TMS MONTE CARLO - wątek główny

Gość

A zmieniając zawodnika, zastanawiam się jak daleko Rafa zajedzie na swojej benzynie. Rok temu starczyło jej w zasadzie do finału Wimbla, gdzie pojawiły się symptomy przemęcznia w 5 partii. W tym sezonie Rafa rozegral więcej spotkań na betonie plus singiel z deblem w Monte. Do tego prawdopodobnie planuje 4 starty pod rząd. Chyba facet wie co robi, bo nie na rękę byłoby dla niego gdyby złapał zadyszkę w Paryżu.

Nula

Przegranej 2 seta, nic nie tłumaczy.
Miałam wrazenie, ze federer juz myslał, ze ma w kieszeni 2 partie i niezbyt przykładal sie do gry. A otrzezwienie przyszlo zbyt pozno .

arturo

Ja rozumiem, że większość z Was w ogóle cieszy się, że Fed przeszedł drugą rundę (też zaliczam się do tego grona), ale to w jakim stylu grał z Nalbandianem i Djokovicem pozwalało przypuszczać i mieć nadzieję, że z Rafą też powalczy co najmniej trzy sety i nie będzie kolejnego deja vu. Teraz już jestem na 100% pewny, że przed pojedynkami z Nadalem nie ma co się sugerować poprzednimi meczami bo te mecze rządzą sie własnymi prawami.

pamparampapa

Nie wiem na co on liczył z tym 4-0.Że Rafa odpuści?A może sie przestraszył, że może wygrać.Nie wiem, ale to co sie obecnie dzieje w głowie Szwajcara jest nie przewidywalne.Wola walki mu się odezwała w tym turnieju jak Hidalgo serwował na mecz.No ale udało mu się dotrzeć do finału.On chyba nikogo nie słucha, tylko szuka rozwiązań po swojemu.Jeśli nie słucha rad Higuerasa, to po co było mu go zatrudniać?Ale były też takie sytuacje, że jak Roger atakował to piłki przegrywał, więc może to go zdekoncentrowało.Może Rafa go wyrzucił daleko za linię.Wygrał lepszy i to się dla mnie liczy.Te Monte Carlo to od trzech lat takie miejsce spotkań tych dwóch tenisistów

.

Gość

A to prawo na cegle brzmi" Nadal wygrywa zawsze niezależnie od okoliczności".

GosiAss

A ja teraz tak sobie myśle, że jest coraz bardziej optymistycznie :]
W tamtym roku w finale FO Roger miał mase bp i nie potrafił przełamać.
Dzisiaj przelamywał nawet kilka razy, ale nie potrafił utrzymać przewagi.
Z roku na rok jest lepiej

Gość

W tamtym meczu miał chyba 3 breaki, więc nie aż tak dużo. Wiadomo, można sobie na najróżniejsze czynniki ten mecz rozkładać , by się pocieszyć, ale jak dla mnie to progresu nie ma absolutnie żadnego, co więcej, odrobienie tak wielkiej straty zdaje się wskazywać, że na mączce ta różnica staje się większa.

karinka

GosiAss

No dobra, moze nie miał ich az tak duzo, żeby mozna to było nazwac masą. Ale prawdą jest, że nie potrafił ich wykorzystać.

Chociaz szczerze mówiać, nie wiem, co mnie bardziej denerwuje:
te nie wykorzystane bp, czy moze to dzisiejsze frajerstwo :zdegustowany:

Nula

a ja mam nadzieje, ze roger nie bedzie roztrzasal tego 4-0 w myslach tak bardzo jak my, w nastepnych meczach z rafa ;]

Gość

arturo

Gość

No wg mnie większe szanse na uzyskanie nr 1 ma odpuszczajac ktorys z turniejow i obrone w tych najbardziej punktowanych turniejach jak RG i Wimbl, licząc że kiedyś tam Roger straci punkty

.

Gość

Gratulacje dla Nadala za podwójną koronę.

Meczu nie oglądałam, więc na temat gry się nie wypowiadam. Nigdy nie zrozumiem, jak można przegrać, mając dwa razy przewagę przełamania (1 set), a potem mając przewagę przełamania podwójnego (2 set)....ale to pewnie dlatego, że sama nie gram w tenisa. Wiem, że Rafa to walczak i należy mu się ogromne uznanie, za to jak wrócił w drugim secie, co nie zmienia faktu, że Roger kompletnie zluzerował.....

W sumie to na pewno są pozytywy z tego turnieju, bo po meczu z Higaldo to myślałam, że Roger poleci z Monfilsem jak nic. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie swoja grą z Nalbandianem i Djokerem i pokazał w końcu, że nadal się liczy w świecie tenisa. Nie mniej jednak, rozczarowujące jest to, że nie potrafił postawić kropki nad "i" tym bardziej, że miał ku temu mnóstwo szans....

A jeśli chodzi o psychikę Federera, to moim zadaniem jemu niestety nawet psycholog nie pomoże. Karol Stopa, powiedział kiedyś, że on się sam dziwi, że Federer ma takie wyniki ze swoją "specyficzną tenisową psychiką". Dla mnie Szwajcar jest po prostu człowiekiem nieprzewidywalnym i lekkomyślnym i nigdy do końca nie wiadomo co mu strzeli do głowy. I to się nie zmieni, bo jest to po prostu część jego osobowości i zawsze będzie to jego problem. Dodajmy jeszcze do tego jego "słynne" problemy z koncentracją i z 4-0 robi sie 5-7

.