Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Radwańska o Australian Open

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodniczki / Agnieszka Radwańska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cinek



Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: VVaryniol
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:47, 18 Sty 2009    Temat postu: Radwańska o Australian Open

Jakub Ciastoń: Lubi pani grać w Australian Open?

Agnieszka Radwańska: To po Wimbledonie mój najbardziej ulubiony turniej. Na początku sezonu jestem wypoczęta, nic nie boli. Stęskniłam się za tenisem po zimowej przerwie. Ten turniej ma pozytywną energię. Odbywa się w centrum dużego miasta, nie trzeba się tłuc na korty w korkach, jak to bywa w Nowym Jorku i Paryżu. Lubię też nawierzchnię i australijskie lato w środku polskiej zimy. Melbourne jest ciepłe, czasem nawet gorące, ale zawsze przyjazne. Ludzie są mili, a w tym roku jeszcze odnowili korty, siłownię i... zaczęli podawać dobre makarony, bo w zeszłym roku mieli głównie spaghetti z keczupem. Podoba mi się w Australii.

Miło jest zobaczyć w jednym miejscu znajome twarze po dwóch miesiącach wakacji?

- Jasne. Melbourne to też czas wymiany informacji. W damskiej szatni plotkuje się o nowych fryzurach, kto schudł, a kto przytył, kto ma fajny strój (śmiech).

Novak Djoković powiedział, że Australian Open powinien być w lutym.

- Ja się przyzwyczaiłam do stycznia. Zmiana chyba nie ma sensu, choć faktycznie dla niektórych te dwa tygodnie przygotowań to za mało. Mnie wystarcza.

Kto jest faworytką w Melbourne?

- Nie wiem.

Nie śledzi pani przed sezonem, co słychać u rywalek, np. że Janković miała grypę, a Dementiewa pokonała Serenę Williams?

- Nie śledzę, bo skupiam się na swojej grze. Wiem tylko, że Dementiewa gładko, w dwóch setach, ograła Serenę w Sydney. Ktoś mi powiedział.

Dementiewa wygrała cały ten turniej, w finale pokonała Dinarę Safinę. Mówi się już, że jest jedną z faworytek, a pani przegrała z nią przed tygodniem po trzech zaciętych setach...

- Dementiewa wygrała w Sydney? Od pana się dowiaduję. Ale co mam powiedzieć? Jest w dobrej formie i tyle. To się nie musi przełożyć na Melbourne. Ten turniej lubi niespodzianki.

Siostry Williams?

- Jeśli już, to raczej Venus, ale nie widziałem jej w akcji w tym roku. Serenie nie wróżę w turnieju wielkiej kariery. Chyba nie jest w formie, ale mogę się mylić. Z nią nigdy nie wiadomo.

Pani gra w pierwszej rundzie z Kateriną Bondarenko.

- Nie grałyśmy wcześniej, ale kilka razy spotykałam się z jej starszą siostrą Aloną. Ostatnio przegrałam z nią w Warszawie. To nie jest dobre losowanie. Siostry umieją grać w tenisa i są groźne w Australii. W zeszłym roku wygrały w deblu. Liczyłam, że jako rozstawiona z dziewiątką będę miała więcej szczęścia.

Jak gra Bondarenko?

- Regularnie, technicznie, bardziej "na przerzut" z linii końcowej niż na jeden strzał, jak Szarapowa. Trudno powiedzieć, czy pasuje mi taki styl. Wiele będzie zależało od wiatru i tego, czy będzie tego dnia w dołku czy w górce...

Co to znaczy?

- Katerina jest 59. na świecie, ale potrafi grać znacznie powyżej swojego rankingu. Umie sprawiać niespodzianki, wygrywać z faworytkami. Mówimy na takie dziewczyny, że to typ "góra-dół". Grają świetne spotkania, a potem dołują. I dlatego podchodzę do meczu z respektem. Jeśli bowiem trafię na dołek, może być łatwo. Jeśli będzie górka, to niekoniecznie.

Ukrainka nie miała jednak dobrego początku sezonu, w Hobart przegrała w I rundzie.

- I co z tego? Ja w zeszłym roku odpadłam w I rundzie w Hobart, a potem byłam w ćwierćfinale Australian Open.

W kolejnych rundach na horyzoncie same stare znajome - Kuzniecowa, Serena Williams.

- Wcześniej jest jeszcze Chinka Jie Zheng, też mocna. Nie ma co wychylać wzroku poza pierwszą rundę. Tylko na niej się skupiam.

Na oficjalnej stronie internetowej turnieju pojawił się jednak duży artykuł o pani pod hasłem "Pięć powodów, dla których Radwańska może wygrać".

- Miłe, ale jak mówi tata, to wróżenie z fusów. Nie rusza mnie to. Co mam zrobić po takiej informacji? Skakać z radości, że o mnie piszą, czy martwić się, co powiedzą, jak przegram? Nie da się ukryć, że jestem jedną z faworytek do gry w ćwierćfinale lub półfinale, ale tenis to jest złożona sprawa i nie lubię takich uproszczeń. Wszystkie mecze muszę wygrać na korcie sama, a to że o mnie piszą, nic nie zmienia. Wiedzą to doskonale Szarapowa i Ivanović, które przegrywały np. na Wimbledonie w początkowych rundach.

Media się podniecają, ale w naszym środowisku porażka to coś normalnego. Nie oglądamy się za Szarapową w szatni tylko dlatego, że przegrała w drugiej rundzie. Wiemy, że to się zdarza. Media kreują faworytki i same potem żyją z tego, że przegrywają.

Współczuje pani czasem Szarapowej?

- Tak. Najgorsza jest niemoc. Było w zeszłym sezonie widać, że chce dobrze grać, ale nie daje rady, miała problemy z kontuzjami. A presja jest gigantyczna. Ale ma teraz chociaż trochę odpoczynku od dziennikarzy, bo nie startuje w Australii.

Jest pani zadowolona z przygotowań?

- Jako rozgrzewkę przed Melbourne wybrałam Sydney. Zagrałam pięć meczów - trzy w singlu i dwa w deblu. Jestem zadowolona, bo przyzwyczaiłam się do twardej nawierzchni. Ale wyniki też nie były złe. W pierwszej rundzie singla wygrałam z Sybille Bammer. Trudne spotkanie, bo wiał straszliwy wiatr. Trzeba było się uporać też z nim, a w Melbourne może być podobnie. Potem był dobry mecz z Hantuchovą. Nawet z ćwierćfinału, w którym przegrałam z Dementiewą, jestem zadowolona. Jedynie pierwszy set był słaby, ale usprawiedliwia mnie upał. Było z 45 stopni. W Australii przerywa się mecze, jeśli jest za gorąco, ale termometr mieli chyba w cieniu, bo uznali, że brakuje jednej kreski. Ostatni raz grałam w takim skwarze w Tajlandii.

Wygrana z Hantuchovą to rewanż za zeszłoroczny przegrany ćwierćfinał Australian Open.

- Wtedy Słowaczce wyszedł mecz życia. Ale to nie jest tak, że czuję teraz jakąś specjalną satysfakcję. Było, minęło.

Zeszłoroczny turniej był dla pani bardzo udany. Wraca pani czasem myślami do meczów z Kuzniecową i Pietrową?

- Jasne, takie mecze się pamięta. Szczególnie spotkanie z Pietrową było czymś niesamowitym, bo przegrywałam 1:6, 0:3 i zdołałam odwrócić los meczu, nie poddałam się. Ale nie można żyć przeszłością, trzeba iść dalej.

Ćwierćfinał dał aż 500 pkt do rankingu WTA. Nie czuje pani teraz presji, że trzeba ich bronić, by utrzymać się w dziesiątce?

- Nie przesadzajmy z tymi punktami. Nie kalkuluję, nie drżę przed każdą imprezą, czy obronię zdobycz z poprzedniego roku i ile miejsc spadnę w rankingu, jeśli przegram w pierwszej rundzie. Nie znam zresztą tenisistek, które tak podchodzą do meczów. Trzeba grać, a nie kalkulować. Jeśli jednak zabawić się w matematykę, to aż tak dużo punktów nie bronię, bo byłam w ćwierćfinale w Sydney i zarobiłam dodatkowe 120 pkt. Dziesiątka to też nie jest jakieś magiczne miejsce. Mówiłam już wielokrotnie, że między szóstą a piętnastą tenisistką rankingu nie ma wielkiej różnicy, choć oczywiście byłoby miło przesunąć się w górę. Mam nadzieję, że to się uda, ale nie da się tego przewidzieć.

W deblu zagra pani z siostrą Urszulą. Nie obawia się pani, że debel odbierze energię?

- Debel w Szlemie traktuję na luzie. Jasne, że chcę wygrywać, ale to nie jest dla mnie wielki wysiłek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazik



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Oleśnica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:36, 19 Sty 2009    Temat postu:

Bardzo fajny i ciekawy wywiad. Gdyby Aga odpowiadała tak wcześniej, to nie byłoby żadnych nieporozumień związanych ze wcześniejszymi wywiadami. Bardzo podobały mi się odpowiedzi Polki, z drugiej strony widać że Jakub Ciastoń zna się na rzeczy i nie wymyśla jakichś pytań z Księżyca. Najbardziej rozbawiło mnie to, że Aga nie wiedziała nawet że Elena wygrała w Sydney
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isha



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 4987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:23, 19 Sty 2009    Temat postu: Re: Radwańska o Australian Open

Cinek napisał:
Siostry Williams?

- Jeśli już, to raczej Venus, ale nie widziałem jej w akcji w tym roku. Serenie nie wróżę w turnieju wielkiej kariery. Chyba nie jest w formie, ale mogę się mylić. Z nią nigdy nie wiadomo.


Jeśli Serena by usłyszała ten tekst to w ewentualnym QF z Agą rozjechałaby ją na rowerze Na przyszłość nie radzę mówić takich rzeczy o siostrach Williams bo one są strasznie ambitne i przez takie coś łapią extra motywacje

Dobrze dla niej, że to tylko polska gazeta...


Ostatnio zmieniony przez Isha dnia Pon 19:24, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Peny88



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zambrów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:30, 19 Sty 2009    Temat postu:

Bartek, myślę że Aga pozwoliła sobie na taką właśnie wypowiedź o Serenie tylko dlatego, że wywiad był przeprowadzany dla polskiej gazety Normalnie pewnie by się tak nie wypowiedziała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mordimer



Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 23:36, 19 Sty 2009    Temat postu:

Kazik napisał:
Najbardziej rozbawiło mnie to, że Aga nie wiedziała nawet że Elena wygrała w Sydney


pewnie jestem trochę uprzedzony co do Agnieszki, ale takie wypowiedzi to dla mnie przejaw ignorancji


Ostatnio zmieniony przez Mordimer dnia Pon 23:36, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum przeniesiono na - www.grandslam-forum.pl Strona Główna -> Zawodniczki / Agnieszka Radwańska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin