Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

KGHM Polish Indoors
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Wasze forum / Inne turnieje / Challengery i Futeresy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateuszz



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 3545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:58, 04 Lut 2009    Temat postu:

:///
Rumun MP i serwis :///
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinek



Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: VVaryniol
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:00, 04 Lut 2009    Temat postu:

Przegrał.
Polski tenis jest poniżej poziomu największego challengera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mozi



Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:00, 04 Lut 2009    Temat postu:

Niestety porażka ... szkoda ale cóż ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateuszz



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 3545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:00, 04 Lut 2009    Temat postu:

Niestety 6-7 6-2 6-7 Sad
24 asy nic nie dały Sad
Bez Polaków w KGHM Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Statystyczny



Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 2748
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wyspy Marshalla
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:14, 04 Lut 2009    Temat postu:

To najgorszy wynik Polaków od czasu 2002 roku, kiedy również nie mieliśmy zawodnika w drugiej fazie turnieju.

Co tu dużo gadać, żałosny wynik.

W 2004 do drugiej rundy awansowali Mariusz Fyrstenberg i Łukasz Kubot, w pozostałych latach zazwyczaj Łukasz Kubot, raz Kacper Cęcek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rabarbar



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 9:50, 05 Lut 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - Turniej we Wrocławiu, dzień trzeci, galeria zdjęć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
włodar



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:04, 05 Lut 2009    Temat postu:

Rocco, a co miał odpowiedzieć? Że wycofał się po to, by dłużej potrenować we Wrocławiu, przed bardzo dla niego prestiżowym turniejem, tak w sam raz pod kare finansową od władz ATP? Kontuzji nie było, co potwierdzają w zakulisowych rozmowach najbardziej wtajemniczeni.


Środa:


Vik - Rochus

Gdyby zrobić kompilację najefektowniejszych akcji z tego pojedynku I niedawnego starcia Nadal-Verdasco, proporcje wynosiłyby 60:40 na korzyść II ligi Nie żartuję.
To był niesamowity mecz. Długich wymian, zakończonych kapitalnymi winnerami, było bez liku. Loby, dropy, passingshoty, slajsy, volleye, uderzenia z glębi kortu - była tu wyczerpująca kompilacja tenisowych zagrań, podanych w najlepszej formie. Widzowie długimi chwilami, mieli wrażenie, że ktoś zakazał obydwu zawodnikom robić niewymuszone błędy, co najmniej pod karą śmierci.

I ten dramatyzm. 3 set, serwuje Vik, jest 6:6 0:40. Do stanu ad:40 Robin zaliczył 3 asy, Rochus 3 piękne winnery.

O porażce Belga zadecydował jego nieregularny serwis. Zresztą, tak grającego Vika, dzisiejszego solenizanta, nikt z turniejowej drabinki by nie pokonał.



Falla - Warburg

Jesli piszę dwa dni wcześniej, że Falla jest w słabej formie, a potem widzę typy na kolumbijczka, to tylko mogę zastanawiać się nad skalą głupoty autorów takiego pomysłu.

Warburg nie tylko straszył serwisem, ale też regularnością zza końcowej linii I jak na tak wysokiego zawodnika - niezłymi: techniką uderzeń I poruszaniem się po korcie.



Brands - Montcourt

Niemiec, gdy czucie serwisowe go nie zawodzi, jest na szybkiej nawierzchni jak czołg. Do tego znakomicie funkcjonowała kombinacja serwis-FH. Poza tym, zajęcia z fitness są dla niego wskazane.Montcourt był zazwyczaj bezsilny.



Cruciat - Janowicz

Jerzyka widziałem ostatni raz rok temu I jeśli chodzi o grę z głębi kortu, zrobił duży postęp. Wytrzymuje dłuższe wymiany, zagrywa kąśliwie, BH nie jest już dramatyczny. Pierwszy serwis znakomity, jeśli chodzi o celność I % trafionego, drugi do poprawy, był momenami zbyt pasywny.
Dużo przed nim potu wylanego na treningach przy szlifowaniu sljasu z BH I returnów, a I trening mentalny jest bardzo wskazany. Poza tym, 2 wycieczki do siatki, przy tak wielkim zasiegu ramion, to troche za mało.

Cruciat był bardzo regularny, uderzał dość płasko, zmieniał kierunki, pierwszy serwis kąśliwy I najważniejsze - okazał się bardziej odporny psychicznie od Janowicza. Ten ostatni czynnik był decydujący.

A do wszystkich malkontentów - Janowicz to jeszcze dzieciak, który wchodzi w świat dorosłego tenisa. Nie próbujmy też zrobić z kogoś, kto ma 2 metry wzrostu, regularnego zza końcowej linii zawodnika.


Dlouhy - Oswald


Tak, jak pisałem, Oswald nie miał prawa zwyciężyć. Tyle.



Mecze dzisiejsze i jutrzejsze:


Berrer - Cruciat


Misiael poprawił selekcję uderzeń. Jego leworęczne rotacje będą wyrzucały Cruciata z kortu, co jest o tyle ważne, że Rumun dobrze czuje się poruszając się miedzy bocznymi liniami.



Brands - Vik


Czech gra znakomicie, ale jeśli znowu Danielowi będzie siedział serwis? ;)Zapytałem przed chwilą Robin, czy lubi grać z takimi serwismenami. Jego mina powiedziała mi wszystko


Giraldo - Dlouhy

O słabych passingshotach i returnie Santiego pisałem, co w kontekście częstych wycieczek Lucasa do siatki i kąśliwego serwisu, może być istotne, tyle że Czech ma ujemny bilans na szybszych nawierzchniach z counter-puncherami. I bądź tu mądry


Warburg - Kudryavtsev

Obydwaj po bardzo dobrych występach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinek



Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: VVaryniol
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:19, 05 Lut 2009    Temat postu:

Dzięki, że piszesz tyle o tym turnieju .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
włodar



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:04, 06 Lut 2009    Temat postu:

Od ekstazy po meczu Vik - Rochus, do znużenia po wczorajszych pojedynkach ćwierćfinałowych.
Jedne pocieszenie, to takie, że potencjalni zwycięzcy, których wcześniej wskazałem, specjalnie się nie namęczyli. Każdy ich mecz trwał około godziny, każdy był jednostronny.


Roger-Vasselin - Eglin

Eldżin, jak nazywa Rosjanina spiker zawodów, nie miał możliwości by wejść w uderzenie. Vasselin to rzemieślnik, który gdy jest w formie, to potrafi kontrolować tempo wymian I być bardzo regularny.


Berrer - Cruciat

Pierwszy set to serwisowe bang-bang Michaela i same niewymuszone błędy Cruciata. W drugim doszło do wymiany uprzejmości, tyle, że przy podaniu Rumuna w gemie 8 (stan 4:4) sprezentował rywalowi 3 df-y. Wracając na ławkę kopnął pojemnik na napoje, a widzowie, pamiętając, że odprawił dzień wcześniej ich pupila, zgotowali mu werbalne "piekło"


Beck -- Snobel

Scenariusz podobny, tyle że bez df-ów I buczenia.


Girado - Dlouhy

Gdy zobaczyłem Lukasa wchodzącego na poranną rozgrzewkę, jego wyraz twarzy był dość podejrzany. Taki z naleciałością np. z players party Sam jego występ, stopień koncentracji, dokładności i wybory taktyczne, były na poziomie futuresów. Jedyne co wniósł ciekawego do meczu, to umożliwił widzom poznanie włoskiego supervisiora turnieju, który musiał go w tb 2 seta uspokajać.
Giraldo dość regularny,


Mecze dzisiejsze:

Pary, biorąc pod uwagę dyspozycję turniejową zawodników, bardzo stykowe. Żadnego zwycięzcy, z czystym sumieniem, nie mógłbym wskazać. Może ewentualnie Berrera, którego serwis powinien mocno nastraszyć Giraldo, prezentującego często antyreturn. Z drugiej strony południowiec jest regularniejszy, a Niemiec do najcierpliwszych tenisistów nie należy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
włodar



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:16, 07 Lut 2009    Temat postu:

Piątek:

Berrer - Giraldo

Santi zupełnie nie radził sobie z leworęcznymi rotacjami i siłą serwisu Berrera. Co prawda, z głębi kortu narzucił twarde warunki gry, ale o dziwo, Michael wytrzymywał wymiany, posyłając raz za razem groźne strzały z FH wzdłuż linii. Do tego dorzucił 4 "świnie" (jedna pomogła mu w przełamaniu) i jutro w hali Orbita dalej będzie spalał kilkunasto kilogramowy balast.


Vik - Brands

W 2 i 3 secie Niemcowi drastycznie spadła ilość trafianego pierwszego podania. Od razu pojawiła się niepewność na jego twarzy, z głębi kortu posypały się błędy, a przy regularnym Viku, mecz musiał się skończyć takim wynikiem.


Kudryavtsev - Warburg

W tb pierwszego seta Warburg prowadził 6:2 i już - mając dwa serwisy - gotował się do zaliczenia kończącego asa. Set dla Saszy.
Przy stanie 7:6 4*:3 dla Kudry, Rosjaninowi zaczął dokuczać ból w kolanie. Przybył lekarz, zastosował magiczną recepturę, ale i tak wybity z rytmu Kudryavtsev stracił serwis. Ku uciesze wspierających go dopingiem widzów, nawet z urazem, był za mocny dla - często zbyt defensywnie grającego Sama.

Podtrzymuje to, co wcześniej napisałem. Kudryavtsev to materiał na top 100, pod warunkiem, że przestanie tak często grymasić, pomrukiwać,a z zawodnika ultraofensywnego stanie się ofensywnym. To jednak chyba za dużo warunków do spełnienia

Co do kontuzji, po meczu powiedział, że kolano dokucza mu od dawna. Lekarze nie znają przyczyny, więc on wychodzi na kort i stara się wygrywać, a jutro będzie podobnie


Beck - Roger-Vasselin

Karol ciągle bardzo pewny siebie.


Jutro:

Berrer - Vik

Mecz do oglądania.


Beck - Kudryavtsev

- Kudryavtsev ma wysoki, jak na siebie, procent trafionego pierwszego serwisu, a taką dyspozycję niełatwo przez kilka meczów z rzędu utrzymać. Drugi serwis to konieczność dłuższych wymian, a przy jego stylu "hit or miss", nie dziwi, że rywale zdobywają ponad połowę punktów.
- Każdy z jego poprzedników dał się dość ławo zdominować, to naturalne, jeśli gra się słabo lub przeciętnie z kontry. Beck pod tym względem to inna półka.
- Rosjanin w każdym z 3 wcześniejszych pojedynków wychodził obronną ręką z poważnych tarapatów. Przy całym podziwie dla jego gry, zbyt często pomagała mu głupota rywali.

Niepokoi mnie tylko to, że Karol w ciągu dwóch tygodni mocno nabił licznik przebiegniętych kilometrów. Przecież w Heilbronn doszedł do finału debla i singla.

Więcej argumentów po stronie Becka, kurs może być niezły, trzeba spróbować


Z mojej strony to wszystko. Obowiązki wzywają.
Poziom turnieju dużo niższy, niż w zeszłym roku, jednak wszystko to zrekompensowały rewelacyjne starcia Beck-Bogdanovic i Vik-Rochus. Do tego uzupełniłem bazę danych o bardzo dużo informacji, które już niedługo powinny zaprocentować.
Mam nadzieję, że moje grafomańskie popisy nikogo nie znużyły, a w wymierny sposób pomogły.

Pozdrowienia dla ekipy wrocławskiej (Natalia, Drago, Yapa,ac milan, Norbi).


włodar
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Wasze forum / Inne turnieje / Challengery i Futeresy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin