Auckland - temat główny

joke005

ASB Classic

Data: 5-10.01.2009
Ranga: International
Pula nagród: $220,000
Drabinka: 32/32/16
Nawierzchnia: Hard (twarda)
Strona główna turnieju: [link widoczny dla zalogowanych]

Finał 2008:
LINDSAY DAVENPORT (USA) d. Avarene Razai (FRA) 6-2 6-2

Landon

(1) Elena Dementieva - Yung-Yan Chan
Nuria Llagosterra Vives - Marina Erakovic
Virginie Razzano - Barbora Zahlavova - Strycova
Petra Cetkovska - (5) Shahar Peer

(3) Anabel Medina Garrigues - Mara Santangelo
Klara Zakopalova - Edina Gallvoits
Aravanne Rezai - (WC) Eleni Danilidou
Q - (7) Anastassia Pavlyuchenkova

8 Carla Suarez Navarro - Natalie Dechy
Anne Keothavong - (WC) Mirjana Lucic
Q - Marta Domachowska
Magdalena Rybarikova - (4) Aleksnadra Wozniak

(6) Nicole Vaidisova - Alla Kudryavsteva
Elena Vesinna - Q
(WC) Kimiko Date Krumm - Jill Craybas
Q - (2) Caroline Wozniacki

gosea

OMGGGGGGGGGGG :kwasny: :kwasny:

Mara -Anabel,ja tak sie nie bawie :]

Jesoooo,czy ten sezon jak sie zaczal tak sie skonczy.......

joke005

Nic nie mówię.
Nic.
.
.
Alleluja, i do przodu!

ałaaaa : (

Statystyczny

Domachowska nie najgorszej z tego wszystkiego. Nie wiem tylko, czy ma szanse z Alexandrą Woźniak. Ale powalczyć zawsze można.

Warto zwrócić uwagę na Mirjanę Lucic. Tej zawodniczce nie wiodło się dobrze już siedem lat. W 2001 roku była w trzeciej rundzie French Open. Bywała już nawet 32 w rankingu. Zaskoczyła cały tenisowy świat, dochodząc do półfinału Wimbledonu 1999, pokonując Monicę Seles,Tamarine Tanasugarn oraz Nathalie Tauziat. Awansowała wtedy ze 134. na 50. miejsce w rankingu. Trzykrotnie dochodziła do finałów WTA. To ciekawa postać i napewno będę interesował się jej wynikami w tym turnieju.

Morgenstern

Nie martw się joke. Do QF Nicole powinna dać radę. Choć i z Ałłą i z Vesniną czekają ją ciężkie przeprawy.

Caro powinna dojść do finału bez większych problemów. Chociaż z Jill w drugiej rundzie czeka ją z pewnością zacięte spotkanie. W osatnim meczu turnieju najprawdopodobniej przyszłoby jej zagrać z Dementievą i byłaby okazja do rewanżu za porażkę w Luksemburgu na koniec poprzedniego sezonu.

Nie mam pojęcia w jakiej formie jest Domachowska. Jeśli w takiej jak na początku poprzedniego roku to może dojść nawet do półfinału. A jeśli gra tak jak pod koniec ubiegłego sezonu to problemy mogą pojawić się już w drugiej rundzie. W tej ćwiartce groźna może być też Keothavong.

Jeśli chodzi o górę drabinki to ciekawy jestem w jakiej formie będzie Shahar Peer. Jeśli wróci do formy jaką prezentowała w 2007 roku to ewentualne spotkanie z Dementievą w ćwierćfinale może być interesujące.

FanMS

Landon

Forma Izraelki i Czeszki Vaidisovej to wielka niewiadoma w tym sezonie, nie można się po nich praktycznie niczego spodziewać, są bardzo nieprzewidywalne, a zwłaszcza po bardzo nieudanym dla nich sezonie 2008. Moim zdaniem obie mają potencjał by ten turniej wygrać, jak i obie mogą odpaść w pierwszej rundzie.

Cinek

Domcia nie najgorzej, jest szansa wygrać 2-3 mecze.
Come on!

gosea

ja tam nie jestem w stanie myslec o czyms innym poza meczem
Santangelo-Gariques :]

Jak Mara bedzie trafiac tak pechowo przez caly sezon to nic dobrego jej nie wroze Sad

Bardzo lubie Anabelke ale moglaby przegrac w imie Idei :hyhy:

Isha

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam

Śmieszne wywiady z Auckland :]

Morgenstern

Miałem, to już wczoraj wkleić, ale zapomniałem :/ Super jest filmik z Caro serwującą z zasłoniętymi oczami xDD

gosea

Ze Dementieva jest w finale to zadna niespodzianka ale chyba nikt sie nie spodziewal,ze zagra o zwyciestwo z Vesnina

Tak naprawde to turniej nie za bardzo nam odpowiedzial na pytanie,kto jest w jakiej formie,poza tym,ze za nie spodzianke mozna uznac polfinal Brytyjki.

Moze jeszcze za wczesnie ale jak na razie bez rewelacji

Cirie

Dementieva def. Vesnina 6-4 6-1 :hurra:

Świetny początek sezonu, oby tak dalej

gosea

Ogladalam tylko ostatniego gema,ale po wyniku widac,ze walki to raczej nie bylo.
Demantieva chyba w formie choc rywalek zbyt wymagających to raczej nie miala

Mnie najbardziej cieszy zwyciestwo debla Santangelo-Dechy

Wlalo to we mnie troszke optymizmu,ze Mara w koncu uwierzy,ze nie zapomniala jak sie gra w tenisa.

Ogladalam 2 sety a na tb usnelam :] to sie nazywa miec pecha.

Brawo Marusia,brawo.