Cincy QF - Karlovic def. Kohlschreiber 7-6 7-6

kukurykupryku

Czyli co za niespodzianka.

Chris

Musiał być ciekawy mecz

Brawo Ivo

Sydney

Gratulacje dla Karlovicia , Ivo tradycyjnie postawił na huraganowe ataki i jak widac to przynioslo mu pełne powodzenie . I teraz już nie znajdzie sie drugi taki który bedzie miał tupet zapytac Karlovicia : * Ivo czy nie nudzi Cie wygrywanie meczy w tie - breakach ? Nie , bo wygrywając w ten sposób moge do woli delektować się niemoca moich rywali :]

* Za Tomkiem Lorkiem

.

Cóz mozna powiedzieć o Filipie ? Przeplatał nonszalancje przebłyskami geniuszu , nie powiem cieszyly oko , ale nie koily zszarganych nerwów po przegranych spięciach przy siatce :kwasny: . Doktor w tych rejonach niestety czytał w Philipie jak w otwartej księdze , taktyka Kohliego była rewelacyjne bo skoro gościa nie można ani minąć , ani przelobować to trzeba grać z pełna mocą na ciało . wszystko było by ok gdyby nie refleks Karlovicia :kwasny:

ciocia zło

Wielka szkoda Sad

Ivo wygrał sobie ten mecz grą przy siatce bo z takim zasięgiem i refleksem był nie do minięcia.
Ale Filip i tak zagrał dobry mecz. Swoje gemy serwisowe wygrywał raczej pewnie, a rywal nie do przełamania. W tb przydałoby mu się trochę więcej szczęścia. Szczególnie w tym drugim, kiedy miał już chyba mini-breaka, a potem chyba coś z wolejem przekombinował.