Andy Roddick - wątek główny

filip.g · Gość

Andrew Stephen Roddick

Tenisista urodzony 30.08.1982 w Omaha w stanie Nebraska. Zawodowiec od roku 2000. W karierze wygrał 21 turniejów zawodowych w singlu i 3 w deblu. Słynie z atomowego podania (jest aktualnym rekordzistą szybkości) i świetnego forehandu. Czterokrotny finalista wielkoszlemowy; jedno zwycięstwo w US Open '03 po finale z Ferrero, dwie porażki w finale Wimbledonu '04 i '05 oraz porażka w finale Us Open '06 (wszystkie z Federerem). Od siedmiu lat nieprzerwany reprezentant Stanów Zjednoczonych w Pucharze Davisa (finalista z roku 2004, przegrana z Hiszpanią w Sevilli). W 2003 roku zakończył sezon na pozycji numer jeden i został wybrany mistrzem świata w tym samym roku. Przez 13 tygodni zajmował fotel lidera co daje mu 14 miejsce na liście wszech czasów. Zwyciężył w prestiżowym Us Open Series w 2005 i 2006 roku.

Turniejowe zwycięstwa w singlu:
* 23.04.2001 Atlanta, USA
* 20.04.2001 Houston, USA
* 13.08.2001 Waszyngton, USA
* 18.02.2002 Memphis, USA
* 22.08.2002 Houston, USA
* 19.05.2003 St. Poelten, Austria
* 09.06.2003 Londyn (Queen's Club), Wielka Brytania
* 21.07.2003 Indianapolis, USA
* 04.08.2003 Montreal, Kanada
* 11.08.2003 Cincinnati, USA
* 25.08.2003 U.S.Open, Nowy Jork, USA
* 09.02.2004 San Jose, USA
* 22.03.2004 Miami, USA
* 07.06.2004 Londyn (Queen's Club), Wielka Brytania
* 19.07.2004 Indianapolis, USA
* 07.02.2005 San Jose, USA
* 24.04.2005 Houston, USA
* 06.06.2005 Londyn (Queen's Club), Wielka Brytania
* 07.08.2005 Waszyngton, USA
* 30.10.2005 Lyon, Francja
* 20.08.2006 Cincinnati, USA

Turniejowe zwycięstwa w deblu:
* 2001 Delray Beach
* 2002 Houston
* 2006 Indianapolis

Porażki w finałach gry pojedynczej:
* 2002: Delray Beach (lost to Davide Sanguinetti)
* 2002: Canada Masters (lost to Guillermo Canas)
* 2003: Memphis (lost to Taylor Dent)
* 2003: Houston (lost to Andre Agassi)
* 2004: Houston (lost to Tommy Haas)
* 2004: Wimbledon (lost to Roger Federer)
* 2004: Canada Masters (lost to Roger Federer)
* 2004: Bangkok (lost to Roger Federer)
* 2005: Wimbledon (lost to Roger Federer)
* 2005: Cincinnati Masters (lost to Roger Federer)
* 2006: Indianapolis (lost to James Blake)
* 2006: US Open (lost to Roger Federer)
* 2007: Memphis (lost to Tommy Haas)

Porażki w finałach gry podwójnej:
* 2001 Los Angeles
* 2004 Ad-Dauha

Andy Roddick Foundation
Amerykanin jest pomysłodawcą i częściowym fundatorem Andy Roddick Foundation pomagającej dzieciom, których rodzice przechodzą resocjalizację. Fundacja ta ściśle współpracuje z fundacjami Eltona Johna i Lionel'a Richie'ego. w 2005 roku zebrała ona znaczne fundusze na odbudowe Nowego Orleanu po przejściu Huraganu Katrina. AR Foundation możne wspierać m.in. poprzez zakup sylikonowych bransoletek z napisem ''NO COMPROMISE'';

''The Andy Roddick Foundation was founded in 2001 and is a non-profit 501(c)(3) organization that that allows our sponsors with varied interest in children issues the benefits of giving to several charities from their one contribution. It is the distributing mechanism for donated resources and funds to various organizations.
All benefiting organizations aid in the development of at-risk children and families, including those that have been abused, abandoned and neglected. It is the goal of Andy Roddick Foundation to improve the quality of life and enhance educational and economic opportunities for all children based on the principles of respect for family, education and morality.''

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

witam, według mnie to jest zawodnik, który kompletnie nie wie o co chodzi w tenisie, brak Mu polotu, techniki, fantazji, wyobraźni... potrafi tylko machać forhendem i "wbijac gwoździe". Patrzenie na jego mecze to katorga. A poza tym jego zachowanie na korcie też pozostawia wiele do życzenia... napewno Andrew potrzebuje pomocy, może właśnie Jego obecny opiekun pomoże Mu poszerzyć repertuar uderzeń, przekonamy się podczas nadchodzącego Australian Open, pozdrawiam

Gość

Hmm, uważam, że obecnie jest to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników, ale nie wiem czy coś jeszcze osiągnie. Miała to być kariera na miarę Samprasa, a tu proszę, takie rozczarowanie. I myślę, że jest sam sobie winny, bo mając okazję na wygranie meczu czy przewagę nigdy ich nie wykorzystuje. A jak wiadomo to się lubi mścić...

pamparampapa

Osobiście za Roddickiem nie przepadam.Może i jego tenis jest trochę monotonny to nie może on znowu tak źle grać.Może lubi sobie chłopak uderzyć, ale nie dość że wali to jescze trafia.Nawet jeśli jego repertuar uderzeń nie jest obszerny, to parę razy na mecz coś wyjdzie Wink

.Nie ma tak źle.Osobiście nie uważam go za ideał tenisisty, ale szanuję to że potrafi wygrywać nawet bez urozmaicenia.Każdy ma prawo do swojego zdania.Może jego fani widzą w nim to czego ja nie umiem dostrzec...
Pozdrawiam i dziękuję za dołączenie do mojego forum.Cieszę się że wam się tu podoba

.Jeszcze trochę ludu i będzie super Twisted Evil

Gość

Roddick moim zdaniem nie powinien tracić swojego eks trenera - Brada Gilberta... wiele na tym stracił (nie pamiętam jak doszło do ich rozstania)

Gość

gratulacje

turniej pokazowy to rywalizacja jak każda, nie należy tłumaczyć w ten sposób sukcesu Amerykanina, pozdrawiam

pamparampapa

Cóż Andy Roddick pokazał klasę.Cieszy mnie to że pokonał Rogera Federera.Może przez to zwycięstwo Roddick zmotywuje innych graczy by powalczyli z Federerem, bo jak narazie konkurencją dla Szwajcara są tylko Amerykanin i Rafael Nadal. Gratulacje dla Andy'ego.

Fan Andy'ego · Gość

Andy naprawdę zagrał doskonałe spotkanie. Ale jestem pewien, że to nie jednorazowy wybryk i napewno ten sezon będzie jego najlepszym w karierze. Wszystko to dzięki współpracy z Jimmym. [link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Mimo, że to był turniej pokazowy myślę, że zawodnicy podeszli do niego na serio. Andy świetnie grał przez cały turniej. Pokonał Haasa i Murraya, no a w finale samego Federera. Świadczy to o tym, że okres przygotowawczy do sezonu ostro przepracował. Oby efekty przyszły w Australian Open. Wierzę w to z całego serca.

Kazik

Mój ulubiony (chyba nie jestem oryginalny

) tenisista. Uwielbiam patrzec na jego atomowe serwisy, bo to naprawde fenomen pod tym wzgledem. Jego slynny trener Jimmy Connors nauczył go wygrywac serwisy przeciwnikow, poniewaz nie samymi wygramymi wlasnymi podaniami wygrywa sie mecz

Pamietam jego bardzo dobra gre w US Open rok temu. Teraz tez bardzo na niego licze w Australian Open.

DUN I LOVE

Andy Roddick nie nalezy do grupy moich ulubionych tenisistow niemniej ostatnio zaczal mi imponwac. Podziwiam jego upor i walke w pojedynkach z Rogerem Federerm. Wiekszosc graczy po tylu kolejnych przegranych meczach by dala sobie spokoj i spuscila glowe ale nie Andy. I brawa dla niego za to , ze uparcie walczy z wlasnymi slabosciami i stara sie przezwyciezyc kompleksy. Wielu zadaje pytania typu " dlaczego on jest tak wysoko?" , "za co go mozna podziwiac" - wlasnie za to co napisalem (chec przewyciezenia slabosci i wielka chec samodoskonalenia sie) - te czynniki bowiem swiadcza o wielkosci poszczegolnych graczy. I na koniec wypada pogratulowac Andemu zwyciestwa nad Rogerem w Kyoong. Miejmy nadzieje na wielkie mecze w Ao i byc moze znowu z serii Federer-Roddick. Niech wygra lepszy. Mimo ze Andy z pewnoscia bedzie mocny na kortach Melbourne Park licze na kolejny wielkoszlemowy sukces 25-letniego Szwajcara. pozdrawiam

Gość

Wydaje mi się, że Roddick wygrał z Rogerem, nie dla tego, że Federer nie mógł mu dać rady, a jedynie dlatego, że Szwajcar przygotowuje się do zrobienia Szlema....

filip.g · Gość

pamparampapa

Uważam, że Roddick pokazał na co go stać, nie mniej jednak sądzę, że ten sezon dla Federera nie będzie taki owocny jak poprzedni.Moim zdaniem nie wygra 3 turnieji wielkoszlemowych, a dobrze będzie jak wygra jeden, tu typuję Wimbledon.Mam również nadzieję, że Rafa da mu popalić w tym sezonie i zacznie wreszcie grać tak jak potrafi.Wracając do Andy'ego nie jestem zbytnio do niego przekonany, ale szanuję to że udało mu się pokonać Federera.Nie widziałem tego meczu, ale nawet jeśli Federer nie grał na 100% swoich możliwości, to wiem jaki on jest groźny jak gra na 50%.Cieszę się też że Szwajcara pokonał właśnie Amerykanin, a nie jakiś żółtodziób.Roddick nie poddał się presji, którą wywiera Roger na większości tenisistów i dlatego udało mu się wygrać.Wiedział, że jeśli zagrał dobry mecz na US Open, to dlaczego nie miałby go pokonać.Ta znakomita końcówka sezonu 2006 go zmotywowała wg. mnie.

PS:Mam nadzieję, że z Nadalem sobie nie poradzi

Gość

Może nie wyraziłam się zbyt jasno... Po prostu czytając Wasze posty mam wrażenie, że robicie sobie tym zwycięstwem wielkie nadzieje, a ja po prostu myślę, że Roger nie dał z siebie 100%, co na pewno zrobi podczas turniejów wielkoszlemowych...

Chociaż oczywiście liczę, że w rok 2007 to koniec hegemonii szwajcarskiego zawodnika...