Zdjęcia - Hamburg

karinka

ano własnie Lenka
tez pojac tego nie moge
jakies bardzo niskie instynkty sie wtedy w czlowieku odzywają Rolling Eyes

Bizon

No coz, cieszy mnie zwyciestwo Rafaela, cieszy mnie porazka Rogera. Moze to zle, ale przynajmniej szczery jestem, nie trawie tego goscia...

kukurykupryku

Oj tam, gdyby chodziło o Davydenke nikt by nic nie powiedział...

pamparampapa

Cieszę się razem z Rafą, a Rogera mi nawet szkoda...ale dobrze że nie wygrał!!

Bizon

karinka

do zazenowania tamtym zdaniem
dołaczam zdumienie nad wiedza wszelaką na temat tego co by było gdyby Rolling Eyes

Nula

Ja nie przepadam za Rafa, ale nigdy bym nie powiedziala, ze się ciesze z jego porazaki, bo czy nie lepiej cieszyc sie ze zwyciestwa swojego ulubienca??

A tak w ogole to ostatnio zauwazylam, ze Rogera albo sie uwielbia albo nienawidzi, rzadko sie zdarza, zeby był obojetny dla kogos ;/

GosiAss

tego zdjęcia chyba nie było

Miło widziec ich obu usmiechniętych :]

karinka

Nuila tu nawet nie chodzi o radosc z porazki
bo czasem tak jest ze sie kogos tak nie lubi, ze cieszy przegrana

ale radosc z czyjegos smutku badx przygnebienia
w mojej głowie sie nie miesci
nie wazne kogo by to nie dotyczyło i z jakiego powodu byłby to smutek

a Federer ludzi boli, oj boli bardzo
w sumie sie nie dziwie

kukurykupryku

To że tutaj na tym forum dla Feda nikt nie jest neutralny, spowodowali jego fani... tak samo zresztą jest z Roddickiem

Wybaczcie, ale jak niejaka aś pisała jak Rafa brał medical time out :
"to co, koniec

?" to nikt nie zareagował. Radość z kontuzji, to była cudowna sprawa...

Nula

Jakbys uwaznie czytał to bys zauwazyl, ze nie wszyscy tak zareagowali.

kukurykupryku

Bizon

Cieszylem sie z przygnebienia Federera w kontekscie jego porazki. Kiedy pojawila sie informacja o mononukleozie wspolczulem mu i chcialem zeby wrocil do zdrowia.
Nie interesuje mnie to czy on sie smieje, smuci czy płacze poza kortem, nie chce tylko zeby wygrywal.

EDIT

Widze ze jedynie tylko COA podchodzi tutaj konkretnie do sprawy. Kiedy Aś cieszyla sie z kontuzji Nadala, wszystkie wtedy bylyscie na livescorze i jakos nikomu to nie przeszkadzało. Co innego gdy sprawa ma sie kochanego Rogerka z cudowna chatka w lesie...

pamparampapa

Ja się staram być obiektywny, ale Nadal i Safin są bezkonkurencyjni i ich zawsze bronić będę xD.Fed jest mi obojętny, ale podziwiam jego grę, a to się tak naprawdę dla mnie liczy.Radość z czyjejś kontuzji jest dla mnie chamstwem i nawet jak mi coś takiego przez myśl przejdzie, że jak ktoś z "moich" przegrywa, że drugi może mieć kontuzję to po prostu palnąłbym się w łeb.Życzenie komuś kontuzji jest podłe!Równie dobrze można życzyć komuś śmierci.

EDIT:
Rozmowa jest nie na temat i prosiłbym o jej zakończenie.

karinka