kobiety i alkohol. Trudno żyć w świecie który obraca się tylko wokół kortu, zero znajomości i przyjemności. Jak kiedyś dosadnie powiedział na pierwszym miejscu zawsze rodzina, zaraz potem dziewczyna, znajomi, tenis i piwo. Każdy ma swoje życie, jednak zgodzę się z tym że aby osiągnąć coś w tej dziedzinie trzeba trenować, trenować i trenować. Ostatnio spotkałam się ze zdaniem że Safin na pieniądze nie narzeka i tenis jest w dużej mierze sportem z którego czerpie pieniądze na inne sporty i przyjemności. Oby tak nie było bo z takim podejściem nie wygra niczego. Wierze w niego bardziej niż w siebie, oddaje mu całe pokłady wiary i dobrego słowa. Mogę go bronić jak lwica, zbyt mocne są moje przekonania że jeszcze coś osiągnie. Z naszego punktu widzenia to daje sobie na luz, jednak uwierzcie, tygodnie wysiłku, kontuzje, Marat zmagał się już nie raz z nimi, ostatnio miał zabandażowany nadgarstek. To nie jest łatwe. Zbaczając jednak z tematu znów do niego powracam, Marat w tym roku z pewnością coś osiągnie, jestem za nim, bardzo w niego wierzę bo chcę wierzyć. To w końcu MARAT, nie żaden Nadal czy Federer.
Powrót do góry
DUN I LOVE



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 8838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:51, 22 Sty 2008    Temat postu:

safin my hero napisał:
Moja gorączka na punkcie Safina zaczęła się od jego meczu z Baghdatisem. Owszem przegrał ale to mnie nie zniechęciło. Absolutnie!


Wow, to Marat wciaz zyskuje rzesze Fanek - jednak w tej sferze jego czasy jeszcze nie przeminely

A co do tego czy cos osiagnie to nie bede sial zametu w Twojej wierze w Niego - to zalezy od wielu czynnikow (podobnie jak to co sie z nim teraz dzieje).

Podrawiam i Witam na forum
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 5660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rusishe bandit home !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:04, 22 Sty 2008    Temat postu:

Czekaj czekaj czekaj ... niech no ja sie pozbieram i usiąde wygodniej bo mam do napisania myśl istotną.

Tygodniowy staż no gratuluje, koneserstwo prawie ... jak posiedzisz z Maratem tak kilka lat to sie przekonasz, że słowa "wiara w Safina" ma kilka znaczeń i nie jest to wszystko tak proste jakby sie zdawało. Przechodzą Cie frustracje - nie pierwsze i nie ostatnie ... aha i nie oceniaj nas fanów Marata za szybko i za pochopnie bo my jak nikt inny wiemy co znaczy mu kibicować.

ps. tymczasem pozdramiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 21:26, 22 Sty 2008    Temat postu:

Nie oceniłam was szybko i pochopnie. Wiem że słowo wiara w niego ma kilka znaczeń. Teraz mam wrażenie że skopci, czego nie chcę. Ciesze się że i wy w niego wierzycie, tydzień to rezolutnie za mało, pewnie przejadę się nie raz i puszczą mi nerwy bo mało kiedy wierze w kogoś tak mocno jak w niego ( nie wiedzieć skąd ta fascynacja). Tenis oglądam już dawno, kibicuje też innym od dawien dawna a że Marat dołączył do tego skromnego grona to pewnie nie przypadek. Was też pozdrawiam gorąco.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodnicy / Marat Safin Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin